środa, 22 sierpnia 2012

Rozdział 20 cz.2"Powrót do domu..."







-Czego ty jeszcze chcesz .?-krzyknął.
-Harry, wybacz, byłam wkurzona na Zayn'a. Wybacz, no, ale to tylko krzyknięcie-tłumaczyłam.
-Dla Ciebie to tylko krzyknięcie, a dla mnie coś innego-powiedział.
-Co .?-zapytałam.
-Daj już spokój i zostaw mnie. Idź zadzwonić do Conor'ka.-zasmiał się.
-A żebyś kurwa wiedział, że tak zrobię !-krzyknęłam i odeszłam od drzwi. Skierowałam się do windy i wjechałam na dach hotelu. Była tam również restauracja. Zamówiłam drinka i wyciągnęłam telefon. Wybrałam numer Conor'a, ale przez chwilę się zawachałam. Jednak postanowiłam zadzwonić, chociaż miałam zapłakany głos.
E:Conor .?
C:Cześć Em, jak tam wasze wakacje .?
E:Istna masakra.
C:Co jest .?
E:Jest tu Perrie i ... Zayn zerwał z Shakirą, Shakira chce wracać ..
C:Ou, masakra, rzeczywiście.
E:Harry jest na mnie zły, bo ... Bo byłam wkurzona na Zayn'a i wydarłam się na niego, a poza tym ... On myśli, że my ... znaczy ty ... że nadal mnie kochasz, no i , że ja Ciebie.
C:Naprawdę .?
E:Conor ... Jak brata, jasne .?
C:Ou, szkoda.

E:Ta, dziwne, że jeszcze inni się nie pokłócili, chociaż nie mają o co własciwie. Wszystko się rozpada, przez zazdrość. Shakira jest zazdrosna i Harry też, ale ... Mój  brat to idiota.
C:EMi, nie płacz. Wszystko się ułoży. W końcu wiem, ile Harry dla Ciebie znaczy no i ile ty dla niego znaczysz ...
E:Naprawdę .?
C:Tak, co prawda 'odbił' mi dziewczynę, ale widać, że Cię kocha.

E:Problem w tym, że jest zły i zazdrosny.
C:To normalne, nie przejmuj się.
E:Zawsze, gdy z Tobą rozmawiam jest mi lepiej. Umiesz pocieszyć.
C:Po to żyję.
E:Ha ha, zabawne.
C:O i jakby co, powiedz Hazzie, żeby się nie przejmował.
E:Dlaczego .?
C:Jestem z dziewczyną na Florydzie.

