sobota, 29 grudnia 2012

Siema !

Zagląda tu ktoś jeszce .? Jeśli tak to wpadajcie na bloga:
http://blogalexoonedirection.blogspot.com/
Mój, nowy o 1D oczywiście, ale nie z opowiadaniami, szukam redaktorek, wpadajcie na niego i dowiedzcie się więcej ; )

Kocham, Alex ; )

wtorek, 13 listopada 2012

Ludzie, taka informacja.

Postanowiłam. Z tych moich pięciuset blogów, są tylko trzy.
Dwa nowe:
http://passion-love-friends.blogspot.com/
http://www.love-lies-trust.blogspot.com/
Na które zapraszam do czytania i KOMENTOWANIA !!!
I ten jeden stary:
www.zayn-harry-niall-louis-lia.blogspot.com
Będą już tylko te 3, chyba, że jakiś się skończy. Miałam milion tych blogów, więc postanowiłam to trochę ogarnąć. Zapraszam do komentowania !!!

poniedziałek, 12 listopada 2012

Otóż ...

Chciałam wam po prostu podać pewien blog :

http://blogwiktoriiomodzie.blogspot.com/

To blog mojej przyjaciółki. Jest o modzie, ponieważ ona się tym interesuje i jest ekseprtką od tego ; )
Wpadajcie i komentujcie, to jej pierwszy blog, więc liczę na was ; )

Alex ; )
+komentować u mnie na www.love-lies-trust.blogspot.com

niedziela, 11 listopada 2012

Więc...

Moze ktoś tu jeszcze wpada .?
Po 1 ...
Zmieniłam nazwę z Kasuu. na Alex, Cam and Kim. Więc jakby co to zapamiętajcie ; )
Po 2 ...
Nowy blog:

http://love-lies-trust.blogspot.com/

Jesxt dla mne najważniejszy, więc liczę na wasze odwiedziny i komentarze. ; )

Kocham, nadal wasza Kasuu. < 333 ; )

niedziela, 28 października 2012

Hi, Hi, Hello !

hello everyone !!!
Wpadacie jeszcze na bloga .?
Możliwe.
Dlatego możecie mówić, że jestem jebnieta, ale trudno.
Jeden blog został usunięty (i'm sorry), natomiast powstał nowy:

www.take-me-home1d.blogspot.com


Gorrrrąco zapraszam miśki ! : )


Kocham, Kasuu < 33

sobota, 20 października 2012

Taka wiadomość + koniec :)

A więc ...

Zacznijmy od tego, że konkurs jest nie ważny. Lekko się zawiodłam, ale kit z tym, widać nie macie czasu na moje blogi. Co dalej .? Jeśli jednak ktoś napisał pracę, lub jest w trakcie pisania, to wyślijcie. Jeśli będzie jakaś, no to może wznowię konkurs. Co dalej .? To już koniec opowiadania. Wiem, ze miało być dobre 100 rozdziałów, ale nie mogę aż tyle, przepraszam. Kolejna sprawa, to przepraszam, że nie poinformowałam was o tym wcześniej, ale masa nauki + mam w poniedziałek otrzęsiny i dużo pracy itp. itd. Więc ... jak już mówiłam. To koniec tego opowiadania. Pamiętajcie, że mam jeszcze inne blogi i serdecznie zapraszam. Jest epilog, może nie za długi, ale przejdźmy do niego ...

EPILOG

Cztery lata później ...



Minęły 4 lata ... Co się zmieniło .? Zupełnie wszystko. Wyszłam za mąż. Domyślacie się za kogo .? Za Harolda oczywiście. Kocham go. Zawsze kochałam. Co dalej .? One Direction się rozpadło ... Niestety ... Natomiast Directioners nie mają chłopakom tego za złe. Nadal mają ich w sercach. Nigdy nie zapomną, zupełnie tak jak ja. Wgl... Nie sądziłam, że tak potoczy się moje życie. Jeśli chodzi o resztę ... To wiadomo, że Dan i Li i Aby ... To już nie Dan, Li i Aby ... Danielle i Liam rozstali się równe 3 lata temu, gdy zespół jeszcze był. Chłopcy ogólnie wtedy nie mieli przez okrągły rok dla nas czasu. Przez brak drugiej osoby, po prostu się rozstali ... Nie wiemy, gdzie jest teraz Danielle. Wiemy jedynie, że na pewno jest z Aby. Co do Liam'a ... Minęły od tamtego wydarzenia 3 lata ... Mówi, że się pozbierał, alee wątpie. Kochał ją. W końcu mają razem dziecko. Liam na razie nie szuka nikogo, a szkoda ... Mój brachol Zayn i Shakira natomiast nadal są razem. Shakira rok temu urodziła bliźniaczki. Louis i Eleanor tak jak prawie wszyscy, nie rozstali się. Eli właśnie jest w ciąży. A jak tam mój kochany głodomor .? W ten weekend bierze ślub z Cher. 
-Mamo, mamo !-wołała mnie dziewczynka.
-Już idziemy!-odkrzyknęłam jej i razem z moim mężem, trzymając się za ręcę poszliśmy w jej stronę.
-Nadal nie mogę w to uwierzyć...-zaczęłam.
-Ja mogę. Wiedziałem, że dane było nam być razem-uśmiechnął się do mnie mój Harry.
-Tak ... Masz rację. Cieszę się, że mimo przeciwności losu jesteśmy jednak razem-też się uśmiechnęłam.
-Kocham Cię-pocałował mnie delikatnie.
-Też Cię kocham-wtuliłam się w niego i ruszyliśmy w stronę naszej córki, Darcy. Darcy ma już prawie 4 lata. To tyle. Jak na razie, nie narzekam. Moje marzenia się spełniły. Zobaczymy jak życie potoczy się dalej ...



A więc na sam koniec ... Chciałam podziękować wszystkim tym, którzy byli tu i komentowali i czytali i tak dalej. Dzięki wam ten blog istniał i dzięki wam miałam ochotę tutaj pisać. Nie sądziłam, że aż tyle osób odwiedzi tego bloga, to dla mnie naprawdę coś :) Szczególnie dziękuję osobą takim jak Blue czy Julie_C oraz wielu innym, właściwie wszystkim. Bo komentowaliście i dawaliście mi motywację. Dziękuję i zapraszam na moje inne blogi : )


Kasuu. < 333

wtorek, 16 października 2012

WAŻNEEEE !!!

A więc, pewnie i tak nie macie czasu, bo każdy się uczy, zupełnie tak jak ja, ale piszę tą notkę, bo jest parę spraw.

Sprawa pierwsza to taka, że nie wiem, kiedy będzie rozdział na tym blogu. Ostatnio dodałam go 8.10, czyli trochę dni zleciało. W następnym rozdziale mam napisane tylko jedno zdanie. Nie martwcie się, nadmiar blogów nie miesza mi się, tylko po prostu w jednym akurat mam chwilowy zastuj weny. Więc NAPRAWDĘ NIE WIEM, kiedy będzie tutaj kolejny rozdział.

Sprawa druga. Podczas, gdy tu nie ma rozdziału możecie wpadać na inne moje blogi ! : )

http://zayn-harry-niall-louis-liam.blogspot.com/
http://music--and--love.blogspot.com/
http://lwwy-1d.blogspot.com/
http://my-love-and-your-dream.blogspot.com/
http://dance-and-you.blogspot.com/

Serdecznie polecam wszystkie, ale szczególnie proszę o wejście, czytanie i KOMENTOWANIE w tych trzech ostatnich, bo sa nowe. WIęc mam 6 blogów. Myślicie, że może mi się mylą np. bohaterowie, czy sytuacja jak pisze rozdziały .? Absolutnie nie. Panuję nad wszystkim :P

Sprawa trzecia ...

1.Co najmniej 4 bohaterów z mojego opowiadania.
2.Co najmniej 2 twoich, wymyślonych bohaterów.
3.Praca ma być nie krótka.
4.Podać zdjęcia i parę słów o twoich bohaterach.
5.Pod imaginem napisać jakich MOICH bohaterów użyłeś/aś.
6.Pod imaginem podać link lub linki twojego bloga lub blogów.
7.Podpisać się w mali-u swoim 'pseudonimem', którego używacie na blogach.
8.Jeżeli chcesz wziąć udział napisz jak najszybciej komentarz pod tą notką.
9.Prace należy wysyłac do 31 (najpóźniej !!!) października na tego mail-a ----> konkurs_1D_blog_kasuu@op.pl
10.To ma być po prostu zwykły imagin, który ma być dalszą kontynuacją mojego opowiadania lub coś nowego, ale z powyższymi punktami.
Liczę, że weźmiecie udział : )

I teraz sprawa taka, że przedłużyłam dzień składania prac. Zaproponowałam ten konkurs dawno, a nadal nie dostałam ŻADNEJ pracy. jest mi z tego powodu przykro, bo sądziłam, że ktoś jednak wieźmie udział. Rozumiem, że macie dużo nauki itp., ale chyba jeśli ktoś miał chęci, a wiem, że ktoś miał, no to kurde godzinka, GÓRA dwie w taką zwykłą sobotę, wysłać i tyle. To naprawdę nie dużo, a dla mnie to wiele znaczy no i wgl. jest nagroda, tak .? :p Więc liczę, że jednak ktoś weźmie udział.

