sobota, 29 września 2012

Nowy blog + przypominam

Hejjo : )]



Nowy blog już jest !!! : ) ----> www.lwwy-1d.blogspot.com

Zaraz, jakie już .? Nie mówiłam wam, że zakładam nowego : P
Chodzi o to, ze ten już dochodzi do końca, niestety ... Ale spoko, planuje jeszcze parę rozdziałów, przypominam też o konkursie, który jest w poprzedniej notce, zachęcam !!! No i komentujcie nowy blog, bohaterowie już są : )

Kasuu. < 333

wtorek, 25 września 2012

KONKURS

Hey wam : )
To tak ... Mam dla was małą niespodziankę ... : ) Postanowiłam zorganizować konkurs : ) Chciałam go już zrobić jakoś na początku sierpnia, ale ... Jednak stwierdziłam, ze poczekam z tym pomysłem. Więc jeśli ktoś chciałby wziąć udział to niech napisze komentarz w tej notce. A więc ... Konkurs polega na tym, abyście napisali taki jakby imagin. Może on być kontunuacją mojego opowiadania, albo zacząć je od nowa. W tym moim opowiadaniu jest sporo bohaterów. Ważne aby w waszym imaginie było co najmniej 4 bohaterów z mojego opowiadania i 2 nowych, czyli musicie wymyśleć 2 bohaterów. Podajcie zdjęcia tych bohaterów nowych i coś o nich napiszcie. Naprawdę zachęcam do wzięcia udziału. Jeżeli chodzi o nagrody to ... Będzie taka, ze tak powiem pewna reklama ... Temu, kto wygra konkurs będę pisać meeega długie komentarze pod jego rozdziałami na blogach. Na każdym blogu jaki odwiedzę będę polecać blog zwycięzcy. Zachęcę czytelników na moim blogu do wchodzenia na wasz blog, oraz zrobię jeszcze coś innego o co mnie poprosicie : )
A więc, zasady są takie:

1.Co najmniej 4 bohaterów z mojego opowiadania.
2.Co najmniej 2 twoich, wymyślonych bohaterów.
3.Praca ma być nie krótka.
4.Podać zdjęcia i parę słów o twoich bohaterach.
5.Pod imaginem napisać jakich MOICH bohaterów użyłeś/aś.
6.Pod imaginem podać link lub linki twojego bloga lub blogów.
7.Podpisać się w mali-u swoim 'pseudonimem', którego używacie na blogach.
8.Jeżeli chcesz wziąć udział napisz jak najszybciej komentarz pod tą notką.
9.Prace należy wysyłac do 12 października na tego mail-a ----> konkurs_1D_blog_kasuu@op.pl


Naprawdę zachęcam do udziału w konkursie. Mam nadzieję, że nie piszę tej notki na marne i, że kogoś to serio zainteresuje. : )
Czekam na wasze potwierdzenia w komentarzu i na prace na mail-u : )


Kocham, Kasuu. < 333

poniedziałek, 24 września 2012

OMG, OMG, OMG !!!

Własnie dowiedziałam się z tego bloga ------> http://blogoonedirectionbloganki.blogspot.com/


ŻE na fb istnieje szkoła dla Polish Directioners : )
Czy to nie świetne !? Właśnie chce się dowiedzieć o niej więcej i chyba na 99% sie do niej zapiszę : ) Tu macie link -------> http://www.facebook.com/pages/Directioners-School-Poland/281492021965815#!/pages/Directioners-School-Poland/281492021965815



Ja się jaram !!! Nie wiem jak wy. Poczytałam trochę i to jest coś takiego, ze zapisuje się do 'domów' Styles, Horan, Malik, Payne iTomlinson. Niestety Styles jak mi wiadomo jest już zajęty : ( Ale nic, dowiem się więcej, czy cuś, normalnie tak się cieszę, nie wiem czemu. Jeśli ktoś się zapisze, napiszcie mi, ok .? Zapisy (chyba) do 25 więc ruszaaaaaaaaaaaaaać się !!!

Kocham < 33e3


Kasuu. < 3333333333333

niedziela, 23 września 2012

Rozdział 29"Zawsze na kogoś spadnie coś, co spierdala wszystko..."

-Gratulacje, to bliźniaki !-powiedział lekarz, a po chwili podeszli do mnie chłopcy. Zayn trzymał jedno dzieciątko, a Harry drugie. Nie mogłam uwierzyć, Właśnie urodziłam bliźniaki.


~~*~~
 
 
Obudziłam się nagle. Spojrzałam na telefon. 9:17. Nie uda mi się dłużej pospać. Szzybko podeszłam do klopa i znów się porzygałam. Zaraz ... Przypomniał mi się ten sen. Ja ... To .. O dżizys ... Po chwili do łazienki wszedł harry.
-Em, co tu robisz .? Dlaczego tu spałaś, co się dzieje .?-wypytywał się.
-Jestem w ciąży-przerwałam jego 'stosik' pytań.
-ŻE CO !?-zdziwił się i oparł się o futrynę drzwi.
-Tak, Lou miał racje, chciał żebyśmy to zrobili, no i jest.-wytłumaczyłam.
-Niee, na pewno nie-uspokajał mnie.
-Harry ciągle mi źle.-tłumaczyłam dalej.
-Ale to nie koniecznie ciąża-uspokajał tym razem siebie.
-Miałam sen !-powiedzialam głośno.
-Jaki sen .?-zapytał.
-Sen ... Sen, w którym rodzę ...-wyjaśniłam.
-O dżizys ...-powiedział Harry. Odszedł kawałek i oparł się o ścianę, a następnie wolno zsunął się po niej.
-Harry .?-zapytałam ostrożnie.
-No .?-chłopak nagle 'ożył'.
-W porządku .?-upewniłam się.
-Ta, ta ... Chyba tak-odpowiedział lekko zmieszany.
-Jeśli chcesz przez to mnie zostawić, to ..-zaczęłam.
-NIE !-przerwał mi krzycząc głośno. Przestraszyłam się lekko. Natychmiastowo podniósł się z podłogi, podszedł go mnie i mocno mnie przytulił od tyłu.
-Przejdziemy przez to razem-dodał całując delikatnie mnie w czubek głowy. No tak ... W sumie, to spoko, tak .? Mam tylko 22 lata ... Noo nic, ale jakoś trzeba przez to przebrnąć. Ale ... Trzeba się też upewnić. Bo nie jestem w 100 % przekonana. Szybko więc z Hazzą się ogarnęliśmy i pojechaliśmy o lekarza. Nie do jakiegoś dupnego lekarza, tylko tego, co wtedy powiedział, że jednak nie jestem w ciąży. : P
 
~~*~~
 
 
-No więc Emily ...-powiedział lekarz po jakimś czasie.-Tym razem na 100 % jesteś w ciąży-uśmiechnął się.
-Jest pan pewien .? To dopiero 1, czy 2 dzień-wtrącił się Harry.
-Synku, to chyba ja tu jestem lekarzem, co .?-zadrwił z niego.
-Oczywiście-odpowiedział krótko Harry.
 
~~*~~
 
 
-Mamy newsa !-krzyknął Harry wchodząc do domu.
-Wiedziałem !-ZACZĄŁ krzyczeć uradowany Loui.
-Nic jeszzcze nie powiedziałem ...-powiedział Harry i popatrzył na Lou z miną typu 'wtf'.
-No więc o co chodzi .?-zapytała El wychodząc z kuchni i dosiadając się na kanapie do Niallera i Cher.
-Emily jest w ciąży.-powiedział Harry. Lou od razu zaczął biegać po domu i krzyczeć, chyba ze szczęścia, Harry natomiast robił to samo, po chwili dołączył również do nich Niall. Zabawa się skończyła, gdy zobaczyłam przy drzwiach od salonu Liam'a i Zayn'a. Nie byli chyba zbytnio zadowoleni, więc chłopacy szybko się uspokoili i grzecznie usiedli.
-Zayn, Liam, co jest .?-zapytała ich zdezorientowana dziewczyna mojego braciszka.
-Em, możemy pogadać .?-zapytał Zayn i nie przestawał patrzeć się złowrogo na Hazze, o-ou, to źle wróży. Więc grzecznie wstałam i poszłam za moim braciszkiem do pokoju obok.
-Co to ma znaczyć Emi .?-zapytał zawiedziony.
-Zayn, o czym ty mówisz >?-zdziwiłam się.
-Najpierw byłaś na niego wściekła, potem Ci się oświadczył, a jeszcze teraz dziecko !?-wykrzyknął.
-Zayn daj spokój, poradzę sobie, nie mam 5 lat-uspokoiłam go.
-Ja się boję, że on znów to zrobi, nie rozumiesz .? To jeden z moich najlepszych przyjaciół i lubię go serio, ale nie ufam mu już po tym wszystkim, co Tb zrobił ... -wytłumaczył mój brat. Nastała chwila ciszy. Nie powiem, bo doskonale go rozumiem. Też bym już tak nie przepadała za Shakirą, jakby zrobiła Zayn'owi to, co Hazza mi, no, ale ... JA go kocham. Zayn nie ma prawa zakazać mi tego.
-Zayn ... Nie martw się o mnie, ok .? Daję mu ostatnią szansę i mam nadzieję, że jej nie spierdoli-wytłumaczyłam na spokojnie.
-Ty nie rozumiesz, że tych ostatnich szans to on miał z 10 !?-wydarł się na mnie.
-NIE KRZYCZ NA MNIE ! Mam 22 lata, nie będziesz za mnie decydował bambusie ! Zajmij się lepiej swoim związkiem, a nie wkładasz dupe tam, gdzie nie trzeba ! Zrozum, mam własne życie, nie będziesz mnie całe zycie kontrolował i mówił z kim mam się spotykać !!!-zaczęłam krzyczeć. Zdenerwował mnie już. Jedyne, co poczułam, to jak zamykają mi się oczy i jak opadam na ziemię ...
 
 
~~*~~
 
Jakiś czas później,
`Harry`
 
Siedziałem razem z El, Niallerem i Lou i niej. U Emily. Jak wiadomo jest w ciąży i zemdlała, na skutek kłótni z Zayn'em, BO JAK WIADOMO kobiet w ciąży, nawet już 1 dnia nie można denerwować. Po prostu nie wytrzymała. Była na niego najwidoczniej bardzo zła. Nie wiem gdzie on teraz jest. Nie mam pojęcia. Jego siostra leży w szpitalu i to przez niego, a on co .? Nawet nie raczy do niej przyjść. Jestem bardzo ciekaw o co im poszło. Przecież zawsze się dogadywali. Siedzieliśmy tak we czwórkę i patrzyliśmy na nią, gdy nagle do sali szybko weszli Conor i Nicholas.
Harry Styles Curly Hairstyles For Teenage Boys 2012 Trends-Co z nią .?-zapytali jednocześnie. Obaj bardzo zdyszani.
-Nick, Conor, co tu robicie .?-zzdziwił się Niall.
-Liam nam powiedział, że Em jest w szpitalu-wyjaśnił Nick.
-Co z nią .?-zapytał po raz kolejny Conor.
-Pokłóciła się z Zayn'em-odpowiedziała El.
-I dlatego jest w szpitalu >?-zdziwił się Nicholas.
-Bo ona jest w ciąży-dodał nadzwyczajnie poważny Louis.
-CO !?-krzyknęli jednocześnie nasi przyjaciele.
-Ćśśśśśśśśśśśśśśś !!!-uciszyła ich Eleanor. Ja nic nie mówiłem. Czekałem aż tylko ona się obudzi. No bo minęły już dwie godziny odkąd jest w szpitalu i nic ... SIedzieliśmy jeszcze jakiś czas. Była 12. O 13 Lou i Elka wrócili do domu. O 14 Niall też poszedł wraz z Conor'em. Zostałem już tylko ja i Nicholas. Nick upierał się, ze zostanie, dopóki Em się nie obudzi. Wspaniały z niego przyjaciel. Siedzieliśmy jeszcze jakiś czas, gdy nagle zasnąłem ...
 