E:Uuu, oficjalną dziewczyną .? : )
C:Taak. Właściwie tak.
E:Gratulacje . Muszę kończyć, wiesz ... Nie mam ochoty rozmawiać.
C:Dobra, jakby co to dzwoń, paa.
Nie wiem dlaczego, ale ... Jak Conor powiedział, że ma dziewczynę, to .. NIE EM ! Ogarnij się ! Przecież kochasz tylko Hazze ! Tak, tak, Hazze i to jest prawda : ) Ale co z nim .?! Sama już nie wiem ... Też przyznam, że jestem na niego lekko zła. A dlaczego .? Bo cały czas jest zazdrosny. Taa, ale nie chodzi tylko o to. Ostatnio zrobił się jakiś dziwny. Wszystko się teraz wali. Po chwili zauważyłam zmierzającą w moją stronę Cher. Była wkurzona. Co tym razem .?
-Co jest .?-zapytałam.
-Niall...-zaczęła.
-Co się stało.?-zdziwiłam się.
-Powiedział, że woli jedzenie ode mnie. Zaczęłam mu coś gadać, to się obraził-wytłumaczyła.
-Ehh, chłopcy to idioci-zaśmiałam się.
-Tak, a to nie wszystko. Louis i Eli też się pokłócili.-powiedziała załamana.
-Oni !? Wow, co im się stało .?-zapytałam.
-Louis gadał z Zayn'em i wgl. i wgl., a potem nagle zaczął rzucać głupie słowa w stronę El-powiedziała.
-Nie wiem co się dzieje ... To dziwne-zamyśliłam się.
-Jak Conor .?-zapytała Cher.
-O co Ci chodzi .?-zdziwiłam się.'
-Gadałaś z nim na 100 %. Zawsze jak się kłócisz z Hazzą, to z nim gadasz-uśmiechnęła się przyjaciółka.
-Hah. No więc jest ok. Poznał dziewczynę i jest z nią na Florydzie-wytłumaczyłam.
-Fajnie-powiedziała Cher.
-A Li i Dan .?-zmartwiłam się.
-Na szczęście wszystko między nimi ok-uspokoiła mnie.-Co z hazzą .?-zapytała.
-Nic. W końcu to on jest zazdrosny o Conor'a-wytłumaczyłam-A co z Horan'em .?-dodałam.
-A nic. W końcu woli jedzenie ode mnie, więc niech się nacieszy-zaśmiała się.
-Co się dzieję .? Wszyscy tak nagle się kłócimy.-zasmuciłam się.
-Tak, to miejsce chyba nie jest dla nas korzystne-zaśmiała się Cher.
-Chyba tak-poparłam ją. Po chwili zauważyłyśmy Liam'a wraz z Dan.
-Jak się trzymacie .?-spytała Danielle.
-Jakoś-odpowiedziałyśmy równocześnie, po czym wubychnęłyśmy śmiechem.
-Cher ... Niall nie je. Nic. Pytaliśmy, czy jest głodny, czy coś , ale ... Nic nie je, to dziwne-martwił się Liam.
-Co mnie to obchodzi .?-zapytała obojętnie Cher.
-A ... Emi... Louis przyniósł Hazzie kotka, a on go wyrzucił za drzwi. -zmartwiła się Danielle.
-Nie możliwe, on kocha kotki-przejęłam się.
-Ale Ciebie bardziej-wytłumaczyła,
-Hah, w końcu to on jest zazdrosny.-powiedziałam obojętnie i odeszłam. No tak, świetnie. Ja i Cher mamy pokój z chłopakami, z którymi się pokłóciłyśmy. Fajnie, prawda .? Niech Harry błaga, ale nie wybaczę mu. W sumie ... Zayn ma trochę racji. Zazdrość kochanej osoby czasem jest denerwująca. Mnie to już przerosło. Więc poszłam do pokoju, a Cher razem ze mną. Chłopcy nawet słowem się do nas nie odezwali. Po chwili przyjaciele wyszli, a my zostaliśmy sami.
-Co się z nami dzieję .?-zapytał Harry.
-Ty mi powiedz-spojrzałam na niego z powagą.
-No bo ... Ja boję się, że ... że mnie nie kochasz-powiedział zawiedziony.
-Harry, wiem, że myślisz, że ja nadal kocham Conor'a, ale tak nie jest ! A skoro tak myślisz, to mi nie ufasz ...-odpowiedziałam.
-Emi, ja Ci ufam-uśmiechnął się.
-Nie, nie ufasz, widzę to. Podstawą związku Harry, jest zaufanie ! A skoro ty nie możesz pogodzić się z myślą o Conorze, to ..-ciągnęłam.
-Kochasz go .?-spytał.
-Nie-odpowiedziałam stanowczo-Ale ty mi nie ufasz i-ciągnęłam dalej, ale mi przerwał.
-...i ze mną zrywasz .?!-zdziwił się.
-Wybacz, ale póki nie znajdziesz do mnie zaufania i nie zapomnisz o istnieniu Conor'a, to ... tak, zrywam z Tobą-powiedziałam spokojnie i odeszłam. Poszłam do pokoju Shakiry, po chwili mi otworzyła.
-Kiedy wracasz do Londynu .?-spytałam zapłakana i od razu ją przytuliłam.
-Eeem, co jest .?-zdziwiła się przyjaciółka.
-Zerwałam z Harry'm-mówiłam cały czas przez łzy.
-Dlaczego !?-zapytała.
-On mi nie ufa ... Myśli, że kocham Conor'a, a tak nie jest !-wykrzyknęłam.
-Emi ... Mam samolot do Londynu za 2 godziny-powiedziała po chwili milczenia.
-Idę się spakować-odpowiedziałam i jeszcze zatrzymałam się w drzwiach.
-Jesteś tego pewna .?-zdziwiła się Shakira.
-Tak...-rzuciłam spkojnie i wyszłam z pokoju, poszłam do siebie. Na szczęście nikogo nie było. Czym prędzej wyjęłam walizkę i zaczęłam się pakować. Gdy już się spakowałam wzięłam wszystko i zeszłam na dół, gdzie czekała Shakira, na szczęście nie było chłopców w pobliżu. Pojechałyśmy taksówką na lotnisko. Gdy byłyśmy na miejscu została nam jeszcze godzina więc usiadłyśmy i zaczęłyśmy rozmawiać. Usłyszałyśmy po jakimś czasie, że samolot już nie długo wylatuje. Poszłyśmy na odprawę. Gdy byłyśmy już na schodach do samolotu usłyszałam coś ... Tak. Ktoś wołał moje imię. Momentalnie odwróciłyśmy się z Shakirą. To był Zayn i Harry ... No niee, tylko tego brakowało. No i ... Co oni tu robią .? Przecież chyba nikt nie wiedział, że wylatujemy, a zwłaszcza, że ja wylatuję. Co zrobić .? Są już całkiem blisko. Wsiąść do samolotu, czy pobiec i rzucić się Hazzie w ramiona .? Musiałam myśleć szybko. Albo jedno, albo drugie. Miałam wrócić do Londynu. Zerwałam z nim. Jeste nie znośny, zazdrosny. Z drugiej strony kocham go i na pewno bym tęskniła za nim. Emily ... Co robić .? Bez zastanowienia szybko wsiadłam do samolotu. Moja przyjaciółka zrobiła to samo. Nie minęła chwila, a już wystartowaliśmy. Zobaczyłam tylko jak Harry i mój brat stoją nie daleko, bardzo zawiedzeni. Już po paru godzinach byłyśmy w Londynie. Zamówiłyśmy taksówkę i udałyśmy się do naszego domu. Rzuciłyśmy walizki i poszłyśmy do salonu.
-Zastanawiam się, czy dobrze zrobiłyśmy ...-zaczęłam.
-Szczerze ja też..-poparła mnie.
-Wiesz ... z jednej strony to go rzuciłam i jest cholernym zazdrośnikiem, ale  ... z drugiej strony kocham go i już za nim tęsknie ..-powiedziałam smutno.
-Tak ... No właśnie, tak samo jak ja. Z jednej strony nie jestem już z Zayn'em i mnie denerwuje, ale z drugiej strony ... nadal go kocham-powiedziała i zaczęłam płakać razem ze mną.
-Sądzisz, że podjęłyśmy dobrą decyzję .?-zapytałam.
-Nie wiem. Może damy im trochę do myślenia-odpowiedziała przyjaciółka. Gadałyśmy tak jakiś czas. 5 godzin później, woow. Tak długo gadałyśmy .? No nieźle. No więc 5 godzin później postanowiłyśmy, że położymy się spać, ale ktoś zadzwonił do drzwi ...Shakira chyba brała prysznic, więc jak postanowiłam otworzyć. Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi, w drzwiach zobaczyłam ...