I co jeszcze ... No, właściwie to nwm. O, zaraz !
Informacja taka, ze na najnowszych dwóch blogach są rozdziały napisane do przodu, więc jeśli będą komentarze, to bd. tam dodawać. Co do reszty blogów ... Na razie mnóstwo nauki, więc nie mam czasu i za bardzo weny. Znajdę wolny czas, to walnę wam tu rozdział, obiecuje.


Kocham ! < 3


Kasuu. < 333

piątek, 12 października 2012

WAŻNE !!!

Ey ludki ! : )
Kolejny blog --- www.dance-and-you.blogspot.com
Zaskoczeni .? Ja też ;P
Przypominam o konkursie, spiać dupy i pisać !!!
Przedłużam czas, do ... 28 października

1.Co najmniej 4 bohaterów z mojego opowiadania.
2.Co najmniej 2 twoich, wymyślonych bohaterów.
3.Praca ma być nie krótka.
4.Podać zdjęcia i parę słów o twoich bohaterach.
5.Pod imaginem napisać jakich MOICH bohaterów użyłeś/aś.
6.Pod imaginem podać link lub linki twojego bloga lub blogów.
7.Podpisać się w mali-u swoim 'pseudonimem', którego używacie na blogach.
8.Jeżeli chcesz wziąć udział napisz jak najszybciej komentarz pod tą notką.
9.Prace należy wysyłac do 21 (najpóźniej !!!) października na tego mail-a ----> konkurs_1D_blog_kasuu@op.pl
Liczę, że weźmiecie udział : )


SERIO, JEŚLI NIKT NIE WEŹMIE UDZIAŁU W KONKURSIE, TO ZAWIESZĘ WSZYSTKIE BLOGI !!!!
ZALEŻY MI NA TYM KONKURSIE, NIE ZMUSZAM, NO, ALE EJ, PODOBNO BYLI CHĘTNI, A TERAZ CO .?
WIEM, ZE NIE KAŻDY MA CZAS, NO, ALE PROSZĘ WAS, MACIE 2 TYGODNI ...
 
KOCHAM.
 
KASUU. < 333

poniedziałek, 8 października 2012

Takie coś ważne !

Kolejny blog people ~! -----> http://my-love-and-your-dream.blogspot.com/


Wiem, jestem jebnięta : ) Bohaterów mam, ale opublikuje, jeśli pojawią się jakieś wejścia, czy komentarze.
Zajrzyjcie : )
Kocham was : )

+ przypominam o konkursie

1.Co najmniej 4 bohaterów z mojego opowiadania.
2.Co najmniej 2 twoich, wymyślonych bohaterów.
3.Praca ma być nie krótka.
4.Podać zdjęcia i parę słów o twoich bohaterach.
5.Pod imaginem napisać jakich MOICH bohaterów użyłeś/aś.
6.Pod imaginem podać link lub linki twojego bloga lub blogów.
7.Podpisać się w mali-u swoim 'pseudonimem', którego używacie na blogach.
8.Jeżeli chcesz wziąć udział napisz jak najszybciej komentarz pod tą notką.
9.Prace należy wysyłac do 28 (najpóźniej !!!) października na tego mail-a ----> konkurs_1D_blog_kasuu@op.pl
Liczę, że weźmiecie udział : )


Kocham was : ) No i pod tą notką 31 rozdział - komentujcie misiaki ! : )


Kasuu., < 333

Rozdział 31"Straciłem szansę ... Chociaż może ... Jest nadzieja .?"

-Zayn ... Nie-odpowiedziała i wyszła, a ja niedowierzałem w jej słowa. Sądziłem, że jeśli tu przyjadę i ją przeproszę, to bd. ok. Najwidoczniej myliłem się. Wyszedłem z apartamentu i zjechałem windą na sam dół. Usiadłem na jednym z foteli w holu i czekałem na resztę. Po chwili jednak Harry, Emily i Niall wyszli z windy i podeszli do mnie.
-Nie poszedłeś .?-zapytał Harry.
-Poszedłem-odpowiedziałem wkurzony.
-I jak .?-tym razem zapytał Niall.
-O rany, Horanku, pomyśl ty trochę ! Skoro jest wkurzony, to znaczy, że jest źle !-krzyknęła na niego Em.
-To jak ... O której samolot do Londynu .?-zapytałem.
-Chcesz wracać .?-zdziwiła się Emi.
-A co z SHakirą !?-zapytał Harry.
-Najwidoczniej straciłem swoją szansę-odpowiedziałem.
-Czyli Ci na niej nie zalezy !? Stary, ja by tu został wieczność, gdyby to Cher była na miejscu Shakiry-odezwał się Niall.
-Taa, mówi to faceet, który zdradził dziewczynę ze swoją byłą-odburknąłem.
-Kiedy !?-zdziwił się Harry.
-Dawno-odpowiedziałem, a po chwili usłyszałem dźwięk mojego telefonu.
L:Zayn .?
Z:Tak .?
L:Jak wam poszło .?
Z:Fantastyczie, wiesz .?
L:Paul jest na nas wkurzony. Dzisiaj Sylwester i mamy parę koncertów Zayn. Właśnie był po nas w San Francisco i już jesteśmy na lotnisku w Sydney.
Z:Zaaaraz, jak ./
L:Paul ukradł mi samolot i przyleciał po nas.
Z:Aha, i .?
L:I jest wkurwiony ! Lepiej szybko przyjedźcie na lotnisko. Musimy jeszcze dziś wrócić do Londynu !
Z:No ok, będziemy za pół godziny.
L:Nie da się szybciej .?
Z:WYBACZ LOUIS, ALE DO LOTNISKA JEST TROCHĘ DROGI !

L:Dobra, dobra, nie krzycz na mnie, spieszcie się.
Z:Jasne, na razie.
-Coś się stało .?-zapytała Emily, gdy tylko się rozłączyłem.
-Ta, Paul razem z nimi są na lotnisku w Sydney i czekają na nas-odpowiedziałem.
-O fuck, no to nie pamiętaliście, że mamy dziś koncerty !?-wkurzył się Niall.
-Trzeba było myśleć żarłoku !-odpowiedział mu Harry-Bardzo zły .?-zwrócił się do mnie.
-Oj tak-odpowiedziałem.
-Na lotnisko !-krzyknął Niall i wyszlismy z hotelu, szybko złapaliśmy taksówkę i byliśmy w drodze na lotnisko.
-No, ale zaraz, co z Shakirą !?-odezwała się w końcu Emily.
-Stracił szansę, ona ma go w dupie-zaśmiał się Horan.
-Czyli co, zespół jest ważniejszy od niej !?-wydarła się na mnie Em.
-Emily. Mamy dziś koncerty. Nie tylko chłopcy są ważni, ale też nasi fani !-odpowiedziałem jej.
-Tak, bo fanki, które chcą zabić każdą dziewczynę, która Cię przytuli są najważniejsze ...-powiedziała cicho i opadła na siedzenie. Po chwili byliśmy już na lotnisku.
-Kogo to był pomysł, no kogo !?-wydarł sie na nas Paul, gdy tylko wsiedliśmy do samolotu.
-Właściwie to ..-zaczęła Em.
-Mój-odpowiedziałem szybko.
-ZAYN, CZY TY JESTEŚ POWAŻNY !? WIEDZIAŁEŚ, ŻE MACIE DZISSIAJ KONCERTY. CHCESZ MNIE DOPROWADZIĆ DO ZAWAŁU, NAPRAWDĘ TEGO CHCESZ MALIK !?-wykrzyczał mi to prosto w twarz.
-Nie Paul. Nie chcę. No i przepraszam Cię za to-odpowiedziałem obojętnie.]
-Teraz siedź cicho i módl się, abyśmy dolecieli na czas-powiedział z pogardą.

`Emily`

21:13. Właśnie dolatujemy do Londynu, a Paul aż kipi ze złości. Chłopcy mieli pierwszy kobcert zacząć 13 minut temu. Jest źle. Po 17 minutach jednak wylądowaliśmy. Szybko przesiedliśmy się do tourbusa i ruszylismy na koncert. W busie był tylko Paul, kierowca, my i Lou-makijażystka. Na szczęście. Chłopcy szybko się przebrali, a ona zrobiła im włosy itp. O równej 22 dojechaliśmy na miejsce koncertu. Znaczy chłopcy dojechali. My zostałysmy, a Paul odwiózł nas do domu, ze niby będziemy przeszkadzać. Trudno.