 

 
~~*~~
 
Obudził mnie dobrze mi znajomy głos Nick'a.
-Stary, wstawaj, jest po 23 i Emi otwiera oczy-powiedział. Ja szybko zerwałem się z krzesła i podszedłem do łóżka.
-EMily ...-powiedziałem uradowany, gdy tylko zobaczyłem jej niebieskie tęczówki.
-K ... Kim jesteś .?-zapytała. Haha, zabawne.
-Heheh, dobra Em, nie bawimy się teraz, idę po lekarza-zaśmiałem się.
-A kim on jest .?-znów zadała pytanie.
-Ja Nick, w porządku ./?-zapytał ją Nicholas.
-Aaaa, Nick-uśmiechnęła się. Czyli jest ok.-A kim on jest .?-zapytała wskazując na mnie.
-Emi, to jest Harry-wyjaśnił Nick.
-Jaki Harry ,Nicholasie .?-zapytała.
-No jak to jaki .? Harry Styles, twój chłopak-odpowiedział jej śmiejąc się.
-To ja mam chłopaka .?-zdziwiła się.
-Tak, mnie-odpowiedziałem.
-Ale ja Cię nie znam-powiedziała podnosząc się z pozycji leżącej, do siedzącej.
-O nie ...-skomentował Nick i wyszedł, a po chwili wrócił z lekarzem.
-Więc twierdzicie, że ona Cię nie pamięta, Harry .?-zapytał po chwili lekarz.
-Nie, proszę ją zapytać-powiedziałem bezradnie.
-Emily, kto to jest .?-zapytał jej lekarz pokazując na mnie.
-No własnie też nie wiem, co tu robi .?-zwróciła się do lekarza. To nieprawdopodobne. Ona mnie nie pamięta !!!
-Przykro mi chłopcy, ale wygląda na to, że Emily na skutek walnęcia głową o podłogę straciła no ... naprawdę mały kawałek pamięci, ale jednak Coś. Nie wie kim jest np. ty Harry-zwrócił się lekarz tym razem do nas.
-Co !?-wydarłem się.
-Oj już dobra, koniec bo się popłacze-zaśmiała się Emily.
-O czym ty mówisz >?-zdziwiłem się.
-Pamiętam Cię czubie-nadal nie przestawała się śmiać.
-Zabiję Cię-również się zaśmiałem.
-A znasz takie słowo jak więzienie .?-zapytał lekarz i wyszedł z sali, a my wybuchnęliśmy śmiechem. Po chwili z Nick'iem podeszliśmy do niej bliżej.
-Gdzie Zayn ..?-zapytała ślepo patrząc się w ścianę.
-Nie wiem, nie było go tutaj ...-odpowiedziałem. Zrobiła zawiedzioną minę.
-O co poszło .?-zapytał po chwili Nick.
-Zayn nie chce, żebym była z Hazzą-wytłumaczyła po chwili. Nie spodziewałem się tego. Przecież kocham Emily. Skrzywdziłem ją parę razy, ok, ale mi wybaczyła. Gdyby tego nie zrobiła, to nie bylibyśmy razem, a Zayn ... Zayn to mój przyjaciel. ... Powinien przede wszystkim wspierać swoją siostrę. Odszedłem od niej i usiadłem na krześle chowając twarz w dłoniach.
-Harry, to nic takiego, przejdzie mu przecież-wyjaśniła i uśmiechnęła się. Nie przestawałem się na nią patrzeć. Jest taka piękna.
-Em .. .A co jeśli nie .?-zapytałem. Nie odpowiedziała.
-Wiesz ...-zaczęła po chwili-Mam już 22 lata ... On nie może mi mówić co mam robić. Będę z Tb choćby nie wiem co : )-dodała po chwili i uśmiechnęła się do mnie.
 
 
 
~~*~~
 
 
30 grudnia
`Emily`
 
 
Jest już 30 grudnia. Jutro Sylwester, ale niestety nie będę mogła się schlać-wiadomo, dziecko. No i niestety ... Ale w sumie jaki w tym sens .? Schlać się tylko po to, aby zacząć nowy rok po pijaku .? No właśnie, to nie ma żadnego sensu. Jakoś wcześniej tego nie dostrzegłam. A więc chłopcy byli parę, dosłownie jakieś 4, czy 5 dni w LA i kręcili teledysk do nowej piosenki. Dzisiaj akurat wracają do Londynu. Już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, albo chociaż posłuchać LWWY. Na pewno będzie to fantastyczna piosenka, z resztą jak każda. Więc jest po 12. Jak zwykle długo śpię : P Jestem w ciąży dokładnie 5 dni, o ile się nie mylę : P Nie jest źle, w końcu to tylko głupie pięć dni. Dziecko ma przyjść na świat podobno jakoś we wrześniu. Byłłoby słodko, gdyby urodziło się 13, tak jak nasz żarłoczek : P Wracając do dzisiejszego dnia ... jest koło 12. Właśnie podniosłam się z łóżka i poszłam się ogarnąć. Wzięłam prysznic i ubrałam się w coś. Następnie zeszłam na dół, gdzie przywitał mnie mój kotek, którego dostałam od Hazzy na święta : P Kot był cały rudy i miał cudne, zielone oczka. Jak Harry, tylko on nie jest rudy, haha. Wzięłam Moll'a na ręce, bo tak się nazywa. To imię jest na 'cześć' zmarłej kotki Hazzy, Molly. A więc wzięłam Moll'a na ręce i udałam się z nim do salonu. Tam siedziała tylko Cher i Shakira. O właśnie. Zapomniałabym. Minęło 5 dni i nie gadałam z Zayn'em. Nie wymieniliśmy nawet jednego słowa. No, ale w sumie chłopaków nie było, no ale EJ. Nawet nie zadzwonił ani nic. Nadal jest na mnie wściekły.
-Cześć-przywitałam się z nimi.
-Heej-odpowiedziały jednocześnie.
-Jak się trzymasz >?-spytała Cher.
-Dzwonił może Zayn .?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-Gadałam z nim-odpowiedziała mi Shakira.-Nie mówił nic o Tobie ...-dodała.
-Powinni no być koło 18-powiedziała Cher.
-Ahha, ok, fajnie-odpowiedziałam obojętnie.
-Właśnie czekamy, bo zaraz będzie ta ich nowa piosenka-zmieniła temat Shakira.
-Oo, super, chce zobaczyć.-a więc dosiadłam się do nich i położyłam Moll'a obok mnie. Po chwili piosenka się zaczęła. Najlepszy początek - mordka Hazzy, hehehe : ) Obejrzałyśmy teledysk i muszę stwierdzić, ze jest naprawdę dobry. Piosenka jest fajna. Najwięcej chyba śpiewa Zayn. Tak mi się wydaje. Słodko wygląda jak jest morky, hehe, no i Harry bez koszulki ... Nie ładnie Styles, znów tyle fanek kusi, hehehe : ) No więc już po chwili poszłam do kuchni i zrobiłam sobie jakieś śniadanie. Następnie zjadłam je i znów powróciłam do salonu. Ciągle byłam jednej myśli - co oni robili podczas tych pięciu dni. Dlaczego >? Bałam się, że on znów to zrobi. Mówiąc ON - mam na myśli Hazze, a mówiąc TO - mam na myśli zdradę. Miałam nadzieje, że wróci i wszystko będzie w porządku, nie będziemy się kłócić ani nic i wole pozostać przy tej wersji zdarzeń. Godziny mijały ... W pewnym momencie zostałam już sama w domu, dziewczyny gdzieś się rozeszły. Godzina 16. Słyszę dzwonek do drzwi. Niechętnie podnosze się z kanapy i otwieram drzwi - Nick i Conor. Zaprosiłam ich do środka gestem ręki i we trójkę usiedliśmy na sofie w salonie.
-Jesteś sama .?-zapytał Nicholas po chwili milczenia.
-Ta, chłopcy nie wrócili, a dziewczyny gdzieś poszły-odpowiedziałam obojętnie. Jakoś dziwnie się czułam. Byłam znudzona ... No właśnie ... Bez tych 5 downów nudno jest w tym domu.
-Ou, a dobrze się czujesz >?-zadał pytanie Conor.
-Nie ..-odpowiedziałam.
-Martwisz się, że znów to zrobi .?-zapytał Nicholas z miną pt. "Jupi, wiem o co jej chodzi" :P
-Ta, no własnie ...-odpowiedziałam cicho i skierowałam głowę ku dole.
-Nie martw się, to chyba znów się nie zdarzy, w końcu Cię kocha-odpowiedział uradowany Conor.
-Dzięki Conor, ale to tylko słowa-spojrzałam na niego z wyrzutem.
-Ale on ma rację. Słuchaj ... jeśli dowiesz się czegoś, ze wiesz .. .Zdradzi Cię, czy coś, to od razu przyjdź do nas, pomożemy Ci-oznajmił Nicholas.
-Dzięki, na was można liczyć-uśmiechnęłam się i oparłam głowę o ramię Nick'a.-A jeśli tak będzie .?-zapytałam po chwili milczenia.
-Pomyślimy Em, pomyślimy ..-odpowiedział cicho Conor.
-A jak Zayn >?-zmienił temat Nicholas.
-Nie gadałam z nim od tej kłótni, nawet przez telefon ...-odpowiedziałam nie wzruszalnie.
-Dlaczego .?-zdziwił się Maynard
-Nadal jest wściekły, że znów jestem z Hazzą-odpowiedziałam.
-Niepotrzebnie-skwitował Nick i następne 2 godziny spędziliśmy na oglądaniu jakichś filmów i rozmawianiu.

~~*~~
 
 
-Em !-krzyknął Harry, gdy tylko chłopcy weszli do domu. Szybko wstałam i pobiegłam do niego, a następnie mocno się z niego wtuliłam.
-Tęskniłem ...-powiedział i pocałował mnei delikatnie.
-Ja bardziej-uśmiechnęłam się.
-Emily !-krzyknął Lou. Oderwałam się od hazzy, a następnie mocno przytuliłam mojego przyjaciela.
-EMI !-ucieszył się Liam i sam mocno mnie przytulił. Nie zauważyłam Zayn'a i Niall'a. Po chwili jednak oboje weszli trzymając za ręce swoje dziewczyny.
-EMILYYYY !-krzyknął Horan z bananem na twarzy, podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce.
-Aaa, Niall, postaw mnie !-krzyczałam.
-Horan, to moja narzeczona, żądam, abyś ją zostawił-zaśmiał się Harry.
-To nie koniecznie twoja własność-zadrwił z niego Zayn, a następnie razem z Shakirą udali się na górę.
 
