czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozdział 13"Dlaczego to musi tak boleć.?"



podkład-włączcie koniecznie,
 jeśli się skończy, to jeszcze raz(słowa oczywiście nie pasują do sytuacji, ale muzyka daje nastrój : P)

17 marca


To już dziś. Niestety. W końcu nadeszedł ten dzień ... Conor dziś wyjeżdża w trasę ... Jakoś nie mogę się s tym pogodzić. Nienawidzę pożegnań. Gdy chłopcy wyjeżdżali też nie było mi łatwo. Nie było mi łatwo zostawić Liam'a, który mimo tego, że jest poważny, jest fajny ! Właśnie za to go lubię, bo jest inny. Nie było mi łatwo zostawić Lou, który jest tak dziecinny. Nie było łatwo opuszczać Niall'a, który też żyję we własnym świecie. Nie było łatwo rozstawać się z moim kochanym braciszkiem. A już zwłaszcza z Harry'm. Za nim chyba tęsknię najbardziej. To dość dziwne. Niby zerwaliśmy ze sobą, niby mnie zranił, ale ... Ale czuję, że jeszcze jakaś część jego jest w mojej głowie, w moim sercu ... Mimo tego, że mam chłopaka, którego kocham nad życie, to ... Nadal chyba czuję coś do Hazzy. Pamiętam te dni, kiedy tak za nim 'szalałam'. Albo Sylwester ... Ten niespodziewany pocałunek. Tak, to było coś niesamowitego. Chyba będę musiała poważnie pomyśleć nad moim życiem. Sama... Będę miała na to czas, gdy już Conor wyjedzie i będę sama w domu. Będę musiała sobie wszystko poukładać. A na razie .? Na razie nie mogę przeboleć tego, że Conor wyjeżdża. Kocham go, serio ! I nie dość, że chłopców nie ma do chyba sierpnia, to jeszcze Conor'a nie będzie do maja ! Jezu Chryste, jak ja to przeżyję !? Nie wiem. To naprawdę trudne ... Skoro nie ma chłopaków, to nie chce się rozstawać z Conor'em. Chcę, żeby został ze mną. Potrzebuję go. Nie wytrzymam sama tyle czasu. Oczywiście będę miała Shakirę i Cher, ale potrzebuję ich ! Potrzebuję ciepła Conor'a, potrzebuje żartów Lou, troski Zayn'a, powagi Liam'a, potrzebuję przyjaciela, jakim jest teraz dla mnie Niall. Potrzebuję ... Hazzy, który jest ... Właściwie sama nie wiem teraz. No więc jest godzina 22, za 15 minut Conor już mnie niestety opuści. Dlaczego rozstania muszą być takie trudne .? Najpierw chłopcy, a teraz on. No i przecież, to nie pierwszy raz. Chłopacy są sławni, na pewno jeszcze będą mieli trasy koncertowe. I to nie jedną. Znów będę musiała się z nimi żegnać, z całą szóstką. A przecież dobrze wiedzą, że nie znoszę pożegnań. Najchętniej leżałabym tylko w łóżku i nie zważała na to czy są jeszcze w domu, czy juz nie. Albo najlepiej, gdybym sama wyjechała bez słowa. Po prostu nie cierpię pożegnań. Pęka mi wtedy serce. Tyma bardziej, gdy żegnam się z kims bliskim ... Siedziałam w salonie i czekałam na Conor'a. Jeszcze się pakował. Siedziałam, myślałam i płakałam. Nie mogłam powstrzymać łez. Zayn miał rację. Nie dam sobie rady bez nich. Przyznam, że ten tydzień z Conor'em był wspaniały. No, ale potrzebuję go. Potrzebuję jego, albo kogoś z One Direction. Nie dam sobie rady. To oni, to ta szóstka nadaje kolorów mojemu życiu. Bez nich, to życie nie ma sensu. Myślałam tak i myślałam, aż w końcu na dół zszedł Conor. Stał przy schodach i patrzył na mnie z troską. Ja cała zapłakana zerwałam się z kanapy, podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyję.
C:Nie płacz, proszę Cię ...
E:Dlaczego tu musi tak boleć .?
C:Em. Proszę, nie płacz, zanim się obejrzysz, już będę przy Tobie.
E:Conor, dwa miesiące , to nie jest tak mało.
C:Ja wiem, ja wiem. Ale musisz być silna.
E:Wiesz, że Cię kocham ...
C:Wiem, ale ja Ciebie bardziej.
E:Nawet się ze mną nie kłóć !
C:W porządku..
E:Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak będę tęsknić.
C:Wiem kochanie, ja też.
E:Musisz wyjeżdżać .?
C:Uwierz, gdyby to ode mnie zależało, byłbym cały czas z Tobą.
E:No tak, rzeczywiście ... Ale, nie dam sobie rady bez Ciebie.
C:Nawet tak nie mów ! Jesteś wspaniała, dasz sobię radę ! To tylko dwa miesiące. Jest tu Shakira i jest Cher.
E:Tak, ale żadna z nich nie zastąpi mi tak wspaniałego chłopaka.
C:Oh, Emi ...
E:Nie opuszczaj mnie, proszę ...
C:Emi, wiesz, że to nie ode mnie zależy.
E:Wiem, ale tak bardzo Cię kocham !
C:Ja Ciebie też. Nawet bardziej i nie kłóć się ze mną, ale sama widzisz jak jest. Dasz sobie radę, na pewno, wierzę w Ciebie kochanie.
E:Conor, ja ...
C:Ćśśś, już, w porządku, nie płacz.
E:Będę tęsknić...
C:Ja bardziej.
E:Nie prawda.
C:Prawda.
E:Nie.
C:Tak.
E:Kocham Cię.
C:Ja też Cię kocham, nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo.
E:Będzie mi ciężko.
C:Emi, nie płacz ! Będzie dobrze, obiecuję Ci.
E:A jak Ci się coś stanie .?
C:Heeej, nie jadę na wojnę, jade wykonywać swoją pracę, coś co naprawdę lubię.
E:Heheh, to brzmiało prawie tak samo, jak to Zayn zawsze mówi...-myśląc o bracie rozpłakałam się jeszcze bardziej.
C:Eeem, Em, Em, Em, nie płacz, błagam Cię. Gdy ty płaczesz, mi też chce się płakać.
E:Śmiało.
C:HEheh. Będę tęsknić.
E:Wiesz, że ja bardziej,
C:WIem, będę dzwonił codziennie.
E:Dwa razy dziennie.
C:Mogę nawet rozmawiać z Tobą 24 godziny na dobę, jeśli chcesz.
E:Tak, chcę.
C:Fajnie to zabrzmiało.
E:Dokładnie tak, jakbyś mi się oświadczał.
C,E:HJahahahaha ! Dobre ...- na tych słowach usłyszałam klakson, to bus...
C:No ... WIęc czas się pożegnać...
E:Musiałeś to mówić .?-mówiłam cały czas przez łzy.
C:Chodź tu ...
Conor przyciągnął mnie do siebie jeszcze mocniej i pocałował mnie bardzo namiętnie. Tak kilak razy. Jak ja wytrzymam bez niego 2 miesiące .? Będzie mi go cholernie brak ! O boże, ale on dobrze całuje ... Heheh. No nic ... To już ten czas ... Nie wierzę, ze to się dzieje naprawdę.
E:Zapamiętam to na długo.
C:Mam nadzieję.
E:Kocham Cię.
C:Też Cię kocham Emi ...
E:Do zobaczenia.
C:Już nie długo, kochanie.
Pomachałam mu, a on odmachał. Wyszedł z domu i wsiadł do busa, no i ... Odjechał ... Dlaczego to tak cholernie boli .? Czuję takie dziwne kłucie w sercu ... Już mi go brak ... Conor to jeden z najwspanialszych chłopaków jakich miałam. Ciekawi was kto jeszcze .? Zdecydowanie mogę zaliczyć Hazze. Nie powiem, że nie, bo nadal go jeszcze trochę kocham ... Nie ukrywam tego. Tęsknię za całym One Direction, ale oczywiście najbardziej za Hazzą, też mi go brakuje. Byłam wykończona płaczem. Napisałam mu tylko krótkie "Dobranoc : *", wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka. Jeszcze chwilę rozmyślałam, a następnie zasnęłam ...