~~*~~
 
Sylwester. Godzina 22:47. A ja, Cher, El i Dan siedziemy bezczynnie w domu.A właśnie, ciekawi was pewnie co z Aby .? Przez cały ten czas Nicholas się nią zajmował i ona pewnie nadal u niego jest.  Chłopacy są skazani na koncerty. Shakiry tu nie ma, a my nie mamy zielonego pojęcia co ze sobą zrobić. Nawet dziewczynom nie chce się iść na imprezę bez chłopaków. I niby miało być dzisiaj tak fajnie... Na dodatek nie mogę sobie popić w domu, przez dziecko. Bosko. 
 
 
~~*~~
 
 
1 stycznia
godzina 4:17
 
 
Chłopacy właśnie przed chwilą wrócili, ale co dalej .? Oczywiście poszli spać, bo byli cholernie zmęczeni. Paul kazał im śpiewać dłużej, ze względu na to, że się spóźnili. Są wykończeni. Nie dziwię im się w sumie. No, ale cóż. Miło zaczęliśmy Nowy Rok ... Doprawdy ...
 
 
godzina 13:36
 
 
Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. Już grubo po 13 ... Kurde, trzeba by w końcu wstać. Więc zwlekłam się z łóżka i poszłam wziąć prysznic. Następnie jeszcze się ubrałam i wróciłam do pokoju. Harry nadal spał, pewnie był strasznie zmęczony. Usiadłam więc na łóżku i wzięłam do ręki iPhone'a, następnie zaczęłam przeglądać SMS-y, bo mi się nudziło.
-Aaaaaaaaaaaa !-pisnęłam, gdy ktoś złapał mnie od tyłu.
-Heej, to tylko ja-zaśmiał się Harry.
-Weź mnie tak nie strasz-walnęłam go.-Śpij dalej-dodałam.
-Niee, już się wyspałem-odpowowiedział.-Przepraszam Cię, że nie było nas wczoraj z wami, ale sama wiesz ...-dodał.
-Tak, no pewnie rozumiem. To w końcu wasza praca-odpowiedziałam lekko zawiedziona.
-Wiedziałaś w co się pakujesz wiążąc się z pracowitym przystojniakiem-powiedział, a ja wybuchnęłam śmiechem.
-No tak, nie mylisz się-uśmiechnęłam się i spojrzałam mu głęboko w oczy.
-Kocham Cię-powiedzieliśmy w tym samym czasie, a następnie delikatnie się pocałowaliśmy.
-Wiesz ... Zawsze, gdy Cię całuje, czuję, że zakochuje się w Tobie na now-wyznał.
-Mam tak samo-uśmiechnęłam się.
-Trochę Ci się chyba przytyło, co .?-zaśmiał się.
-Eeeeeej ! Foch-obraziłam się.
-Ojjj, Em , daj spokój. To kiedy moje słodkie Hazziątko przyjdzie na świat .?-uśmiechnął się.
-Dopiero we wrześniu-odpowiedziałam.
-Fajnie byłoby w Niall'a urodziny-uśmiechnął się. Siedzieliśmy tak jakiś czas i rozmawialiśmy. Następnie Harry poszedł do łazienki, a ja dostałam SMS-a.
"Emily ... Potrzebuję Twojej pomocy, ale obiecaj, że nikt prócz Ciebie i Hazzy się nie dowie ... Shakira xx."
Hmmm, to jest co najmniej dziwne. Ciekawe, o co jej chodzi .?
"Jasne, możesz na mnie liczyć, ale o co Ci chodzi .? Em xx."
"Jesteście w domu, w Londynie .? Shakira xx."
"Taaak, a co .? Em xx."
"Postanowiłam wrócić ... Shakira xx."
"NO nareszcie ! Zayn jest załamany ! Em xx."
'Wiem to, dlatego chce ... Chce dać mu szansę, ale obiecaj, że nic mu nie powiesz. Shakira xx."
"Jasne, obiecuję, to kiedy będziesz .? Em xx."
"Prawdopodobnie dziś wieczorem i dzięki za wszystko, do zobaczenia. Shakira xx."
Hmmm, to ... To ... no ... To fantastycznie ! Ona chce dać mu szansę, jakie to słodkie. Całe szczeście, bo myślałam, że Zayn to się normalnie zabije wczoraj. Po chwili z łazienki wyszedł Harry i powiedziałam mu o wszystkim.
-No, mam nadzieję, żee mówi prawdę-odezwał się, gdy skończyłam mówić.
-No jasne, że tak-uśmiechnęłam się-Może Zayn wyjdzie z doła-dodałam.'

19:17
'Shakira'

Byliśmy sami w pokoju. On patrzył na mnie jak na jakąś idiotkę. Nie miał zamairu się odzywać. Ja właściwie też. Nie wiedziałam od czego zacząć. Bałam się, że to on może być teraz na mnie zły. Zrobił krok do przodu. Potem jeszcze jeden, a po chwili stał już całkiem blisko. Uśmiechnął się ciepło i mocno mnie przytulił.
-Tęskniłem-szzepcze.
-Przepraszam-odpowiadam, gdy odrywamy się od siebie.
-Nie, to ja przepraszam-uśmiecha się, a następnie zatapiamy się w pocałunku.


Podoba sie !?
Od czego mam zacząć .?
Taki bez sensu i krótki, ale chciałam dziś dodać, bo minęło trochę czasu ...
www.lwwy-1d.blogspot.com pamiętajcie o tym, to nowy blog, serdecznie zapraszam. : )
Co dalej .?
Miało być parę komentarzy, a było tylko 5 ... No, ale co tam. Ale teraz serio. Pod tym rozdziałem.
7 KOMENTARZY = NN
 
Inaczej nie bd. : )
Co dalej .?
Przypominam wam o konkursie !!! Miał być do 12, ale nie ma ŻADNYCH PRAC ! No i jestem zawiedziona ... : (
Więc daję wam czas do powiedzmy ... 19, ewentualnie 21, ok .?
Błagam i serio zachęcam ! Zależy mi na tym : )
Oto zasady w skrócie :
 
1.Co najmniej 4 bohaterów z mojego opowiadania.
2.Co najmniej 2 twoich, wymyślonych bohaterów.
3.Praca ma być nie krótka.
4.Podać zdjęcia i parę słów o twoich bohaterach.
5.Pod imaginem napisać jakich MOICH bohaterów użyłeś/aś.
6.Pod imaginem podać link lub linki twojego bloga lub blogów.
7.Podpisać się w mali-u swoim 'pseudonimem', którego używacie na blogach.
8.Jeżeli chcesz wziąć udział napisz jak najszybciej komentarz pod tą notką.
9.Prace należy wysyłac do 21 (najpóźniej !!!) października na tego mail-a ----> konkurs_1D_blog_kasuu@op.pl
Liczę, że weźmiecie udział : )

Więc liczę na was misiaki !
Spadam się uczyć ; /
Kocham i komentujcie !
See you < 33



Kasuu. < 333

P.S. Wybaczcie, że znów bez zdjęć, ale coś mi się z tym dzieję  i nie mogę dodać ; /
Kocham < 3
 


czwartek, 4 października 2012

Rozdział 30"Pójdę za Tb na koniec świata"