 
`Shakira`
 
 
-Porozmawiaj z nią-powiedziałam, gdy tylko wyszliśmy z pokoju Zayn'a, na balkon.
-Póki on się od niej nie odczepi nie zrobię tego-odpowiedział obojętnie.
-DLACZEGO !?-wkurzyłam się już na niego.
-Bo nie chce żeby ona z nim była-odpowiedział nadal spokojny.
-Zayn ... Ona nie będzie ciągle twoją małą siostrzyczką ..-zaczęłam.
-Młodsza jest-odpowiedział.
-O nawet nie miesiąc !-KRZYKNĘŁAM-Zastanów się-dodałam.-Nie możesz za nią decydować. Ma już 22 lata, wspaniałego narzeczonego, przyjaciół i prawie dziecko, zawsze mogło być gorzej-ciągnęłam-Tylko nieliczni mogą mieć takie życie jak ona, niektórzy nawet nie mają co marzyć. Harry to naprawdę świetny facet. Dlaczego nie chcesz dać im szansy >?-wytłumaczyłam mu.
-Zbyt wiele tych szans już dostał, a Em jest naiwna, Ciągle mu wybacza, wszystko przez te jego cholerne oczka-odpowiedział nie wzruszalnie.
-Em jest naiwna !? Mówi to chłopak, który jeszcze parę miesięcy temu ulegał każdej łatwej dupie !-krzyknęłam.
-A Harry wcale nie jest lepszy !-odkrzyknął mi.-Przepraszam ...-dodał po chwili i chciał złapać mnie za rękę.
-Nie ...-podniosłam głos i zabrałam rękę. On tylko spojrzał dziwnie i zapalił papierosa.-Robisz to specjalnie >?-zapytałam wkurzona.
-Żebyś wiedziała-odpowiedział śmiejąc się.
-To spierdalaj ! Tracisz to, co masz najcenniejsze ! Tracisz przyjaciół ... Straciłeś siostrę ! I właśnie tracisz mnie .. Zastanów się Zayn, proszę Cię tylko o to.-odpowiedziałam ze łzami w oczach i wyszłam.
 
 
`Emily`
 
 
Siedzieliśmy tak wszyscy na dole, oczywiście prócz Zayn'a i Shakiry. Nadal się on do mnie nie odzywa. Nie ukrywam, bo jest mi przykro, ale ... Z zamyśleń wyrwało mnie coś. Wyszłam z salonu i zauważyłam, że przy schodach siedzi Shakira. Płakała. Po chwili za mną przyszli Harry, Li i Dan.
-Shakira, co się stało !?-ZDZIWIŁAM SIĘ.
-Ja .. Ja ... Ja już nie wytrzumuje-odpowiedziała.
-Ale z czym >?-zapytał harry.
-Z nim ... Ja go już nie poznaje ...-odpowiedziała nadal płacząc.
-Taa... zrobił się ostatnio strasznie chamski i cięty na wszystkich-wyjaśnił Liam.
-W dupie mu się poprzewracało i tyle-skwitował Harry.
-Traci to, co ma najcenniejsze-stwierdziła Dan.
-Stracił mnie ...-odpowiedziałam cicho.
-I mnie ..-dodała Shakira.
-I traci też nas ...-powiedzieli jednocześnie Harry, Liam i Danielle.
-Wyjeżdżam..-powiedziała po chwili Shakira.
-Co, ale dlaczego !?-zdziwiłam się.
-EMi ... Nie pytaj. Kocham was wszystkich, ale muszę trochę od tego odpocząć-wyjaśniła.
-Trochę, znaczy ile .?-spytała Dan.
-Nie wiem ... Ostatnio nie układa się nam za dobrze.-powiedziała. Widać było, że jest bardzo smutna. Po chwili wstała i wyszła z domu, a my za nią. We trójkę poszłyśmy do jej domu, po chwili dołączyły do nas Cher i El. Ja z El siedziałyśmy na łóżku, obok walizki, a Dan i Cher na podłodze przy łóżku, Shakira natomiast chodziła od garderoby do walizki.
-Czemu nam to robisz >?-przerwała milczenie Cher.
-Nie daję już rady ... Przykro mi dziewczyny, ale ... Muszę to zrobić-wyjaśniła.
-Na ile wyjeżdżasz .?-zapytała Dan.
-I gdzie .?-kolejne pytanie zadała El.
-Nie wiem ..-odpowiedziała blondynka.
-Przepraszam Cię za niego ..-w końcu się odezwałam.
-Daj spokój Emi, to ja powinnam Cię za niego przeprosić. Jest twoim bratem, a zachowuje się teraz tak chamsko wobec Ciebie, to nie do przyjęcia-powiedziała.
-Nie tylko wobec mnie-wywróciłam oczami.
-Tak, Lou mówił, że podczas nagrywania był jakiś dziwny. Taki wkurzający-wyjaśniła El.
-Obejrzyjcie sobie dokładnie teledysk i przyjrzyjcie się Zayn'owi-zaśmiała się Dan-Do tego pasuje tylko jedno pytanie "Zayn, matka wie, że ćpiesz .?"-powiedziała Danielle i nie przestawała się śmiać.-Ściagnęłam te fotki dzisiaj z netu-pokazała nam je. Była to tzw. 'sklejka' zdjęć Zayn'a z baardzo dziwnymi minami.
-Ej, a moze on coś bierze .?-zapytała z przejęciem Cher.
-Prócz tego, że pali jak smok, to chyba nie-odpowiedziała Shakira.
-A jeśli jednak .?-zapytała Dan. Plan był taki-Shakira nadal będzie się pakowała, a Cher i El zostaną z nią. Poprosimy chłopaków, aby zatrzymali Zayn'a na dole, a ja i Dan pójdziemy przeszukać jego pokój, bo szczerze martwię sie. A co jeśli on serio coś bierze .? Rzeczywiście ostatnio dziwnie się zachowuje. 
 
~~*~~
 

 Zawołałam na chwilę Nick'a i Hazze i powiedziałam im, co mają robić. Tylko przytaknęli i wrócili do pomieszczenia, natomiast ja i Danielle szybko weszłyśmy na górę, a następnie do pokoju Zayn'a. Przymknęłyśmy lekko drzwi i stanęłyśmy.
-Wow-skwitowała Dan.
-Ale syf-powiedziałam.
-Dobra, to zabieramy się do pracy-zaśmiała się brunetka. Najpierw przeszukałyśmy wszystkie szafki. Półki, szuflady, szafy, fotele. Następnie weszłyśmy do łazienki i też przejrzałyśmy wszystko - i nic. Nie ma nic. Następnie wyszłyśmy na balkon i przeszukałyśmy dwa stojące tam stoliki z szufladami i znów nic nie ma.
-Może jednak się myliłyśmy-powiedziała po chwili Dan.
-Nie, nie sądze-odpowiedziałam-Zostało nam jeszcze jedno miejsce-uśmiechnęłam się 'złowrogo'. Pamiętam, że Zayn zawsze jak był mały chował różne 'tajne' rzeczy pod łóżkiem. Jak .? No właśnie, nie było miejsca pod łóżkiem, więc jak on to robił .? Teraz np. ma wysokie, że tak powiem łóżko. Jest duże. Więc zrzuciłyśmy z łóżka pościel, a później koc. Było jeszcze prześcieradło i znów koc, a potem kolejny. Teraz byłam pewna. Nie było już nic na łóżku, tylko materac, którego nie dało się wyjąć. ALE był bardzo widoczny, ze tak powiem otwór w materacu. Normalnie tak jakby nozem, czy czymś wycięty taki kwadracik. trochę się namęczyłyśmy, ale udało nam się go wyjąć. Ja myślałam, była tam skrytka, całkiem głęboka. Dało się zauważyć na samym wierzchu płytę chłopaków, parę zdjęć z Shakirą, 2 całkiem duże butelki wódy - no ładnie, ładnie. Wyjęłyśmy już wszystko i nie było tego, o czym myślałyśmy. Znalazłam natomiast jeszcze jeden taki 'kwadracik' w materacu, w tej właśnie skrytce, tym razem mniejszy. Dało się zauważyć, bo był nie wiem jak, ale z zamknięty na kłódkę. Kłódka była na szczęście w tym większym 'schowku', więc nie było problemu. Otworzyłyśmy mały 'schowek' i ujrzałyśmy właśnie to ...
-Bingo-powiedziałam i uśmichnęłam się. Danielle wzięła to do ręki. Była to mała folijka z białym prochem w środku.-Nie otwieraj-krzyknęłam dość głośno. Bałam się, ze to usłyszą. Szybko złapałam folijkę do kieszeni, następnie Dan zamknęła miini schowek i powkładała rzeczy do dużego schowka. Szybko wrzuciła jeszcze klucz i włożyłyśmy ten kwadrat z materaca. Następnie jak najszybciej położyłyśmy koce i materac i jeszcze kołdrę. Szybko po tym zbiegłyśmy na dół. W salonie byli wszyscy, na szczęście. Nie chciałyśmy na razie niepokoić chłopaków, więc poszłyśmy prosto do domu Shakiry.
 
 
~~*~~
 
 

-Cher, miałaś rację-powiedziałam zawiedziona wchodząc do pokoju blondynki.
-Z czym miałą rację .?-przejęła się Shakira.
-Z tym, ze Zayn coś bierze-wyjaśniła zdyszana Danielle.
-No bez jaj! -krzyknęły jednocześnie El, Cher i Shakira.
-Oto dowód-rzuciłam w ich stronę folijkę z białymi prochami. Na jej widok Shakira szybko zasunęła walizkę i podeszła do laptopa, na którym miała otwarty net i stronę z rozkładem lotów.
-Za chwilę mam samolot, czyli ... 21.-wyjaśniła.
-Wylatujesz dziś !?-zdziwiłam sie.
-Tak, nawet nei pytajcie gdzie i nie szukajcie mnie. Wrócę, gdy nadejdzie odpowiednia pora-odpowiedziała i wzięła walizkę do ręki. Wszystkie pięć wyszłyśmy z jej domu, a następnie pożegnałyśmy się z nią. Widziałymy tylko jak oddala się od nas swoim czerwonym ferrarii.
 
 
 
Tam tara tammmm !
Jest 29 ! : )
Zdziwieni .?
Ja też, dużo się dzieje.
Nie wiedziałam co pisać. Co o tym sądzicie .?
Em w ciąży, Zayn ćpie, Shakira wyjechała i rozstała się z mulatem ...
Wiem, ze to nie są pocieszające wiadomości, ale ..
Będzie małe Hazziątko !  : )
To chyba jest pocieszające, co .? : P
No więc ... Teraz taka sprawa ... Pod 28 rozdziałem były TYLKO 3 KOMENTARZE, a było prawie 40 wejść, no to sorry, ale EJ. Proszę was z całego serca o komentowanie !!!
Pasuje wam długosć ./?
Jakoś tak wyszło dziwnie ... Połowa miała iść do 30, ale stwierdziłam, że wśród czytelników są osoby, które lubią ten blog i zasługują na długi rozdział, hehehe : P
A więc ... Zaglądajcie na blogi pozostałe i komentujcie, plissss !
Jak już wiadomo też, co pisałam w poprzedniej notce, to LWWY już jest ... : )
Jak wam się podoba .? Moim zdaniem to najlepsza piosenka i teledysk 1D. Wgl. wszyscy w nim tak zajebiście wyglądają ... Zayn dużo śpiewa i wgl. jest tu taki sexy, hahahaha, nie mogę, naprawdę bosko tu wygląda. tak samo Hazzuś, normalnie padłam. A Lou ... O boże, no ... Brak słów, jeszcze ta super fryzurka, haha, dokładnie tak jak Liam, chyba lepiej mu w tych włosach, hehe, no, a Nialler mnie rozwalił po prostu ... Cała piątka jest zajebista, a tekst LWWY znam już na pamięć, popadam w nowy nałóg LiveWe'reYoungCholizm, heheh, głupie, ale prawdziwe :P
Więc ... Komentujcie misiaki, czekammm ! : )
See you < 3
 