Ta, tara taaa !
Jest częśc druga ! : )
Jak wam się podoba .?
Oczywiście very, very sorry, że są teraz kłótnie i tak dalej, no,
ale chciałąm wprowadzić trochę akcji i wzruszenia, hahaha : )
No więc będzie jeszcze część trzecia rozdziału 20,
jeśli ...
Haha, no właśnie JEŚLI.
Część trzecia pojawi się JEŚLI będą co najmniej 4 komentarze pod częścią drugą, czyli tą.
Do roboty !
A no i jeszcze jedno ...
Jak myślicie, kto stoi w drzwiach .?
Ja wiem, co pomyślicie, więc was zaskoczę ... : P
4komentarze=rozdział 20cz.3 i dowiecie się kto zapukał do drzwi:P
Do roboty !!! : )
 
See you . < 3
 p.s, dodałam przed chwilą kawałek części trzeciej i to przez pomyłkę, bo mi się pomyliło, przepraszam !!! Jest część druga : ) Trzecią dokończę i dodam nie długo : P
 
Kasuu. < 33

7 komentarzy:

  1. Fajnie że dodałaś druga część, bo serio nie mogłam się w niczym połapać;] Trochę smutno, że teraz tyle kłótni, ale chyba nie potrwają one długo, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak. Kawałek trzeciej dodałam przez pomyłkę : P
    Sądzę, że wszyscy powinni pogodzić się pod koniec trzeciej części, ewentualnie w 21 lub 22 rozdziale. Muszę po prostu wszystko rozplanować. Zapewniam, że kłótnie nie będą trwały aż tak długo, no ... To zależy KOGO kłótnie. Kasuu. : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuu... Robi się gorąco... Czekam na nn ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja myślę, że w drzwiach stoi: Conor, Perri lub Gemma. Wiem głupio myślę, ale myślę. Bez sensu ale cóż taki mam mały rozumek :3. No ewentualnie Harry i Zayn. ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. W drzwiach według mnie Em mogła zobaczyć : Conora, Perrie lub Harrego i Zayna ^^
    Wiesz co, jak zaczynam czytać jakikolwiek rozdział twojego bloga, to mnie to tak wciąga, że bym chciała go czytać cały czas ^^
    Uwielbiam Twoje opowiadanie ;)
    Czekam na NN ;]

    gotta-be-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na kolejny ! ! ! Szkoda, ze sie pokłócili. Ciekawe kto będzie w drzwiach... :D Czekam na kolejny !

    OdpowiedzUsuń