-Shakira wyjechała ...-powiedziałam chłopakom, gdy już byliśmy w domu. W salonie siedziała El, Dan, ja Cher, Nick, Harry, Liam, Lou i Niall.
-CO !?-zdziwili się wszyscy chłopcy.
-Dzisiaj .?-zapytał Liam.
-Ta, dzisiaj ..-odpowiedziała Dan. Po chwili zauważyliśmy zbiegającego z góry Zayn'a.
-EJ Zayn, gdzie idziesz >?-zapytał go Liam.
-Pogadać z Shakirą-powiedział krótko i już miał wychodzić.
-Ona wyjechała !-krzyknęłam. Chłopak na wstecznym wszedł do salonu.
-Że co .?-zapytał spokojnie.
-Wyjechała.-wyjaśnił harry.
-ŻE CO !?!?!?-wykrzyczał.
-Zayn, możemy pogadać .?-zapytałam ironicznie.
-Ta, jasne-odpowiedział i już po chwili byliśmy w kuchni.-Co jest .?-zapytał.
-Co jest !? Wnerwiłeś swoją dziewczynę, miałeś mnie tyle czasu w dupie, a na dodatek ćpasz i pytasz się "CO JEST" !?-wykrzyczałam mu prosto w twarz.
-Zaaaraz ... Po pierwsze ... Postanowiłem już się na Ciebie nie gniewać, bo Shakira mnie do tego przekonała, przepraszam CIę-przytulił mnie-Po drugie ...-zaczął-Wiem, że ją wkurzyłem, dlatego właśnie chciałem z nią pogadać, a po trzecie ... JA ĆPAM !?-zdziwił się.
-Znalazłam prochy w twoim łóżku-wyjaśniłam.
-Grzebałaś mi w łóżku !?-wkurzył się.
-Owszem. Wszyscy matrwiliśmy się o Ciebie. Sądziliśmy, że coś bierzesz, bo ostatnio stałeś się jakiś dziwny-odpowiedziałam.
-Stałem się dziwny, bo nie mogłem pogodzić się z tym, że z Hazzą jesteś szczęśliwa, bolało mnie to i wiedziałem, że popełniłem błąd złoszcząc się na Ciebie. Nie powinienem no i byłem zły na siebie. A te prochy to ... Nie wiem. Ja ... .-wyjaśnił.
-Zabiję Cię kiedyś-powiedziałam z podniesionym tonem.
-Też Cię kocham-uśmiechnął się.
-O i jeszcze jedno. Żadna z nas nie wie, gdzie jest Shakira, po prostu wyjechała, nie mówiła kiedy wróci i ... Nie chce żebyśmy jej szukali, to koniec Zayn ...-powiedziałam mu, a on posmutniał. Po chwili do kuchni weszli Lou i Harry.
-Przeszkadzamy .?-zapyttał Lou.
-Teraz już tak-odpowiedziałam.
-No nic, musimy zrobić Niallerowi coś do jedzenia-powiedział Harry i otworzył lodówke.
-Harreh, to je Niall, tego nie nakarmisz-powiedziałam, a trójka chłopaków wybuchła śmiechem, a ja razem z nimi.
-Ej, słyszałem !-usłyszeliśmy głos Horanka i znów się zaśmialiśmy. Zrobiliśmy parę przekąsek i usiedliśmy w 9 przed telewizorem. Taa, w 9, to takie smutne ... Nie parzysta liczba :P
-ayn, a moe o nej żażwonisz.?-zasugerował Nialler po chwili milczenia. Jednak trudno było go zrozumieć, bo opychał się chipsami.
-Co ty pierdolisz Horanku .?-zapytała go Dan, a wszyscy się zasmiali. Po chwilii głodomor przełknął 'posiłek'.
-Mówię:Zayn, a może do niej zadzwonisz >?-powtórzył się, tym razem brzmiało to wyraźnie.
-Nie wiem czy odbierze ...-zasmucił się Zayn.
-Spróbuj-powiedział Harry, a Zayn się do niego uśmiechnął.

`Zayn`

Z:Shakira .?
S:Spierdalaj.
Z:Zaczekaj !
S:CZEGO !?
Z:Ja ... Nie wiem jak to powiedzieć, bo wiem, że to nic nie zmieni, ale ... Ja ... ja przepraszam.
S:Za późno.
Z:Dlaczego .?
S:Bo już jestem w mieszkaniu, w którym spędzę resztę życia, bez Ciebie.
Z:Shaki, proszę Cię wybacz mi.
S:Nie Zayn. Wnerwiasz mnie. Najpierw boczysz się na Emi, że ona jest szczęśliwa, potem się wkurwiasz na mnie, a na sam koniec dowiaduje się, że ty ćpiesz.
Z:Nie, nie, skarbie, pozwól mi wyjaśnić.
S:NO SŁUCHAM !
Z:Nie ćpię, to po pierwsze, a po drugie Emi mi wybaczyła, została mi już jedna sprawa, czyli ty ... Naprawdę jestem głupkiem. Popełniłem błąd, wybacz mi.
S:Zayn ... To tylko słowa, a ja mam Cię już dosyć. Nie dzwoń więcej, bo i tak zmieniam telefon, żegnaj.
Z:Shaki, czekaj ! Halo ..? Halo ....
Straciłem już jakąkolwiek nadzieję, aby ją odzyskać. Zmieszany wróciłem do salonu.
-I jak .?-zapytał Lou, gdy tylko usiadłem.
-Nijak-wytłumaczyłem.
-Czyli .?-dopytywała się Em.
-Wyjaśniłem jej wszystko, ale ona, ma mnie gdzieś ..-odpowiedziałem.-Wiecie ... Późno jest, chyba pójdę się położyć-dodałem.
-Tylko pamiętaj, że jutro idziemy na impre Sylwestrową, tak .?-uśmiechnął się Louis.
-Ta, pamiętam, dobranoc-odpowiedziałem i udałem się na górę.


`Emily`

-Jest źle ...-powiedziałam, gdy tylko Zayn opuścił salon.
 -Bardzo źle-odpowiedział Louis.
-Trzeba ją tu sciągnąć-zasugerował Niall.
-Niall, jak .?-krzyknęłam na niego.-Nie wiemy gdzie jest, a przez fona jej nie namówimy-wyjaśniłam.
-nO W sumie racja, mamy mały problem-powiedział Liam.
-To może zobaczymy jakie samoloty odlatywały tego wieczoru z Londynu .?-zasugerowałam.
-Taaa, to właśnie dobry pomysł-uśmiechnął się Louis. Poszłam tylko po laptopa do góry i wróciłam na dół. Weszłam na stronę rozkładu lotów. O 21 Shakira miała samolot z Londynu. Wyleciały w tym czasie dwa.
-są dwa-opowiedziałam po chwiili.
-Gdzie .?-zapytał Harry.
-pierwszy to Sydney, a drugi to Barranquilla i Kolumbii-wyjaśniłam.
-Eeeej, w Barranquilla przecież Shaki się urodziła-krzyknęła uradowana Danielle.
-Sądzicie, ze to tam .?-zapytała El.
-Możliwe-odpowiedział Liam.
-To ja mam pomysł ...-zaczęłam.
-Jaki .?-zapytał Niall.
-Jutro ja, Harry, Zayn i Niall wylatujemy do Sydney, a Liam, Lou, Cher, Dan i El do Kolumbii, pasuje .?-zasugerowałam.
-Taaa, ale po co do Sydney .? Przecież na 100 jest w Barranquilli-odpowiedział Lou.
-ALe też nie wykluczone, że jest w Sydney, czubie-walnął go w głowę Liam.
-Ale jak ją znajdziemy .>? To przecież nie małe miasta-powiedziała po chwili Cher.
-Przecież to Shakira. Jeśli jest w Kolumbii, to przechodnie doprowadzą Cię do jej domu rodzinnego, a w Sydney jeśli jest, to też nie problem. Pójść do wszystkich najdroższych hoteli-wyjaśniłam.
-Ej, ale jutro Sylwester !-krzyknął Lou.
-Trudno-odpowiedziałam. wszyscy poszli do siebie spakować się w nie duże torby, bo nie będziemy tam tydzień przecież.

31 grudnia, Sylwester
`Emily`

A więc jest Sylwester, niestety postanowiliśmy z niego zrezygnować. Jest 10 i właśnie siedzę w samolocie z Zayn'em, Hazzą i Niallerem. We czwórkę lecimy do Sydney, natomiast Lou, El, Li, Dan i Cher lecą do Barranquilla. Siedzimy w samolocie już parę godzinek. Dokładnie 4, bo do Sydney był dziś tylko 1 samolot -.- Za jakieś pół godziny powinniśmy już być. Mam nadzieję, że będzie ona w tym pieprzonym Sydney, albo chociaż w Barraquilli, no chyba, że miała samolot jeszcze później. Tamta piątka miała samolot wcześniej i już od 3 godzin są w Barraquilli.