 
Kasuu. < 333

czwartek, 20 września 2012

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Już jesttttt !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
O DŻIZYS JARAM SIĘ ~!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
JUŻ JEST, JUŻ JEST TELEDYSK, AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!
Macie go tu, jakby ktoś nie widział.:

<KLIK>


Nie wiem jak wy, ale ja gwałcę replay. To chyba teraz moja ulubiona piosenka 1D, no i oczywiście ulubiony teledysk. W tym klipie Malik to po prostu ... No ... nie mam na niego słów ! Wygląda tu tak, no ... ZAJEBIŚCIE. Scena, gdy jest mokry z Lou i tym mikrofonem ... PADŁAM ... : ) A więc jeśli ktoś nie widział to miłego oglądania, napaście swe oczy tą zajebistością, do napisania : )


kasuu. < 333


poniedziałek, 17 września 2012

Rozdział 28"Ciągle nas coś zaskakuje"


Na początek chce zadedykować ten rozdział Docia Styles, ona jako jedyna zgadła jak to dalej będzie, a także drugą dedykację dostanie Julie_C za ten jakże cholernie długi i przemiły komentarz : ) Dziękuję : )


Zobaczyłam Kevin'a. Stałam daleko, więc podeszłam jeszcze bliżej, a chłopak odwrócił się i po prostu osłupiałam. To nie był Kevin. To nie był Nathan. To nie był Will. To nie był Justin. To był po prostu Harry ! Zdziwiłam się ogromnie. Chłopacy mówili, że przecież ma dziewczynę, i, że właśnie do niej idzie ! O co tu chodzi .? Nie pewnie, ale podeszłam jeszcze bliżej i mimo, że jestem zła uśmiecham się do niego szczerze.
-Przyszłaś-również się uśmiechnął i podszedł do Ciebie.
-Co to ma znaczyć .?-zapytałam już z nutką złości.-Miałeś iść do swojej dziewczyny-dodałam.
-Jestem z  nią teraz-znów się uśmiechnął.
-Nie jesteśmy razem, dobrze o tym wiesz-powiedziałam obojętnie.
-Nie, masz rację, ale chce to zmienić-po raz kolejny szeroko się uśmiechnął.
-Ale może ja tego nie chce !-krzyknęłam.
-Em, rozumiem ... Zraniłem Cię, nie raz, wiem, jestem idiotą ! Ale chce, żebyś wiedziała ... Chce żebyś wiedziała, że nikogo nigdy nie pokochałem równie mocno jak Ciebie !-wyznał. Przyznam, że ... Zaskoczyły mnie jego słowa.
-I sądzisz, ze Ci wybaczę .?-nie dawałam po sobie poznać, ze nadal go kocham.
-Nie oczekuje tego od Ciebie, bo wiem, że tego nie zrobisz. Chce po prostu spędzić z Tobą choć jedna noc, żeby było jak dawniej-wytłumaczył. Pociągnął mnie za rękę i weszliśmy do kapsuły. Zaczęliśmy się kręcić.
-usiądź-powiedział odsuwając mi krzesło.
-Nie mam zamairu-rzuciłam oschle. Muszę wiedzieć jak bardzo mu na mnie zależy więc ... Nie będę miła.
-Posłuchaj ... Wiem, że było różnie, ale ...-zaczął.
-ALE CO !?-przerwałam mu-Chcesz kolejną szansę i kolejny raz mnie zranisz .?-wydarłam sie na niego.
-Proszę o ostatnią szansę-powiedział.
-Wieele razy prosiłeś o tą ostatnią-zadrwiłam z niego.
-Dobra, no to ... Nie wiem ... Zrobię, co tylko chcesz, tylko błagam, wróć do mnie-prosił.
-A co jeśli Cię już nie kocham .?-zapytałam. Milczał.
-Dzięki, że przyszłaś, to tyle ode mnie-odszedł ode mnie i podążył w stronę stolika. Wziął krzesło i przysunął je do szyby. Następnie usiadł i wpatrywał się w panoramę Londynu. Nie mogłam już tak dłużej. Kogo ja oszukuje .? Kocham go ! Tęsknię za nim ! Zranił mnie-fakt, wiele razy, ale ... Gdy się kogoś kocha, to się wybacza wszystko.
-Podejdź tu.-powiedziałam.Wstał z krzesła i podszedł do mnie. Staliśmy tak w ciszy patrząc sobie głęboko w oczy. Oczywiście zmiękłam jak zwykle na widok tych zielonych tęczówek. Chłopak spojrzał w górę i zaśmiał się lekko. Ja również spojrzałam.
-Jemioła ...-zaśmiałam się.
-Kocham Cię Emily-uśmiechnął się, a następnie szybko przyciągnął mnie do siebie i pocałował bardzo namiętnie. Całowaliśmy się długo. Nie łapaliśmy oddechu. Całowaliśmy się czule, ale bardzo zachłannie. Brakowało mi tego. Gdy oderwaliśmy się od siebie Harry uśmiechnął się do mnie szczerze, a następnie uklęknął.
-Emily ... Wyjdziesz za mnie >?-zapytał.-Znowu .?-dodał i zaśmiał się.
-O boże Harry ... Nie spodziewałam się, że znów to zrobisz ...-powiedziałam zszokowana.
-Emi ... Wszystko czego chce, jest właśnie tutaj.-uśmiechnął się.-Kocham tylko CIebie-powiedział pewny swoich słów. Po moim poliku spłynęła pojedyncza łza.
-Też Cię kocham-uśmiechnęłam się i mimowolnie zaczęlam płakać.
-WIęc .?-zapytał.
-Tak !-krzyknęłam uradowana. Chłopak uśmiechnął się i wsunął pierścionek na mój palec. Uśmiechnęłam się na widok srebrnego pierścionka na mojej dłoni. Harry wstał i znów zatopiliśmy się w namiętnym pocałunku. Cały wieczór, a w zasadzie noc przesiedzieliśmy w jednej z kapsuł London Eye. Strasznie długo rozmawialiśmy. Mieliśmy pewne 'zaległości' w rozmowach. Więc koło godziny 4 nad ranem wróciliśmy do domu. Byliśmy strasznie senni, więc od razu położyliśmy się spać. A właśnie, ciekawe co oni wczoraj robili .? W końcu urodziny Lou : )

25 grudnia

Obudziłam się wtulona w mojego 'narzeczonego'. Tak. Jak wiadomo znów jesteśmy razem i ... I teraz mogę powiedzieć, że naprawdę jestem szczęśliwa. To Harry wypełnił tą pustkę w sercu, tylko on potrafił to zrobić. A jeśli jeszcze kiedyś mnie zdradzi .? Łatwa odpowiedzieć-jakoś to będzie. Już nigdy, ale to nigdy, przenigdy od niego nie odejdę. Tylko jego kocham. Zawsze go kochałam. Najmocniej na świecie i ani mi się śni stracić taką wspaniałą osobę, jaką jest Harry. A więc jest godzina 14. Jak zwykle strasznie długo śpimy. Leżałam tak, myślałam i przyglądałam się Harry'emu. Ooo, jaki on jest słodki. Po chwili jego słodkie oczka zaczęły się otwierać.
-Dzień dobry-uśmiechnął się.
-Dzień dobry-odwzajemniłam uśmiech.
-Na co tak patrzysz .?-zapytał.
-A na Ciebie-uśmiechnęłam się.
-Wiem, ładny jestem-zaśmiał się.
-Haha, tak-odpowiedziałam.
-Kocham Cię Em.-powiedział już całkiem poważny.
-Awww, też Cię kocham Harry-wtuliłam się w niego. Chłopak obrócił się i po chwili znalazł się na mnie. Wyszczerzył się i pocałował mnie.
-Ale ty jesteś słodka-zaśmiał się.
-Wiem-również się zaśmiałam-Wiesz ... tęskniłam za Tobą-powiedziałam po chwili.
-Tak, ja za Tobą też.-uśmiechnął się-I obiecuję Ci, że już NIGDY Cię nie zranię-oznajmił.
-Zawsze tak mówisz ...-posmutniałam. On spojrzał mi głęboko w oczy, a następnie delikatnie musnął moje usta.
-Obiecuję-powiedział stanowczo.
-Mam nadzieję-wstałam i podeszłam do okna
-Emily, co się dzieje .?-zapytał.
-Bo wiesz, kocham Cię, ale ... Boję się, że znów to zrobisz-wytłumaczyłam, a po moim poliku spłynęła pojedyncza łza.
-EMily ... Dlaczego nie chcesz mi zaufać >/?-zadał kolejne pytanie.
-Kocham Cię i chce być z Tobą, serio, ale ... Minie trochę czasu zanim znów Ci zaufam-uśmiechnęłam się do niego ciepło.
-Czyli jak na razie nie mam co liczyć na coś więcej .?-zaśmiał się.
-Zobaczymy-również się zaśmiałam. Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Tego mi było trzeba. Następnie wysuszyłam włosy, rozczesałam i wyprostowałam. Ubrałam się i wyszłam z łazienki. Hazzy już nie było w pokoju, więc zeszłam na dół.
-TAAAAAAAAAAAAAKKK !-darł się Louis, gdy tylko zeszłam na dół.-Udało się wam !-cieszył pape.
-Tak Loui, udało się, ale proszę Cię ogarnij się troszkę, ok .?-zaśmiałam się.
-Czyli wszyscy są już szczęśliwi .?-zapytał Niall przytulając się do Cher.
-Teraz już tak-uśmiechnęłam się.-A gdzie Zayn i Shakira .?-zapytałam.
-Ou, oni gdzieś wyszli rano-powiedziała Danielle.
-A gdzie >/?-znów zadałam pytanie.
-A wiesz, nie wiemy, nic nie mówili-odpowiedział Liam bawiąc się rączkami Aby.
-Też chce mieć taką córeczkę-uśmiechnął się Loui.
-Ja to był wolał synka-powiedział Harry i spojrzał na mnie spojrzeniem 47. pt."Wiesz dobrze o co mi chodzi" z cwaniackim uśmieszkiem.
-Ha Ha Ha, o nie Styles, ja już wiem o czym ty myślisz !-krzyknęłam rozbawiona razem z Lou.
-No weźcie, chyba zasłużyłem-zrobił oczka smutnego psiaka.
-Ejj, to nie taki głujpi pomysł ! Przecież jak Emi 'niby' była w ciąży, to obiecaliście mi, że będę chrzestnym-wyszczerzył się Horan.
-Ejj właśnie przydałoby się jeszcze jakieś dzieciatko w naszej 'rodzinie'-zaśmiała się El.
-Hahah, to zrób sobie z Louis'em-zaśmiał się Niall.
-Nie mogę, bo Harry się obrazi-odpowiedziała Eleanor.
-Ej, a jak Harry zrobi dzieciaka Emily, to ja się obrażę !-udał złość Loui. Ja tylko się zaśmiałam i akurat skończyłam jeść śniadanie. Wzięłam Hazze za rękę i poszliśmy do góry.
-Ha Ha, a jednak to zrobią !-wydarł się Louis, a ja tylko przewróciłam oczami. Weszliśmy do pokoju i od razu rzuciłam się na łóżko.
-Co dziś robimy .?-zapytałam.
-Wiesz, są święta-odpowiedział Harry.
-No wiem, wiem, ale jakoś nudno-odpowiedziałam obojętnie.
-To może jednak...-zaczął i położył się obok mnie. Następnie usiadł na mnie i zaczęliśmy się całować.
-Harry, nie zaczynaj-zaśmiałam się.
-No weź, co będziemy robić innego .?-zapytał i znów powrócił do całowania. Przestał na chwilę i spojrzał mi głęboko w oczy. Zatraciłam się w jego oczach, jak zawsze. Patrzyłam tak i patrzyłam, aż w końcu obudziłam się ze 'snu'.
-Heh, co tak patrzysz >?-zapytal.
-Zacne masz oczka Haroldzie-zaśmiałam się.
-Wiem-odpowiedział krótko i znów mnie pocałował. Pocałunek był bardzo czuły. Całowaliśmy się jakiś czas, a potem doszło do tego.(wiadomo czego) Następnie zdrzemnęłam się trochę., Obudziłam się koło 18. Podniosłam się z łóżka i poszłam się ubrać w bieliznę, następnie nałożyłam na siebie ślafrok i zeszłam na dół. Nikogo chyba nie było w domu, bo w salonie oraz w kuchni świeciło pustkami. Ciekawe gdzie oni wszyscy się podziali ... Hmm, no nic. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie michę popcornu. Następnie wyjęłam z lodówki dużą colę. Wzięłam miskę, oraz picie i usiadłam przed telewizorem. Włączyłam TV, a następnie przełączyłam na mój ulubiony kanał filmowy. Zaczynał się akurat ten nowy film "TED" o tym misiu. Oglądałam go już raz i bardzo mi się spodobał, więc postanowiłam obejrzeć go po raz drugi. Oglądałam tak film zajadając się popcornem, gdy nagle usłyszałam jak ktoś przekręca kluczyk w drzwiach. Dziwne, przecież nasze drzwi zawsze są otwarte. Ale no tak, przecież spałam, więc musieli zamknąć dom.
-Cześć słońce-przywitał się Harry zdejmując płaszcz i rzucając go na fotel.
-Hej, gdzie byłeś .?-zapytałam.
-Byliśmy wszyscy na lodowisku, a, że spałaś, to poszliśmy bez Ciebie-wytłumaczył.
-Hej, no dzięki ...-naburmuszyłam się.
-Wybacz, ale tak słodko spałaś, że nie miałem serca Cię budzić-uśmiechnął się.
-Awwwww, słodkie-odpowiedziałam.
-No więc, co robiłaś .?-zapytał.
-Nie dawno wstałam i właśnie oglądam film-wyjaśniłam.-I trochę chce mi się rzygać-zaśmiałam się.
-Nic dziwnego, jak zeżarłaś całą miskę popcornu żarłoczku-zaśmiał się.
-Ejj, mam to po Niall'u-wyszczerzyłam się i cofnęło mi się. Szybko pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam.
-Wiesz ... Może zobacze co to za porpcorn, co >?-zapytał Harry.
-Ta, robiłam z paczki-wyjaśniłam.
-Wiesz ... To rzeczy Nialler'a z tamtego roku-usłyszałam po chwili. -Z której szafki to wzięłaś >?-zapytał.
-Szósta od drzwi na dole-odpowiedziałam.
-Zajrzę ...-powiedział.-Tak, miałem racje, to te jego staqre zapasy-powiedzial po chwili.
-No pięknie ! Teraz będę rzygać od zepsutego popcornu .?-zaśmialam się.
-Możliwe-odpowiedział. Wzięłam do ręki szczoteczkę i umyłam zęby. Następnie wyszła z łazienki i dosiadłam się do Hazzy.
-Seksownie wyglądasz-zaśmiał się. No tak. Nadal miałam na sobie tylko bieliznę w panterkę i zwiewny, czarny szlafrok.
-Ojj, zamknij się-również zaczęłam się śmiać. Obejrzałam z Hazzą 2 filmy, a podczas oglądania jak zwykle rozmawialiśmy, wygłupialiśmy się, całowaliśmy i tak dalej. Koło 22:30 do domu przyszli Louis i Eleanor. Chwilę po nich Zayn i Shakira, a później Cher, Niall oraz Dan i Li z małą Aby. O ile się nie mylę, Aby ma już pół roku. To słodkie : ) A więc byłam cholernie zmęczona. Nie wiem dlaczego. Przecież cały ten dzień przesiedziałam w domu. No nic : P Więc koło 23 poszłam położyć się spać, a Harry zrobił to samo.