JAK WIDZICIE JEST 13 !
MNIE TO TROCHĘ WZRUSZYŁO.
TROCHĘ.
OCZYWIŚCIE ROZDZIAŁ NIE JEST DŁUGI
I NIE JEST GENIALNY, WIĘC OD RAZU MÓWIĘ, ŻE
PRZEPRASZAM I MOŻECIE MNIE BIĆ ; p
JAKOŚ TAK WYSZŁO.
NO I POD 12 NIE BYŁO WGL. KOMENTARZY. CO SIĘ DZIEJE .?
ANONIMKI TEŻ NIECH KOMENTUJĄ.
PROSZĘ.
DLA WAS TO MINUTA, NAWET NIE, ALE DLA MNIE TO WIELKI ZACIESZ
I WIELKA MOTYWACJA.
PROSZĘ KOMENTUJCIE I ZAJRZYJCIE NA NOWY ROZDZIAŁ W:
WWW.3-GIRLS-AND-DREAMS.BLOGSPOT.COM
NO I GŁOSUJCIE W NOWYCH ANKIETACH TU, I NA BLOGU POWYŻSZYM.
KOMENTUJCIE.
POZDRAWIAM.


KASUU. < 333



1 komentarz:

  1. OJEJ...PRZEPRASZAM ŻE NIE SKOMENTOWAŁAM POPRZEDNIEGO, ALE ...TAK JAKOŚ WYSZŁO....OSTATNIO MAM DUŻO NA GŁOWIE....
    A co do tego rozdziału to oczywiście jest genialny bez dwóch zdań!
    ;];]

    OdpowiedzUsuń