 
~~*~~
 
 
Jesteśmy już w Sydney. Gdy byliśmy jeszcze na lotnisku zadzwonił mój telefon, to była El.
Em:Tak .?
El:Emi, zła wiadomość. Nie ma jej w Barraquilli. Nigdzie. Jej rodzina mówiła, że wyjeżdża z Londynu, ale na pewno nie tutaj.
Em:Kurde, a nie jestem pewna, czy będzie w Sydney ... To może ... Czekaj ...
-Jaki był następny samolot wczorj wieczorem .?-zapytałam chłopaków.
-Dooooo ... San Francisco-odpowiedział Niall.
Em:San Francisco.
El:Zartujesz !?
Em:Niestety nie.
El:Ok ... Jak już tam będziemy to zadzwonię.
Em:DZieki, pa.
-I co .?-zapytał Zayn.
-W Barraquilli na pewno jej nie ma, jadą do San Francisco-wyjaśniłam
-Miejmy nadzieję, że tutaj będzie-odezwał się Harry. Więc zamówiliśmy taksówkę, ale nie wiedzieliśmy gdzie jechać.
-Nie wie pan może przypadkiem, czy Shakira nie miała przylecieć do Sydney .?-zapytał Niall taksówkarza.
-Oczywiście, że wiem ! Wieczorem zawiozłem ją do hotelu, mam nawet autograf !-odpowiedział szczęśliwy taksówkarz.
-Jesteśmy jej przyjaciółmi, czy mógłby pan nas zawieść do tego hotelu .?-zapytał Zayn.
-Ależ oczywiście, nawet wiem kim jesteście i radzę wam założyć kaptury na głowy, bo tu, w Sydney szaleją za wami-zaśmiał się facet.
-Hehe, dziękujemy za radę-odpowiedział Harry i już po chwili ruszyliśmy. Po jakichś 20 minutach byliśmy juz pod hotelem.
-Dziękujemy bardzo-uśmiechnął się Zayn do kierowcy i zapłacił mu. Weszliśmy do środka jak najszybciej ze względu na to, że podobno jest tu dużo fanek, ale też, że było pierońsko zimno. Od razu podeszliśmy do recepcji.
-Przepraszam-powiedział Harry, gdy staliśmy przy ladzie, a po chwili podszegł do nas trochę pedziowaty facet.
-Aaaa !-piszczał jak dziewczynka.-O Boże, ty, wy, no, wy, jesteście, aaaaaaaaaaa !-nadal piszczał a my zrobiliśmy dziwne miny-Ekhem ... Moja córka ... Was uwielbia-powiedział już opanowany i poważny.
-Dzięki-odpowiedział Zayn-Chyba ...-dodał.
-Czy Shakira, tak, ta piosenkarka jest w tym hotelu .?-zapytałam.
-Owszem. W środku nocy przyjechała i wzięła pokój, a portier kulturalnie ją posunął-zaśmiał się facet.
-To żart ?-zapytałam ironicznie.
-Tak. Myślałem ... Myślałem, że będzie śmiesznie-zaśmiał się.
-Ale niie jest, w ktorym pokoju ona jest .?-zapytał harry.
-W najdroższym apartamencie oczywiście-uśmiechnął się.-Na piętrze dla gwiazd. Zatrzymali się tu m.in. ona, Justin Bieber, o Boże, kocham go, Sean Paul, Beyonce, Nelly, a także Conor Maynard i wielu innych-uśmiechnął się znów.
-Conor tu jest !?-zdziwiłam się.
-Tak, jest, więc ... apartament prezydencki, piętro 25, czyli ostatnie, apartament nr.... 7. Windą na górę-odpowiedział nam facet.
-Dzękujemy-odezwał się Niall i we czwórkę ruszylismy windą na 25 piętro.-Dobra, to robimy tak ... Zayn idzie do Shakiry ...-zaczął Niall.
-Ja do Conor'a-dodałam.
-Ja do Beyonce-uśmiechnął się Harry.
-I ja do Justin'a-cieszył papę Niall.
-Jasne, jak chcecie-odpowiedział Zayn.
-Powodzenia !-powiedziałam razem z Harry'm i Nialler'em i poklepaliśmy go po plecach. Byliśmy na 25 piętrze. Każdy poszedł w swoją stronę, ale ja i Harry razem do Beyonce, którą spotkaliśmy na korytarzu.
-Harry Styles ?-zapytała się i uśmiechnęła.
-Beyonce !?-cieszył papę Hazzuś.-Miło mi Cię poznać, to zaszczyt-powiedział.
-Mnie Ciebie również, a to zapewne Emily, Twoja narzeczona, tak .?-zapytała z uśmiechem/.
-Taak, miło poznać-uśmiechnęłam sie do niej
-Może wejdziecie na chwilę .?-zapytała.
-Chętnie, ale mamy sprawę do załatwienia-odpowiedziałam.
-Niech zgadnę, przyjechaliście do Shakiry .?-zapytała.
-Skąd wiesz .?-zdziwił się Harry.
-Gadałam z nią, mówiła, że pokłóciła się z chłopakiem i tak dalej-odpowiedziała.
-Aaa, ok, to my lecimy, miło było poznać-powiedział Harreh.
-Wzajemnie-uśmiechnęła się, a my odeszliśmy.

`Niall`

Szedłem sobie korytarzem i zauważyłem w końcu apartament Justin'a. Mojego idola i przyjaciela. Powoli zapukałem i otworzył mi.
-Niall !-krzyknął.
-Justin!-uśmiechnąłem się,
-Co tu robisz .?-zapytał.
-Długa historia-odpowiedziałem.-Jestem z obstawą-zaśmiałemm się.
-Z Em .?-zapytal. Pokiwałem głową, a on wyszedł na korytarz.
-Muszę z nią pogadać-dodał i biegł przed siebie.
-Czekaj !-chciałem go zatrzymać, ale na marne.

`Harry`

Cieszę się, że poznałem Beyonce, to było moje marzenie. Teraz poszliśmy sb do pokoju Conor'a, chłopak po chwili otworzył.
-Harry.? Em .? Co tu robicie .?-zdziwił się.
-A co ty robisz .? Dwa dni temu byłeś w Londynie-odezwała się moja dziewczyna.
-Hehe, Em, nie musisz mnie kontrolować, jestem tu, bo Londyn mi się znudził-odpowiedział Conor.
-Taaa, jak Ci się mógł znudzić, no wiesz .?-zdziwiłem się.
-A wy.?-zmienił temat.
-Zayn przyjechał do Shakiry-odpowiedziała Emily.
-A taak, słyszałem o tym-powiedział po chwili. Conor akurat się gdzieś spieszył, więc poszliśmy w stronę pokoju Shakiry.

`Zayn`

Bałem się. Wiem, że to głupie, ale się bałem. Bałem się tego, ze tak po prostu pójdę tam, a ona strzeli mi z liścia i nazwie idiotom. Nie chciałem tego. Bardzo mi na niej zależy, wiadomo. A coś tak głupiego nas rozdzieliło. No nic, w końcu kiedyś trzeba to zrobić. Powoli podszedłem bliżej drzwi i zapukałem ostrożnie. Otworzyła mi jakaś facetka.
-Dzień dobrry !?-powiedziałem niepewnie.
-Pan do panny Shakiry .?-zapytała kobietaa.
-Tak, jest moze .?-zapytałem.
-Za moment zawołam-uśmiechnęła się kobieta i zniknęła za drzwiami do kolejnego pokoju w apartamencie. Po chwili do tego dużego pokoju, gdzie byłem ja, weszła ona - Shakira. Stała jak wryta, zdziwiona, ale widać było, że wkurwiona.
-Czego .?-zapytała krzyżując ręce na piersiach.
-Nie dziwi Cię, że tu jestem .?-spytałem.
-Jesteś sławny, to chyba logiczne, że nosi Cię po świecie, jak nie to, to jesteś chory, tylko ciekawe dlaczego, a zaraz, zaczekaj, przecież ĆPASZ !-krzyknęła uśmiechając się pogardliwie.
-Shaki, to nie tak, daj mi wyjaśnić.-prosiłem.-Dlaczego tu jestes .? Dlaczego ode mnie odeszłaś .?-pytałem.
-Zayn, dobrze wiesz. Miałam CIę już dość ! Zachowywałeś się jak ostatni idota. Byłeś ostrym chamem i nie byłeś fair wobec własnej siostry i jej chłopaka ! W dodatku zaniedbywałeś nasz związek. Myślałeś tylko o sobie, w dodatku ty coś brałeś !!-krzyczała.
-Proszę Cię, nie krzycz. Nic nie brałem, przysięgam !-oodpowiedziałem jej.
-Naprawdę .?! Znalazłam schowek ... ten w materacu ...-wyjaśniła po chwili.
-Ohh, Shakiro, ja ...-zacząłem.
-Nie Zayn. Okłamałeś mnie. Jeszcze chwilę temu, zapewniałeś, że nie ćpałeś-krzyknęła.
-Tak, bo ... To właściwie zabawna historia..-zacząłem.
-Czy ja się śmieje .?-zapytała pogardliwie.
-Nie ... Ja ... Shaki, wybacz mi, proszę, obiecuję, że już NIGDY nie popełnię takiego błędy, błagam wybacz mi-prosiłem ją.
-Zayn, ...
 