~~*~~
 
 
Spojrzałam na zegarek. 3 w nocy. Było mi tak cholernie nie dobrze. Chwilę poleżałam, ale było tylko gorzej. Wstałam z łóżka i wyszłam na balkon. Świeże powietrze, tak, tego mi było trzeba. Na dworzu natomiast padał śnieg, więc już po chwili wróciłam do pokoju i zamknęłam drzwi od balkonu. W takim razie poszłam do łazienki. Uchyliłam lekko małe okno łazienkowe i ustałam nie daleko niego. Natomiast po chwili usiadłam na podłogę. Było mi tak słabo, że nie mogłam nawet ustać. Przeszłam na czworaka i otworzyłam klapę od sedesu. Nie musiałam czekać długo, bo już po chwili wylały się ze mnie dziwnie pachnące płyny(rzygi). Siedziałam tak z łbem wsadzonym w kibel i co chwilę to na nowo wymiotowałam. Było mi tak strasznie nie dobrze. Jakoś słabo. Kręciło mi się w głowie. Po chwili już zrobiło mi się nieco lepiej i wstałam. Trzymałam się na nogach, czyli ok. Następnie wzięłam szczoteczkę i pastę i zaczęłam dokładnie szorować zęby. Po umyciu ząbków usiadłam na kiblu. Nie chciało mi się już chyba rzygać, ale nadal było mi nieco słabo. Po chwili do łazienki wszedł Harry.
-Skarbie co jest .?dochodzi czwarta w nocy-powiedział.
-Ou, obudziłam Cię, wybacz-przeprosiłam go.
-Co się dzieje .?-zapytał.
-Wieszz... Tak mi strasznie nie dobrze, tak słabo się czuję-wyjaśniłam mu.
-Myślisz, że to przez ten popcorn .?-zamyślił się.
-Ta, możliwe-odpowiedziałam krótko. Zrobiło mi się lepiej, więc już po chwili wróciliśmy do łóżka.
 
 
~~*~~
 
Znów się obudziłam. Spojrzałam na zegarek. 5:37. Długo nie pospałam. Tym razem bardzo szybko coś podeszło mi do gardła. Jak najszybciej wstałam i pobiegłam do łazienki, ale na moje nieszczęście potknęłam się o leżące na podłodze buty Hazzy. Jescze chwila, a bym się na nie zrzygała. Na szczęście udało mi się dotrzeć do łazienki. Podniosłam klapę od kibla i momentalnie zwymiotowałam. Następnie umyłam zęby i wzięłam jakiś koc z szafy. Wzięłam także poduszkę z łóżka. Przyłożyłam poduszkę do ściany w łazience i usialam tak, że miałam poduchę pod głową. Następnie przykryłam się kocem i próbowałam zasnąć.
 
 
~~*~~
 
 
-Szybko, wieźcie ją na salę !-usłyszałam czyjś głos. Miałam zamknięte oczy, więc miałam ciemno przed oczami. Po chwili otworzyłam je. Tym razem miałam biały kolor przed oczami. Bardzo mnie raził. Poczułam ból w brzuchu i jęknęłam głośno.
-Już kopie !-krzyknął ktoś. Znałam ten głos. Otworzyłam szerzej oczy i ujrzałam Zayn'a, Hazze i jakichś lekarzy. Wieźli mnie na noszach. Po chwili znaleźliśmy się w jakiejś sali. Zauważyłam, ze Zayn i Harry odchodzą. Podeszły do mnie pielęgniarki i lekarz. Chyba ... Chyba rodziłam. Tak, tak dokładnie. Brzuch cały czas mnie bolał, byłam wyczerpana. Po pewnym czasie udało się ... 




Wooohooo !
No to jest 28 ! : )
Jak wam sie podoba .?
Jak dla mnie jest całkiem, całkiem : P
I co sądzicie .?
Waszym zdaniem to dobrze, że Em i Harry są znów razem .?
No i co się dzieje z Em .?
Pewnie się domyślacie : P
Piszcie komentarze i weźcie komentujcie pozostałe blogi. Tak więc miałam dodać rozdział we wtorek, ale jednak dziś, bo jutro mam ognisko klasowe : P Więc dodaję dziś, czyli w poniedziałek :P Następny przewiduje, tak na ... czwartek, ewentualnie sobotę, bo mam tylko 3 zdania napisane : P
Komentujcieeee ! : )
See  you < 333
 
 
Kasuu. < 333


niedziela, 16 września 2012

Takie tam powiadomienie ...

Chciałam wam tylko powiedzieć, że na http://music--and--love.blogspot.com/ i na http://upp-all-night-1d.blogspot.com/ są już nowe rozdziały, więc z całego serca proszę was o skomentowanie ich, ok .? Nie ważne czy anonim, czy ktoś tam. Błagam, komentujcie, bo jak widzicie, troche czasu zajęło zanim napisałam, a to dlatego, że mało komentarzy na tych blogach, więc uczulam, skomentujcie te rozdziały, ok >? A Następny Rozdział tu pojawi się MOŻE jak się wyrobie w czwartek, ewentualnie piątek, lub sobota.

Kocham Was < 33


Kasuu. < 33

sobota, 15 września 2012

Rozdział 27"Trudne decyzje"