 
Tam tara tamnmmm !
Oh, shit ...
Wybaczcie, że tyle to trwało.
Opowiadanie dobiega końca, bo absolutnie nie mam więcej pomysłów.
Wybaczcie mi.
Nie ma zdjęć tak jak zawsze, wybaczcie.
CHciałam po prostu dodać rozdział, a w chuj nauki, więc nie mam czasu na dodawanie zdjęć :P
Pytanie ...
Była notka o konkursie.
czy ktoś ma zamiar wziąc w nim udział !?
Bo na razie nie dostałam żadnej pracy : (
Więc notka o konkursie jest na blogu.
Błagam, weźcie udział.
Zależy mi ...
Komentujcie też !
9 kom=nn, jeśli uda się mi napiusać :P
Kocham.
Idzie burza ... Mom, ja się bać :P
Heheh, see you :P
 
 
Kasuu. < 333
 

sobota, 29 września 2012

Nowy blog + przypominam

Hejjo : )]



Nowy blog już jest !!! : ) ----> www.lwwy-1d.blogspot.com

Zaraz, jakie już .? Nie mówiłam wam, że zakładam nowego : P
Chodzi o to, ze ten już dochodzi do końca, niestety ... Ale spoko, planuje jeszcze parę rozdziałów, przypominam też o konkursie, który jest w poprzedniej notce, zachęcam !!! No i komentujcie nowy blog, bohaterowie już są : )

Kasuu. < 333

wtorek, 25 września 2012

KONKURS

Hey wam : )
To tak ... Mam dla was małą niespodziankę ... : ) Postanowiłam zorganizować konkurs : ) Chciałam go już zrobić jakoś na początku sierpnia, ale ... Jednak stwierdziłam, ze poczekam z tym pomysłem. Więc jeśli ktoś chciałby wziąć udział to niech napisze komentarz w tej notce. A więc ... Konkurs polega na tym, abyście napisali taki jakby imagin. Może on być kontunuacją mojego opowiadania, albo zacząć je od nowa. W tym moim opowiadaniu jest sporo bohaterów. Ważne aby w waszym imaginie było co najmniej 4 bohaterów z mojego opowiadania i 2 nowych, czyli musicie wymyśleć 2 bohaterów. Podajcie zdjęcia tych bohaterów nowych i coś o nich napiszcie. Naprawdę zachęcam do wzięcia udziału. Jeżeli chodzi o nagrody to ... Będzie taka, ze tak powiem pewna reklama ... Temu, kto wygra konkurs będę pisać meeega długie komentarze pod jego rozdziałami na blogach. Na każdym blogu jaki odwiedzę będę polecać blog zwycięzcy. Zachęcę czytelników na moim blogu do wchodzenia na wasz blog, oraz zrobię jeszcze coś innego o co mnie poprosicie : )
A więc, zasady są takie:

1.Co najmniej 4 bohaterów z mojego opowiadania.
2.Co najmniej 2 twoich, wymyślonych bohaterów.
3.Praca ma być nie krótka.
4.Podać zdjęcia i parę słów o twoich bohaterach.
5.Pod imaginem napisać jakich MOICH bohaterów użyłeś/aś.
6.Pod imaginem podać link lub linki twojego bloga lub blogów.
7.Podpisać się w mali-u swoim 'pseudonimem', którego używacie na blogach.
8.Jeżeli chcesz wziąć udział napisz jak najszybciej komentarz pod tą notką.
9.Prace należy wysyłac do 12 października na tego mail-a ----> konkurs_1D_blog_kasuu@op.pl


Naprawdę zachęcam do udziału w konkursie. Mam nadzieję, że nie piszę tej notki na marne i, że kogoś to serio zainteresuje. : )
Czekam na wasze potwierdzenia w komentarzu i na prace na mail-u : )


Kocham, Kasuu. < 333

poniedziałek, 24 września 2012

OMG, OMG, OMG !!!

Własnie dowiedziałam się z tego bloga ------> http://blogoonedirectionbloganki.blogspot.com/


ŻE na fb istnieje szkoła dla Polish Directioners : )
Czy to nie świetne !? Właśnie chce się dowiedzieć o niej więcej i chyba na 99% sie do niej zapiszę : ) Tu macie link -------> http://www.facebook.com/pages/Directioners-School-Poland/281492021965815#!/pages/Directioners-School-Poland/281492021965815



Ja się jaram !!! Nie wiem jak wy. Poczytałam trochę i to jest coś takiego, ze zapisuje się do 'domów' Styles, Horan, Malik, Payne iTomlinson. Niestety Styles jak mi wiadomo jest już zajęty : ( Ale nic, dowiem się więcej, czy cuś, normalnie tak się cieszę, nie wiem czemu. Jeśli ktoś się zapisze, napiszcie mi, ok .? Zapisy (chyba) do 25 więc ruszaaaaaaaaaaaaaać się !!!

Kocham < 33e3


Kasuu. < 3333333333333

niedziela, 23 września 2012

Rozdział 29"Zawsze na kogoś spadnie coś, co spierdala wszystko..."

-Gratulacje, to bliźniaki !-powiedział lekarz, a po chwili podeszli do mnie chłopcy. Zayn trzymał jedno dzieciątko, a Harry drugie. Nie mogłam uwierzyć, Właśnie urodziłam bliźniaki.


~~*~~
 
 
Obudziłam się nagle. Spojrzałam na telefon. 9:17. Nie uda mi się dłużej pospać. Szzybko podeszłam do klopa i znów się porzygałam. Zaraz ... Przypomniał mi się ten sen. Ja ... To .. O dżizys ... Po chwili do łazienki wszedł harry.
-Em, co tu robisz .? Dlaczego tu spałaś, co się dzieje .?-wypytywał się.
-Jestem w ciąży-przerwałam jego 'stosik' pytań.
-ŻE CO !?-zdziwił się i oparł się o futrynę drzwi.
-Tak, Lou miał racje, chciał żebyśmy to zrobili, no i jest.-wytłumaczyłam.
-Niee, na pewno nie-uspokajał mnie.
-Harry ciągle mi źle.-tłumaczyłam dalej.
-Ale to nie koniecznie ciąża-uspokajał tym razem siebie.
-Miałam sen !-powiedzialam głośno.
-Jaki sen .?-zapytał.
-Sen ... Sen, w którym rodzę ...-wyjaśniłam.
-O dżizys ...-powiedział Harry. Odszedł kawałek i oparł się o ścianę, a następnie wolno zsunął się po niej.
-Harry .?-zapytałam ostrożnie.
-No .?-chłopak nagle 'ożył'.
-W porządku .?-upewniłam się.
-Ta, ta ... Chyba tak-odpowiedział lekko zmieszany.
-Jeśli chcesz przez to mnie zostawić, to ..-zaczęłam.
-NIE !-przerwał mi krzycząc głośno. Przestraszyłam się lekko. Natychmiastowo podniósł się z podłogi, podszedł go mnie i mocno mnie przytulił od tyłu.
-Przejdziemy przez to razem-dodał całując delikatnie mnie w czubek głowy. No tak ... W sumie, to spoko, tak .? Mam tylko 22 lata ... Noo nic, ale jakoś trzeba przez to przebrnąć. Ale ... Trzeba się też upewnić. Bo nie jestem w 100 % przekonana. Szybko więc z Hazzą się ogarnęliśmy i pojechaliśmy o lekarza. Nie do jakiegoś dupnego lekarza, tylko tego, co wtedy powiedział, że jednak nie jestem w ciąży. : P
 
~~*~~
 
 
-No więc Emily ...-powiedział lekarz po jakimś czasie.-Tym razem na 100 % jesteś w ciąży-uśmiechnął się.
-Jest pan pewien .? To dopiero 1, czy 2 dzień-wtrącił się Harry.
-Synku, to chyba ja tu jestem lekarzem, co .?-zadrwił z niego.
-Oczywiście-odpowiedział krótko Harry.
 
~~*~~
 
 
-Mamy newsa !-krzyknął Harry wchodząc do domu.
-Wiedziałem !-ZACZĄŁ krzyczeć uradowany Loui.
-Nic jeszzcze nie powiedziałem ...-powiedział Harry i popatrzył na Lou z miną typu 'wtf'.
-No więc o co chodzi .?-zapytała El wychodząc z kuchni i dosiadając się na kanapie do Niallera i Cher.
-Emily jest w ciąży.-powiedział Harry. Lou od razu zaczął biegać po domu i krzyczeć, chyba ze szczęścia, Harry natomiast robił to samo, po chwili dołączył również do nich Niall. Zabawa się skończyła, gdy zobaczyłam przy drzwiach od salonu Liam'a i Zayn'a. Nie byli chyba zbytnio zadowoleni, więc chłopacy szybko się uspokoili i grzecznie usiedli.
-Zayn, Liam, co jest .?-zapytała ich zdezorientowana dziewczyna mojego braciszka.
-Em, możemy pogadać .?-zapytał Zayn i nie przestawał patrzeć się złowrogo na Hazze, o-ou, to źle wróży. Więc grzecznie wstałam i poszłam za moim braciszkiem do pokoju obok.
-Co to ma znaczyć Emi .?-zapytał zawiedziony.
-Zayn, o czym ty mówisz >?-zdziwiłam się.
-Najpierw byłaś na niego wściekła, potem Ci się oświadczył, a jeszcze teraz dziecko !?-wykrzyknął.
-Zayn daj spokój, poradzę sobie, nie mam 5 lat-uspokoiłam go.
-Ja się boję, że on znów to zrobi, nie rozumiesz .? To jeden z moich najlepszych przyjaciół i lubię go serio, ale nie ufam mu już po tym wszystkim, co Tb zrobił ... -wytłumaczył mój brat. Nastała chwila ciszy. Nie powiem, bo doskonale go rozumiem. Też bym już tak nie przepadała za Shakirą, jakby zrobiła Zayn'owi to, co Hazza mi, no, ale ... JA go kocham. Zayn nie ma prawa zakazać mi tego.
-Zayn ... Nie martw się o mnie, ok .? Daję mu ostatnią szansę i mam nadzieję, że jej nie spierdoli-wytłumaczyłam na spokojnie.
-Ty nie rozumiesz, że tych ostatnich szans to on miał z 10 !?-wydarł się na mnie.
-NIE KRZYCZ NA MNIE ! Mam 22 lata, nie będziesz za mnie decydował bambusie ! Zajmij się lepiej swoim związkiem, a nie wkładasz dupe tam, gdzie nie trzeba ! Zrozum, mam własne życie, nie będziesz mnie całe zycie kontrolował i mówił z kim mam się spotykać !!!-zaczęłam krzyczeć. Zdenerwował mnie już. Jedyne, co poczułam, to jak zamykają mi się oczy i jak opadam na ziemię ...
 