Niall : ) Tak, Niall. Miałam czas na przemyślenie wszystkiego. Zrozumiałam, że to jednak Niall. To jego mi brakowało przez ten czas. Jednak ... jednak wczoraj, gdy zostałam zupełnie sama w domu, zaczęłam się zastanawiać ... Zastanawiałam się nad tym, czy aby na pewno jestem szczęśliwa .? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Jednak wiem, że ... nic nie potrafi wypełnić pustki w moim sercu. Nawet Niall. Istnieje ktoś, kto może to zrobić .? Nie wykluczone. Tylko kto to jest .? A więc, jak mówiłam. Półtora miesiąca z Niall'em. Cher wie. Jest ze mnie dumna. Stwierdziła, że ich związek i tak się sypał. Poznała kogoś podczas trasy. Też jest szczęśliwa. Zaraz ... Dlaczego mówię TEŻ .? Przecież nie czuję się szczęsliwa. Oczywiście radość jest, pewnie, ale nie maksymalne szczęście. Tego właśnie nie ma. A więc jest godzina 13. Chłopacy pojechali chyba na wywiad, Shakira jak mi wiadomo wyjechała w trasę na 2 miesiące... Emmm ... Danielle pewnie siedzi z Aby razem z El, a reszta ... Zaraz, jaka znowu reszta >? To już wszyscy. Więc siedzę sama w domu. ZNowu. Nienawidzę tego. Dlaczegóż to .? Bo wtedy mam dużo czasu na myślenie, a gdy myślę to ... Po prostu nasuwa mi się wiele myśli. Pozytywnych i negatywnych. Szybko więc poszłam się ogarnąć, a następnie wyszłam z domu i podążyłam w stronę mieszkania Nicholas'a. Weszłam oczywiście do domu bez pukania. Zauważyłam, że mój przyjaciel siedzi sobie przed telewizorem, trochę możnnaby powiedzieć ... Załamany i piję piwo. Zaraz ... Nikogo więcej nie ma ... Nick nigdy nie piję sam.
-Nick .?-zapytałam niepewnie podchodząc do kanapy i siadając na niej.
-Ooh, Emi, cześć-odpowiedział. Wyłączył TV, odstawił piwo i przetarł załzawione lekko oczy.
-Płakałeś .?-spytałam patrząc na niego uważnie.
-Tak, wiesz ... Smutny film był-skłamał.
-Nigdy nie pijesz sam-powiedziałam.-Co się stało .?-spytałam i usiadłam obok niego.
-Nic, nic.-odpowiedział krótko.
-Nick, mówię Ci o wszystkim, chyba mi ufasz .?-zapytałam patrząc na niego zdziwiona.
-Byłem wczoraj na imprezie z Jade-wytłumaczył. Nic nie odpowiedziałam. Czekałam, aż powie więcej.-W pewnej chwili ... po prostu ... byłem tak zalany i ... nie wiedziałem co robię-ciągnął.-Pamiętam, że podeszła do mnie jakaś dziewczyna i ... sama wiesz co mogło się stać. Jedyne co jeszcze pamiętam, to widok zapłakanej Jade ...-dokończył.-Dziś rano ... była tu. Wyjechała ...-dodał. Złapał się za głowę. Zauważyłam, że znów jego oczy zaczęły łzawić. Zostawiła go ... Nicholas to przecież naprawdę świetny facet ! Zrobił raz jakieś głupstwo po pijaku, to tyle. Jade zachowała się wobec niego nie fair. No chyba, że ... No chyba, że doświadczyła zdrady, nie koniecznie ze strony Nick'a, ale ze strony innych, i to wiele razy. Też możliwe.
-Nicho ... Nikt nie jest wart twoich łez-powiedziałam. On spojrzał na mnie, a ja szczerze się do niego uśmiechnęłam. Zrobił to samo, a po chwili mocno się do mnie przytulił. Rozmawialiśmy jeszcze trochę o tym, a gdy już się uspokoił rozmawialiśmy normalnie.
-A jak Niall .?-zapytał w koncu.
-A wiesz ... -zaczęłam.
-O nie, co tym razem .?-zaśmiał się.
-Nick, w porządku. Niall to naprawdę cudowny chłopak, kocham go, nawet bardzo, jest w porządku, ale ... Nie czuję się szczęśliwa, wiesz >?-wytłumaczyłam.
-Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że tęsknisz za Harry'm .?-zapytał poważnie.
-Tak Nick, to właśnie chce Ci powiedzieć ...-powiedziałam krótko.
-Czyli co ... Niall i Cher zburzyli swój związek, tylko po to, żebyś spróbowała z Niallerem być przez  jakieś 2 miechy !?-zdziwił się.
-Nie, nie, Nicho ... Proszę Cię. Zrozum mnie-zaczęłam lekko się denerwować.
-Emi, ja Cię rozumiem, no, ale ... To nie normalne. Najpierw jesteś z Hazzą, potem mówisz, że to szmata, że nie chcesz go znać itp., póxniej szukasz nowego, a teraz znów chcesz z nim być .?-wyskoczył na mnie.,
-A czy ja kurwa powiedziałam, że chce z nim być !?-wydarłam się. Odwrócił wzrok.-Przepraszam ...-szepnęłam.
-W porządku-uśmiechnął się.
-Nie powiedziałam, że chce z nim być, tylko, że tęsknię -wytłumaczyłam.
-A kochasz go >?-zapytał. Odwróciłam wzrok. Poczułam ukłucie w serce. Do moich oczu napłynęły łzy.
-Ja pierdolę, ty nadal go kochasz !-wydarł się ze szczęścia.
-Cieszysz się !?-zdziwiłam się.
-Jasne kurwa, że tak !-odpowiedział.-Przecież byliście idealną parą ! Zdradzał, fakt. Był dupkiem-fakt, ale on Cię kocha jak nikt inny ! I mogę się założyć, ze Cher i Niall nadal chcieliby być razem-wytłumaczył.
-Nie wrócę do niego, nie wybaczę mu, nie przeproszę, bo nie mam za co i nie powiem mu, że go kocham, ty też nie-wyjaśniłam.
-Czyli chcesz trzymać to w tajemnicy .?-zapytał.
-Kocham go i tęsknię za nim, ale jest szmatą i mu nie wybaczę !-krzyknęłam.-Jedyny mój cel, to ... Zostawić Niall''a. Nie mogę z nim być, szczególnie, gdy prześladuje mnie myśl o Hazzie. Rzucę Niall'a, ale z  Hazzą nie będę-wytłumaczyłam. Spojrzałam na telefon. 15. Chłopacy pewnie są w Nando's. Wzięłam Nicholas'a ze sobą i pojechaliśmy do restauracji, Tam zastaliśmy już piątkę tych czubów. Zjedliśmy wszyscy obiad, a następnie pojechaliśmy do domu. Harry od razu poszedł do siebie. Liam do Aby i Dan. Zayn wyszedł z domu, zapewne do Shakiry, a Louis również poszedł na górę do Eleanor. Zostałam ja, Niall i Nick.
-To Niall ... Emily chciałaby Ci coś powiedzieć-oznajmił szybko Nicholas i wyszedł z pokoju.
-Właściwie to ja też muszę Ci coś powiedzieć-uśmiechnął się blondynek.
-Ty pierwszy-powiedziałam.
-To razem-zasugerował. Ja tylko pokiwałam twierdząco głową.
-Muszę z Tb zerwać ...-powiedzieliśmy jednocześnie.
-CO !?-znów się zmówiliśmy.
-Czekaj, czekaj, czekaj, dlaczego .?-zapytałam.
-A dlaczego ty .?-zdziwił się.
-Kocham Hazze-oznajmiłam.
-Kocham Cher-odpowiedział.
-Po co nam to było >?-zapytałam śmiejąc się z naszej głupoty.
-To był taki sprawdzian ... Emi kocham Cię, ale jak siostrę-uśmiechnął się.
-Ja Cb też-odwzajemniłam uśmiech-O, ale nie bój się ... Nie wrócę do Hazzy-powiedziałam obojętnie.
-Dlaczego .?-zdziwił sie.
-Kocham go i tęsknię za nim, ale ... Nie wybaczę mu, wiesz .?-powiedziałam.
-Przykre ...-odpowiedział-Ale ja nwm co zrobić z Cher-posmutniał.
-Przeproś ją, na pewno zrozumie.-uśmiechnęłam się.
-Dzięki, ale nie wiem czy to wystarczy-podszedł do mnie i mocno przytulił. Następnie pobiegł na górę zadzownić pewnie do Cher.

Parę tygodni później, dokładnie 24 grudnia


A więc jest 24 ... Dziś Wigilia. Jak ten czas szybko leci ... : ) Shakira i Cher wróciły wczoraj z trasy. Na szczęście Cher tylko kłamała, że ma kogoś i z wielką chęcią wybaczyła Nialler'owi. Są razem i są szczęśliwi. Eleanor i Louis również, Zayn i Shakira też, Dan i Li także ... A nawet Nicholas pogodził się z Jade ! Kolejne zaskoczenie to takie, że Conor ma nową dziewczynę ! Cieszę się z tego. I co dalej .? I tyllko ja zostałam sama. Nie mam nikogo prócz przyjaciół. Nie mam chłopaka, bo po co .? Mam znów być zraniona .? Spojrzałam na telefon, godzina 10:23. I sms, od nieznanego numeru. Hmmmm, dziwne. "Bądź przy London Eye o północy. Twoja Gwiazdkowa Niespodzianka : )"Hmm, to dość dziwne. Jakiś chłopak zapewne, ale nie wiem jaki ma dla mnie niespodziankę, w Wigilię. Cóż to miłe. Tylko kto to może być .? Ej ... A może to Kevin >? Heh, to bardzo prawdobodobne. Poszłam się ogarnąć i zeszłam na śniadanie. Wszyscy już tam byli, wszyscy prócz Hazzy.
-Cześć wam, a gdzie piąty czubek >/?-zapytałam.
-Eee ... y ... e ... wiesz ... u ... U jakiejśc dziewczyny !-powiedział Louis po chwili zastanowienia.
-Aha, fantastycznie-powiedziałam obojętnie.
-Ta, Harry ma nową dziewczynę-wyjaśnił Liam.
-Ciesze się-powiedziałam wyciągając z lodówki mleko.
-Poważnie .?-zapytał Zayn.
-Ta-odpowiedziałam. Wyjęłam jeszcze płatki, wsypałam je do miski i zalałam mlekiem. Następnie zjadłam, a potem dołączyłam do reszty w salonie.
-Z resztą jestem z kimś umówiona na dziś wieczór-uśmiechnęłam się.
-Z kim >?-zapytał Niall.
-No własnie nie wiem, i w tym tkwi magia-zaśmiałam się.
-Coś czuję, że to Kevin-powiedziała Danielle.
-Co ty, to Nathan-kłóciła się z Nią El.
-Nieee, to Will-krzyknęła Shakira !
-A może ... A może Bieber !-zaśmiała się Cher.
-Ha Ha Ha, dobre ... Ale wątpie w to, i ... Chyba zgadzam się z Dan, też tak myślę-uśmiechnęłam się i przybiłam piątkę z przyjaciółką. Rozmawialiśmy dłuuugo. Około godziny 14 z dziewczynami zabrałyśmy się za przygotowanie kolacji Wigilijnej. Koło 17 skończyłyśmy. Właśnie do domu wszedł Harry. Wszyscy poszli się przebrać i już o 18 zasiedliśmy do kolacji. Koło godziny 19 wszyscy wymienialiśmy się prezentami. Wszyscy oprócz Harry'ego, który właśnie wychodził.
-Gdzie idziesz >?-zatrzymałam go.
-Do dziewczyny.-odpowiedział krótko i wyszedł. Nie ukrywam, ze smutno mi, dlatego, że nie spędzi z nami świąt. Rozmawialiśmy dłuuugo. Było miło, w końcu sa święta, tak >?Tak się rozgadaliśmy, że nie zauważyłam, że już 23. Mam godzinę na przygotowanie ! Szybko pobiegłam na górę i wzięłam kąpiel, następnie zrobiłam delikatny makijaż i wyprostowałam włosy. Poszłam do garderoby i wybrałam ubrania. Była to granatowa sukienka z rękawami, tzw. 3/4. Siwe szpilki, oraz złote kolczyki i bransoleta z wieloma zawieszkami. Spojrzałam na zegarek. 00:00. Kurde, spóźnię się. Szybko wybiegłam z domu i złapałam taksówkę. Jechałam jakieś 15 minut. W końcu dotarłam na miejsce i zapłaciłam kierowcy. Nikogo nie widziałam. London Eye się kręciło, ale nie zauważyłam nikogo w żadnej kapsule. W końcu, gdy kapsuła z góry, przemieściła się na dół zauważyłam coś w niej. "Maszyna" się zatrzymała, a jedna z kapsuł otworzyła. Ujrzałam w niej mnóstwo lampek. Stół dla dwojga, oraz odtwarzacz muzyki. Nie daleko tego stołu zauważyłam jakąś postać, stałam daleko, więc nie wiedziałam jeszcze kto to jest. Dopiero, gdy podeszłam bliżej zauważyłam nie kogo innego jak Ke ...




Jest 27 !
Nareszcie !
Heheh, a więc, kto jest w kapsule .?
Hahah, pewnie już wiecie kto tam jest, to wiadome : P
No więc .?
Co dalej .?
A tak, komentujcie, pliss.
Muszę też powiedzieć, ze opowiadanie(chyba) dobiega końca.
Planuję tak góra 35 rozdziałów, czy chcecie więcje ./?
Odpowiedzcie.
See you < 3
 
 
Kasuu. < 33

środa, 12 września 2012

Rozdział 26"Ciągłe zmiany"

Złapał za rękę i przyciągnął do siebie. Nie mogłam nic zrobić. Za mocno mnie trzymał. Odeslziśmy trochę od drzwi, aby nikt nas nie zauważył, a Harry szybko i bardzo namiętnie mnie pocałował. gdy już to zrobił wyswobodziłam się z jego objęć i dałam mu z liścia. On tylko obrócił się z bólu i upadł na podłogę. Spojrzał na mnie dziwnie, a ja wyszłam z kuchni i podążylam do salonu.
-Em, w porządku .?-zapytał Zayn, gdy tylko przekroczyłam próg pokoju.
-Tak, chyba tak ..-odpowiedziałam siadając na kanapie.
-Myślę, że musimy pogadać-powiedział Kevin i złapał mnie za rękę, a następnie zaciągnął do góry. Jezuu, czy jeszcze ktoś powtórzy tą sytuację .?
-Co jest .?-zapytałam siadając na łóżku.
-Co się tam działo .?-odpowiedział pytaniem, na pytanie zamykając drzwi mojego pokoju.
-On myśli, że nadal go kocham-powiedziałam obojętnie.
-A tak jest .?-upewnił się.
-Kev, wybacz, ale tak ! Nigdy nie rozstałeś się z kimś, kogo kochałeś .? Minął rok, ale ja nadal coś do niego czuję-wytłumaczyłam.
-To dlaczego jesteś ze mną .?-zapytał zdezorientowany.
-Bo Cię kocham. A w Hazzie próbuje się odkochać. On to moja przeszłość, ty, to teraźniejszość-usmiechnęłam się.
-A przyszłością zapewne jest on-posmutniał.
-Kev, nie wiem. Naprawdę nie wiem. Wiem tylko, że .. Nawet gdybym z nim była, to bym mu nie wybaczyła. Zbyt wiele razy to robił.-odpowiedziałam.
-Więc ... Może dajmy sobie trochę czasu, co .?-zasugerował.
-Ale o czym ty mówisz .?-zdziwiłam się.
-Daj znać, jak uczucie do Hazzy wygaśnie-odpowiedział i skierował się w stronę drzwi,
-Zaraz, czy ty ... Ty ze mną zrywasz !?-zapytałam podnosząc głos.
-Póki nadal go kochasz ... Nie spotykajmy się-odpowiedział i wyszedłz pokoju.
-A idź w cholerę !!!-krzyknęłam wściekła i rzuciłam się na łóżko. Dobry Boże, za co ty mnei tak każesz !? Byłam z Kevin'em parę miesięcy i było naprawdę dobrze ! Harry nadal mnie kocha, ja jego też, ale to zwykły podrywacz, nie chce się z nim znów wiązać. Mam już dobre 21 lat, kiedy w końcu znajdę właściwego faceta .? Było już dość późno. Nie myśląc dalej przebrałam się i poszłam spać.

Następny dzień, czyli 13 września
~*~
 
-Emily ...-usłyszała pewien głos. Dobrze znajomy głos. Przerwała swoje rozmyślenia i podniosła się z trawy. Odwróciła głowę i ujrzała nie daleko pewną postać, która zbliżała się do niej. Osoba była co raz bliżej i bliżej. W końcu rozpoznała sylwetke chłopaka. Był średniego wzrostu. Miał bujne loki i szeroko się uśmiechał.
-Harry ...-szepnęła dziewczyna powoli podążając w jego stronę. Byli taką szczęśliwą parą. Niestety rozstali się na skutek ... Traumatycznych przeżyć. Dziewczyna straciła rodzinę. Chłopak ją zostawił. Nie miała nic. Każdego dnia siedziała na polanie nie daleko domu. Nie chciała spędzać w nim czasu. Każda chwila spędzona w nim przypominała jej matkę, czy brata. Zaczęła biec. Chłopak był już blisko. Przyspieszyła kroku i rzuciła mu się w ramiona. Nie widzieli się ponad rok. Dziewczyna nie miała nikogo. Cały rok siedziała na tej głupiej polanie i czekała aż on wróci.
-Em ...-szepnął chłopak do jej ucha.
-Harry ..-wypowiadając to słowo dziewczyna momentalnie się uśmiechnęła.
-Bałem się, że coś Ci się stało.-powiedział chłopak patrząc w jej niebieskie tęczówki.
-Bałam się, że do mnie nie wrócisz-uśmiechnęła się sztucznie, a po jej poliku spłynęła pojedyncza łza.
-Przepraszam za wszystko-powiedział i również uronił łzę.
-Nie szkodzi. Obiecaj, że mnie już nie opuścisz-błagała.
-Obiecuję. Kocham Cię-powiedział.
-Ja Ciebie też.-uśmiechnęła się. Chłopak jeszcze raz spojrzał w jej oczy, a następnie, po roku rozłąki, nareszcie zatopili się w namiętnym pocałunku ...
 
 
~*~
 
Obudziłam się. Spojrzałam na zegarek. 8:58. Ten sen ... Dał mi naprawdę dużo do myślenia. To dość dziwne. Nadal go kocham. Prawda. Ale pierwszy raz chyba śniło mi się coś takiego ... Czy to był znak .? Czy mam wybaczyć Harry'emu .? Sama już nie wiem co mam robić. Ale co najpierw .? Najpierw to muszę wyznać, że mam ochotę na dobrą imprezę. Taaak, dokładnie. Więc wstałam i wzięłam prysznic, a następnie się ubrałam. Zeszłam na dół i zobaczyłam tam Lou, El, Niall'a, Cher i Liam'a.
-Cześć wam ! Wszystkiego najlepszego głodomorku !-krzyknęłam.
-Dzięki-uśmiechnął się chłopak. Podeszłam do niego i mooooocno go przytuliłam.
-To co, na urodziny Nialler'a idziemy na imprezę .?-zapytałam.
-Taaaaak ! -wydarł się Louis.
-Extra. To ... O 20 .?-uśmiechnęłam się.
-Pewnie-odpowiedział Lou. Powiedziałam im jeszcze, że idę do Nick'a i wyszłam. Kurde ... zapomniałam, że Nicholas mieszka z Kevin'em. Ou, fuck. Wpadłam na pewien pomysł ... Może tak wybrałabym się gdzieś z tymi wszystkimi chłopakami .? Np. do ... wesołego miasteczka. Tak, to jest to ! Wróciłam się do domu i złapałam Nialler'a. Z Niall'em poszliśmy po Conor'a, następnie po Nick'a, Will'a, a także Nathan'a. Postanowiłąm 'odnowić stare znajomości'. W końcu z każdym z nich, prócz Nicholas'em byłam, tak .? Haha, ale to już przeszłość. Aha, no i z Nathan'em prócz pocałunku też do niczego nie doszło : P Teraz Nialler i Conor to moi najlepsi przyjaciele, a Will ... hmm ... Ciężko stwierdzić. Po prostu stary znajomy, nie znam innego określenia. Podczas naszego wypadu Nicholas i Conor bardziej się zaprzyjaźnili, co mnie cieszy, bo obaj są dla mnie bardzo ważni. W wesołym jeździliśmy wieloma kolejkami i tak dalej. Koło 15 Will i Nathan 'oddalili' się od nas. Zostaliśmy tylko we czwórkę. Może to i lepiej : P Niall, Conor i Nick. Trójka moich najlepszych i zaufanych przyjaciół : ) We czwórkę udaliśmy się do domu Conor'a. Długo rozmawialiśmy i tak dalej : P Czas zleciał baaaaaardzo szybko. Nim się obejrzeliśmy była 19, więc z Nialler'em musieliśmy już się zbierać. Mieliśmy iść na imprezę, wszyscy razem. Cała dziesiątka, bo Nicholas i Jade też z nami idą : ) Niestety Li i Dan nie będzie, bo opiekują się Aby. Ooo kurde, to kto nas będzie pilnował .? Ha Ha. Więc poszliśmy szybko do domu się ogarnąć, a następnie wyruszliśmy.
-Warunek.  Jedna osoba nie piję-przerwałam nasze śmiechy podczas drogi do klubu.
-Ja piję !-krzyknęliśmy w tym samym czasie ja, Zayn, Shakira, Niall, Cher, Lou, El, Nick, Jade oraz Harry.
-To skombinujmy jakiegoś paroba, który później nas odwiezie-zaśmiał się Lou.
-Mam nawet pomysł-powiedział Zayn, zauważyłam jak piszę do kogoś SMS-a, a następnie mi go pokazał."Ej Paul przyjedź po nas limuzyną o jakiejś ... 5 nad ranem pod klub (nazwa). Będziemy bardzo wdzięcni. Zayn : )"
-Ha Hahaha, nieźle to wykombinowałeś brat-wtuliłam się w niego. W klubie byliśmy już po upływie 10 minut. Zajęliśmy miejsca w loży VIP i zamówiliśmy drinki. Miałam ochotę dzisiaj schlać się do nieprzytomności. Przez Hazzę straciłam kolejnego chłopaka. Ugh ... Dlaczego on mi to robi !? No więc zamówiliśmy parę drinków. Już po chwili Lou i El, oraz Zayn i Shakira poszli tańczyć. Po chwili również Harry poszedł. Ale czy tańczyć .? Nieee, pewnie pierdolić się z jakąś dziwką. Więc zostałam z Niall'em i Cher, a po chwili dołączyli do nas Conor i Nick. Jak się dowiedziałam Cher JUTRO wyjeżdża w trasę AŻ DO ŚWIĄT. No nieee, ona to jest dobra. : P Więc co dalej .? Wiadomo. Piliśmy, tańczyliśmy itp. Ostatnie co pamiętam, to to jak Cher wróciła do domu o 23, bo chyba o 6 rano ma samolot do USA, a stamtąd jeszcze gdzieś. Po 23 już wszyscy byli nieźle wstawieni. Wiadomo. Ostatnie co pamiętam to .... Właściwie to nic...