 
~~*~~
 
Jakiś czas później,
`Harry`
 
Siedziałem razem z El, Niallerem i Lou i niej. U Emily. Jak wiadomo jest w ciąży i zemdlała, na skutek kłótni z Zayn'em, BO JAK WIADOMO kobiet w ciąży, nawet już 1 dnia nie można denerwować. Po prostu nie wytrzymała. Była na niego najwidoczniej bardzo zła. Nie wiem gdzie on teraz jest. Nie mam pojęcia. Jego siostra leży w szpitalu i to przez niego, a on co .? Nawet nie raczy do niej przyjść. Jestem bardzo ciekaw o co im poszło. Przecież zawsze się dogadywali. Siedzieliśmy tak we czwórkę i patrzyliśmy na nią, gdy nagle do sali szybko weszli Conor i Nicholas.
Harry Styles Curly Hairstyles For Teenage Boys 2012 Trends-Co z nią .?-zapytali jednocześnie. Obaj bardzo zdyszani.
-Nick, Conor, co tu robicie .?-zzdziwił się Niall.
-Liam nam powiedział, że Em jest w szpitalu-wyjaśnił Nick.
-Co z nią .?-zapytał po raz kolejny Conor.
-Pokłóciła się z Zayn'em-odpowiedziała El.
-I dlatego jest w szpitalu >?-zdziwił się Nicholas.
-Bo ona jest w ciąży-dodał nadzwyczajnie poważny Louis.
-CO !?-krzyknęli jednocześnie nasi przyjaciele.
-Ćśśśśśśśśśśśśśśś !!!-uciszyła ich Eleanor. Ja nic nie mówiłem. Czekałem aż tylko ona się obudzi. No bo minęły już dwie godziny odkąd jest w szpitalu i nic ... SIedzieliśmy jeszcze jakiś czas. Była 12. O 13 Lou i Elka wrócili do domu. O 14 Niall też poszedł wraz z Conor'em. Zostałem już tylko ja i Nicholas. Nick upierał się, ze zostanie, dopóki Em się nie obudzi. Wspaniały z niego przyjaciel. Siedzieliśmy jeszcze jakiś czas, gdy nagle zasnąłem ...
 
 

 
~~*~~
 
Obudził mnie dobrze mi znajomy głos Nick'a.
-Stary, wstawaj, jest po 23 i Emi otwiera oczy-powiedział. Ja szybko zerwałem się z krzesła i podszedłem do łóżka.
-EMily ...-powiedziałem uradowany, gdy tylko zobaczyłem jej niebieskie tęczówki.
-K ... Kim jesteś .?-zapytała. Haha, zabawne.
-Heheh, dobra Em, nie bawimy się teraz, idę po lekarza-zaśmiałem się.
-A kim on jest .?-znów zadała pytanie.
-Ja Nick, w porządku ./?-zapytał ją Nicholas.
-Aaaa, Nick-uśmiechnęła się. Czyli jest ok.-A kim on jest .?-zapytała wskazując na mnie.
-Emi, to jest Harry-wyjaśnił Nick.
-Jaki Harry ,Nicholasie .?-zapytała.
-No jak to jaki .? Harry Styles, twój chłopak-odpowiedział jej śmiejąc się.
-To ja mam chłopaka .?-zdziwiła się.
-Tak, mnie-odpowiedziałem.
-Ale ja Cię nie znam-powiedziała podnosząc się z pozycji leżącej, do siedzącej.
-O nie ...-skomentował Nick i wyszedł, a po chwili wrócił z lekarzem.
-Więc twierdzicie, że ona Cię nie pamięta, Harry .?-zapytał po chwili lekarz.
-Nie, proszę ją zapytać-powiedziałem bezradnie.
-Emily, kto to jest .?-zapytał jej lekarz pokazując na mnie.
-No własnie też nie wiem, co tu robi .?-zwróciła się do lekarza. To nieprawdopodobne. Ona mnie nie pamięta !!!
-Przykro mi chłopcy, ale wygląda na to, że Emily na skutek walnęcia głową o podłogę straciła no ... naprawdę mały kawałek pamięci, ale jednak Coś. Nie wie kim jest np. ty Harry-zwrócił się lekarz tym razem do nas.
-Co !?-wydarłem się.
-Oj już dobra, koniec bo się popłacze-zaśmiała się Emily.
-O czym ty mówisz >?-zdziwiłem się.
-Pamiętam Cię czubie-nadal nie przestawała się śmiać.
-Zabiję Cię-również się zaśmiałem.
-A znasz takie słowo jak więzienie .?-zapytał lekarz i wyszedł z sali, a my wybuchnęliśmy śmiechem. Po chwili z Nick'iem podeszliśmy do niej bliżej.
-Gdzie Zayn ..?-zapytała ślepo patrząc się w ścianę.
-Nie wiem, nie było go tutaj ...-odpowiedziałem. Zrobiła zawiedzioną minę.
-O co poszło .?-zapytał po chwili Nick.
-Zayn nie chce, żebym była z Hazzą-wytłumaczyła po chwili. Nie spodziewałem się tego. Przecież kocham Emily. Skrzywdziłem ją parę razy, ok, ale mi wybaczyła. Gdyby tego nie zrobiła, to nie bylibyśmy razem, a Zayn ... Zayn to mój przyjaciel. ... Powinien przede wszystkim wspierać swoją siostrę. Odszedłem od niej i usiadłem na krześle chowając twarz w dłoniach.
-Harry, to nic takiego, przejdzie mu przecież-wyjaśniła i uśmiechnęła się. Nie przestawałem się na nią patrzeć. Jest taka piękna.
-Em .. .A co jeśli nie .?-zapytałem. Nie odpowiedziała.
-Wiesz ...-zaczęła po chwili-Mam już 22 lata ... On nie może mi mówić co mam robić. Będę z Tb choćby nie wiem co : )-dodała po chwili i uśmiechnęła się do mnie.
 
 
 