14 września

Obudziałam się ze strasznym bólem głowy. Spojrzałam na zegarek. 14 ! Woow, no nieźle. Cher nie ma, wyjechała rano. Li i Dan pewnie opiekują się Aby. Nialler pewnie je. Lou, El, Shakira i Zayn to nie wiem, a Harry pewnie jeszcze pałęta się po burdelach, hahah. A więc poszłam od razu na dół. Nie zważając na strój. Byłam w pidżamie, a konkretniej w bieliźnie. No więc. Zeszłam na dół. Tam był tylko Niall i Lulu.
-Kusisz dziewczyno-zaśmiał się pasiasty.
-Ha Ha. Zabawne Tommo. A gdzie El .?-zapytałam.
-El, Shakira, Zayn i 'rodzice' pojechali sobie na zakupy-odpowiedział Niall.
-A gdzie Aby .?-zdziwiłam się.
-Ha Ha, a więc to jest dobre ... Nicholas się nią opiekuje-zaśmiał się Lou.
-Ciekawie. A Harold .?-zapytałam.
-Uuu, a co .?-poruszył smiesznie brwiami Tommo. A ja tylko zmierzyłam go wzrokiem.
-Harry jest u Conor'a-odpowiedział NiAller.
-A co on tam robi ?-zdziwiłam się.
-Wczoraj się tyle napili, że az zaprzyjaźnili-zaśmiał się Louis-Idę do nich-powiedział wychodząc z domu.
-Okk, niall, podasz mi coś na kaca .?-zapytałam głodomorka.
-Leży obok Ciebie ślepaku-zaśmiał się.
-Spadaj-odpowiedziałam krótko i połknęłam tabletkę.
-Emi ... Chyba musimy porozmawiać-zaczął.
-Co jest .?-zapytałam.
-Jak wiesz Cher wczoraj wcześnie wyszła z imprezy, a po jej wyjściu ... Nie kontrowaliśmy się-dokończył swoją wypowiedź.
-Czyli .?-zadałam kolejne pytanie.
-Alkohol na nas wpłynął i ... -mówił.
-O nie, chyba nie mówisz, że my ...-przestraszyłam się.
-Właśnie tak-powiedział cicho.
-O nie, nie nie ! Niall ! Przecież ty masz dziewczynę !-krzyczałam.
-Ja wiem, ale ... to chyba nic takiego .?-zapytał.
-No nie-odpowiedziałam krótko.
-Dobra ... Chcesz znać prawdę .?-zapytał.
-Ale jaką .?-również zadałam pytanie.
-Odkąd tylko zerwaliśmy ... Minęły dobre dwa lata, a ja ... Nigdy nie przestałem Cię kochać-powiedział szybko. "Nigdy nie przestałem Cię kochać", "nigdy nie przestałem Cię kochać". Te słowa utknęły mi w głowie. Chłopak wstał i podszedł do mnie. Szybko przysunął moja głowę do siebie i pocałował czule. Nie protestowałam. Nie ukrywam, ze mnie do niego nie ciągnęło. Ale zaraz. Co tu się do cholery dzieje .? On ma dziewczynę, którą kocha.
-Przestań-powiedziałam odpychając go od siebie-Masz dziewczynę-dodałam,.
-Wiem, ale ... Po tej kłótni zupełnie ... Straciłem do niej zaufanie, nie czuję, jakby było tak jak wcześniej. Czuję, ze mnie nie kocha, że mnie nie potrzebuje. Moje uczucie do Cher gaśnie Emily, ono po prostu gaśnie-wytłumaczył.
-Złamiesz jej serce-powiedziałam krótko.
-Mam dla Ciebie propozycję.-powiedział.-Jeśli nadal mnie kochasz ... A coś czuję, że tak jest to ... Może damy sobie szansę .? Jeśli się nie uda Cher się nie dowie, a jeśli się uda to ...Tak, czy tak ja opuszczę, jak wróci. Będzie to przykre, ale ... Zrobię to.-dokończył.
-Zaraz, czyli jej nie kochasz !?-zdziwiłam się.
-Już nie EMily. To była tylko przelotna miłość, w którą za bardzo wierzyłem-odpowiedział.
-Niall ... Nie ukrywam, że ... Że nic do Cb nie czuję ... Przyznam, że nadal po części Cię kocham. Minął rok, a Hazza jest dla mnie obojętny. Minęły jakieś 2 lata, ale uczucie do Ciebie nie wygasło. Gdyby nie Cher i gdybym nie została oślepiona zgubną miłością Harry'ego ... Myślę, że już dawno bym z Tobą była-wytłumaczyłam mu.
-Emily to.,.. Nie spodziewałem się-wyszczerzyl się.
-Ja tez ... Nigdy nie wybaczę harry'emu. Przesadził. Patrząc na twój związek z Cher widziałam, że jesteś dobry. Nie zdradzałeś jej. Ten jeden raz po pijaku .? To nic. Harry robił to wielokrotnie. Nie chce go znać.-ciągnęłam. Przysunęłam się do niego i tym razem to ja go pocałowałam.
-CO TU SIĘ DO CHOLERY DZIEJE !?-usłyszałam czyjś głos. To był Nicholas, o nie ...
-Ćśśś, Nick ! Co tu robisz >? Gdzie Aby >?-zapytałam.
-Yyy, Liam ma ją na rękach, zaraz wejdą do domu.-odpowiedzial. Szybko odsunęłam się od Niall'a i usiadłam przed telewizorem na kanapie. Obok Nicholas, a na fotelu Niall.
-Co to było.?-zapytał Nick.
-Słuchaj ... To ... Dość niezręczne-zaczęłam.-Wiem co myślisz. Niall ma dziewczynę, ale nie zrozumiesz-odpowiedziałam.
-Rozumiem-odpowiedział-Nadal się kochacie-uśmiechnął się.
-Ta-odpowiedzieliśmy jednocześnie.
-To dobrze, bo Harry to szmata-zaśmiał się Nick i wtem do domu weszli Dan i Liam z Aby. Przywitali się i od razu poszli na górę. Następnie do salonu weszli Zayn, Shakira i El i usadowili się obok nas. Po 15 minutach do odmu weszli również Harry i Louis.
--Co tam .?-wydarł się Styles na wejściu.
-Zamknij się idioto !-krzyknęłam.
-Bo co mi zrobisz .? Nie jesteś moją dziewczyną, żeby mi rozkazywać-zaśmiał się.
-I się cieszę, że nie jestem dziewczyną dziwkarza-odpowiedziałam.
-Przynajmniej są tacy, którzy mnie kochają, nie to co Cb paszczurze-zaśmiał się.
-Nie przeginaj Styles, mozesz tego pożałować. A wgl. to jakoś jeszcze nie dawno płakałeś i błagałeś, abym do Cb wróciła-powiedziałam sarkastycznie.
-Ale stwierdziłem, że mogę życ jak dawniej. Co noc mogę mieć inną panienkę, która zaspokoi moje potrzeby-zaśmiał się, a wszyscy razem z nim, tylko nie ja, Eleanor i Shakira.
-To niby takie zabawne .? Zabawne, że zamiast być przykładowym piosenkarzem, to szlajasz się po burdelach .?-wyskoczyła na niego Eleanor. Byłam jej za to wdzięczna, że jest po mojej stronie.
-Ty lepiej pilnuj się Louis'a i nie wtrącaj nosa w nie swoje sprawy-powiedział Harry.
-Styles, może byś był tak dobry i zachowywał się normalnie wobec dziewczyn .?-zapytał go mój braciszek.
-A to kurwa dlaczego !?-wydarł się-Twoja siostra to szmata. Miała tylu facetów, podczas, gdy była ze mną, i co .?-zaczął krzyczeć. Byłam już zdenerwowana. Chciałam go zabić, ale ktos mnie uprzedził. Mój brat. Szybko podniósł się z kanapy i rzucił na Styles'a. Zaczęli się bić, a żaden nie chciał przestać. Walka była zacięta. Byłam wdzięczna, że Zayn nie pozwoli mnie skrzywdzić, no, ale EJ. Harry to jego KOLEGA Z ZESPOŁU.
-DOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOŚĆ ~!-krzyknęłam. Na szczęście oboje przestali. Louis szybko złapał Hazzę, a Niall Zayn'a i odciągnęli ich od siebie.
-Żałuję każdej minuty spędzonej z Tobą, chuju-powiedziałam to Harry'emu patrząc mu prosto w oczy i pobiegłam na górę. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Jak ja mogłam być taka głupia !? On mnie nie kochal ! Nigdy ! Do tego zachowuje się jak szmata, nie tylko wobec mnie ! Po chwili usłyszałam, że ktoś wchodzi do pokoju. To był Zayn.
-Kto tym razem .?-zapytał siadając obok mnie.
-Ale o co chodzi .?-zapytałam.
-W kim tym razem się zakochałaś .?-uśmiechnął się.
-Nie zakochałam. Chodzi o to, że NIE ODKOCHAŁM się w Niall'u-wytłumaczyłam.
-A Cher .>? A HArry .?-wypytywał.
-Harry'ego nie chce znać, a Nialler już nie kocha Cher, sam mi to powiedział-wytłumaczyłam.
-Wiesz ... Daję Ci wolną rękę. Rób co chcesz, byle nie Harry. Przynajmniej nie przez jakiś czas-powiedział.
-dziękuję-uśmiechnęłam się i przytuliłam go.
-To co zamierasz zrobić .?-zapytał.
-Chyba wiesz ... Chociaż boję się, że Cher może mnie za to znienawidzić-nagle posmutniałam.
-Nie przzesadzaj,. Zrozumie-uśmiechnął się do mnie.-Ale ... minęły dwa lata-dodał.
-Ja wiem, i przez te dwa lata uczucie wzrastało. Zayn, to uczucie schowało się głęboko we mnie. Dopiero chyba wczoraj je dostrzegłam.-wytłumaczyłam.
-No, a Harry .?-zapytał.
-Harry to ... Nie będę kłamać. Kochałam go. Możliwe, że nadal tak jest, ale ... Spróbuję z Niall'em, zobaczymy co się stanie-odpowiedziałam. Rozmawiałam z Zayn'em jeszcze jakiś czas. Cieszę się, że on mnie rozumie. Mam szczęście, że mam takiego brata : ) Około 19 Zayn poszedł do reszty. Postanowiłam nie być gorsza i poszłam razem z nim. Tam zastaliśmy tylko Shakirę, El, Lou i Nialler'a, a także Hazze -.-.
-Em, możemy pogadać .?-wyskoczył z pytaniem zelonooki. Hah. Co się stało .? Już wytrzeźwiał .?
-Mów-powiedziałam krótko. Chłopak spojrzał na mnie błagalnie i pociągnął za rękę na górę.
-Niall mi mówił ...-zaczął.-Naprawdę kochasz jego .? Nie mnie .?-zapytał lekko zirytowany.
-Styles, nie mam na to teraz ochoty, ok >?-powiedziałam szorstko.
-Proszę Cię, porozmawiajmy !-krzyknął błagalnie.-Kochasz go .?-zapytał. Pokiwałam głową.-A co ze mną .?-dodał.
-STyles ... Posłuchaj ... Było nam razem może i dobrze, ale bywały momenty, w krótych chciałam Cię zabić. Zdradzałeś mnie wielokrotnie. Gdy się oświadczyłeś, myślałam, że to wszystko minie, ale ... Tak nie było. Zawiodłeś moje zaufanie.-wytłumaczyłam. Usiadłam na łóżku i poprosiłam, aby wyszedł. Tak zrobił. Siedziałam tak i rozmyślałam. Co dalej ..? Moje życie się sypie. Jasne, że kocham Nialler'a ! Już praktycznie jakieś 4 miesiące temu zaczeło się od tego, ze ... Zaczęłam jakoś tęsknić za chłopakami i wgl. I zrozumiałam, że tak naprawdę najbardziej brakowało mi Niall'a. A Harry .? Denerwuje mnie. Jestem na niego zła i tego nie ukrywam. ALE nie mogę też ukryć, że go nie kocham bo ... No kurde, byłam z nim i go kochałam. Możliwe, że kocham dalej. Nie wiem już co się ze mną dzieje ...

2 miesiące późnie, czyli 15 listopada

Minęły 2 miesiące i wiecie co .? Ta ... No właśnie .. CO ! Podjęłam decyzję i od półtora miesiąca jestem znów z osobą, którą kocham, oczywiście tą osobą jest ...
 
 
A więc ...
Ugh ...
Od czego tu zacząć .? :P
Powiedziałam, 8 komentarzy do środy = nowy rozdział, ALE
na wasze szczęście udało mi się napisać szybciej,
więc te 7 komentarzy wystarczyły, abym dodała rozdział.
Jak widzice wszystko się sypie,
wszystko jest normalnie pozmieniane.
Odpowiedzcie w komentarzach. Do kogo ma wrócić Emi .?
Niall'a, czy Hazzy .?
Bo ankieta jest, ale chce wiedzieć KTO JAK WOLI, ok >?
Spróbuje się dostosować : P
Więc liczę, że będą komentarze i odpowiecie na pytanie.
27 ...
w sobotę : P
See you < 3
 
 
Kasuu. < 333