~~*~~
 
 
30 grudnia
`Emily`
 
 
Jest już 30 grudnia. Jutro Sylwester, ale niestety nie będę mogła się schlać-wiadomo, dziecko. No i niestety ... Ale w sumie jaki w tym sens .? Schlać się tylko po to, aby zacząć nowy rok po pijaku .? No właśnie, to nie ma żadnego sensu. Jakoś wcześniej tego nie dostrzegłam. A więc chłopcy byli parę, dosłownie jakieś 4, czy 5 dni w LA i kręcili teledysk do nowej piosenki. Dzisiaj akurat wracają do Londynu. Już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, albo chociaż posłuchać LWWY. Na pewno będzie to fantastyczna piosenka, z resztą jak każda. Więc jest po 12. Jak zwykle długo śpię : P Jestem w ciąży dokładnie 5 dni, o ile się nie mylę : P Nie jest źle, w końcu to tylko głupie pięć dni. Dziecko ma przyjść na świat podobno jakoś we wrześniu. Byłłoby słodko, gdyby urodziło się 13, tak jak nasz żarłoczek : P Wracając do dzisiejszego dnia ... jest koło 12. Właśnie podniosłam się z łóżka i poszłam się ogarnąć. Wzięłam prysznic i ubrałam się w coś. Następnie zeszłam na dół, gdzie przywitał mnie mój kotek, którego dostałam od Hazzy na święta : P Kot był cały rudy i miał cudne, zielone oczka. Jak Harry, tylko on nie jest rudy, haha. Wzięłam Moll'a na ręce, bo tak się nazywa. To imię jest na 'cześć' zmarłej kotki Hazzy, Molly. A więc wzięłam Moll'a na ręce i udałam się z nim do salonu. Tam siedziała tylko Cher i Shakira. O właśnie. Zapomniałabym. Minęło 5 dni i nie gadałam z Zayn'em. Nie wymieniliśmy nawet jednego słowa. No, ale w sumie chłopaków nie było, no ale EJ. Nawet nie zadzwonił ani nic. Nadal jest na mnie wściekły.
-Cześć-przywitałam się z nimi.
-Heej-odpowiedziały jednocześnie.
-Jak się trzymasz >?-spytała Cher.
-Dzwonił może Zayn .?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-Gadałam z nim-odpowiedziała mi Shakira.-Nie mówił nic o Tobie ...-dodała.
-Powinni no być koło 18-powiedziała Cher.
-Ahha, ok, fajnie-odpowiedziałam obojętnie.
-Właśnie czekamy, bo zaraz będzie ta ich nowa piosenka-zmieniła temat Shakira.
-Oo, super, chce zobaczyć.-a więc dosiadłam się do nich i położyłam Moll'a obok mnie. Po chwili piosenka się zaczęła. Najlepszy początek - mordka Hazzy, hehehe : ) Obejrzałyśmy teledysk i muszę stwierdzić, ze jest naprawdę dobry. Piosenka jest fajna. Najwięcej chyba śpiewa Zayn. Tak mi się wydaje. Słodko wygląda jak jest morky, hehe, no i Harry bez koszulki ... Nie ładnie Styles, znów tyle fanek kusi, hehehe : ) No więc już po chwili poszłam do kuchni i zrobiłam sobie jakieś śniadanie. Następnie zjadłam je i znów powróciłam do salonu. Ciągle byłam jednej myśli - co oni robili podczas tych pięciu dni. Dlaczego >? Bałam się, że on znów to zrobi. Mówiąc ON - mam na myśli Hazze, a mówiąc TO - mam na myśli zdradę. Miałam nadzieje, że wróci i wszystko będzie w porządku, nie będziemy się kłócić ani nic i wole pozostać przy tej wersji zdarzeń. Godziny mijały ... W pewnym momencie zostałam już sama w domu, dziewczyny gdzieś się rozeszły. Godzina 16. Słyszę dzwonek do drzwi. Niechętnie podnosze się z kanapy i otwieram drzwi - Nick i Conor. Zaprosiłam ich do środka gestem ręki i we trójkę usiedliśmy na sofie w salonie.
-Jesteś sama .?-zapytał Nicholas po chwili milczenia.
-Ta, chłopcy nie wrócili, a dziewczyny gdzieś poszły-odpowiedziałam obojętnie. Jakoś dziwnie się czułam. Byłam znudzona ... No właśnie ... Bez tych 5 downów nudno jest w tym domu.
-Ou, a dobrze się czujesz >?-zadał pytanie Conor.
-Nie ..-odpowiedziałam.
-Martwisz się, że znów to zrobi .?-zapytał Nicholas z miną pt. "Jupi, wiem o co jej chodzi" :P
-Ta, no własnie ...-odpowiedziałam cicho i skierowałam głowę ku dole.
-Nie martw się, to chyba znów się nie zdarzy, w końcu Cię kocha-odpowiedział uradowany Conor.
-Dzięki Conor, ale to tylko słowa-spojrzałam na niego z wyrzutem.
-Ale on ma rację. Słuchaj ... jeśli dowiesz się czegoś, ze wiesz .. .Zdradzi Cię, czy coś, to od razu przyjdź do nas, pomożemy Ci-oznajmił Nicholas.
-Dzięki, na was można liczyć-uśmiechnęłam się i oparłam głowę o ramię Nick'a.-A jeśli tak będzie .?-zapytałam po chwili milczenia.
-Pomyślimy Em, pomyślimy ..-odpowiedział cicho Conor.
-A jak Zayn >?-zmienił temat Nicholas.
-Nie gadałam z nim od tej kłótni, nawet przez telefon ...-odpowiedziałam nie wzruszalnie.
-Dlaczego .?-zdziwił się Maynard
-Nadal jest wściekły, że znów jestem z Hazzą-odpowiedziałam.
-Niepotrzebnie-skwitował Nick i następne 2 godziny spędziliśmy na oglądaniu jakichś filmów i rozmawianiu.

~~*~~
 
 
-Em !-krzyknął Harry, gdy tylko chłopcy weszli do domu. Szybko wstałam i pobiegłam do niego, a następnie mocno się z niego wtuliłam.
-Tęskniłem ...-powiedział i pocałował mnei delikatnie.
-Ja bardziej-uśmiechnęłam się.
-Emily !-krzyknął Lou. Oderwałam się od hazzy, a następnie mocno przytuliłam mojego przyjaciela.
-EMI !-ucieszył się Liam i sam mocno mnie przytulił. Nie zauważyłam Zayn'a i Niall'a. Po chwili jednak oboje weszli trzymając za ręce swoje dziewczyny.
-EMILYYYY !-krzyknął Horan z bananem na twarzy, podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce.
-Aaa, Niall, postaw mnie !-krzyczałam.
-Horan, to moja narzeczona, żądam, abyś ją zostawił-zaśmiał się Harry.
-To nie koniecznie twoja własność-zadrwił z niego Zayn, a następnie razem z Shakirą udali się na górę.
 
 
`Shakira`
 
 
-Porozmawiaj z nią-powiedziałam, gdy tylko wyszliśmy z pokoju Zayn'a, na balkon.
-Póki on się od niej nie odczepi nie zrobię tego-odpowiedział obojętnie.
-DLACZEGO !?-wkurzyłam się już na niego.
-Bo nie chce żeby ona z nim była-odpowiedział nadal spokojny.
-Zayn ... Ona nie będzie ciągle twoją małą siostrzyczką ..-zaczęłam.
-Młodsza jest-odpowiedział.
-O nawet nie miesiąc !-KRZYKNĘŁAM-Zastanów się-dodałam.-Nie możesz za nią decydować. Ma już 22 lata, wspaniałego narzeczonego, przyjaciół i prawie dziecko, zawsze mogło być gorzej-ciągnęłam-Tylko nieliczni mogą mieć takie życie jak ona, niektórzy nawet nie mają co marzyć. Harry to naprawdę świetny facet. Dlaczego nie chcesz dać im szansy >?-wytłumaczyłam mu.
-Zbyt wiele tych szans już dostał, a Em jest naiwna, Ciągle mu wybacza, wszystko przez te jego cholerne oczka-odpowiedział nie wzruszalnie.
-Em jest naiwna !? Mówi to chłopak, który jeszcze parę miesięcy temu ulegał każdej łatwej dupie !-krzyknęłam.
-A Harry wcale nie jest lepszy !-odkrzyknął mi.-Przepraszam ...-dodał po chwili i chciał złapać mnie za rękę.
-Nie ...-podniosłam głos i zabrałam rękę. On tylko spojrzał dziwnie i zapalił papierosa.-Robisz to specjalnie >?-zapytałam wkurzona.
-Żebyś wiedziała-odpowiedział śmiejąc się.
-To spierdalaj ! Tracisz to, co masz najcenniejsze ! Tracisz przyjaciół ... Straciłeś siostrę ! I właśnie tracisz mnie .. Zastanów się Zayn, proszę Cię tylko o to.-odpowiedziałam ze łzami w oczach i wyszłam.
 
 
`Emily`
 
 
Siedzieliśmy tak wszyscy na dole, oczywiście prócz Zayn'a i Shakiry. Nadal się on do mnie nie odzywa. Nie ukrywam, bo jest mi przykro, ale ... Z zamyśleń wyrwało mnie coś. Wyszłam z salonu i zauważyłam, że przy schodach siedzi Shakira. Płakała. Po chwili za mną przyszli Harry, Li i Dan.
-Shakira, co się stało !?-ZDZIWIŁAM SIĘ.
-Ja .. Ja ... Ja już nie wytrzumuje-odpowiedziała.
-Ale z czym >?-zapytał harry.
-Z nim ... Ja go już nie poznaje ...-odpowiedziała nadal płacząc.
-Taa... zrobił się ostatnio strasznie chamski i cięty na wszystkich-wyjaśnił Liam.
-W dupie mu się poprzewracało i tyle-skwitował Harry.
-Traci to, co ma najcenniejsze-stwierdziła Dan.
-Stracił mnie ...-odpowiedziałam cicho.
-I mnie ..-dodała Shakira.
-I traci też nas ...-powiedzieli jednocześnie Harry, Liam i Danielle.
-Wyjeżdżam..-powiedziała po chwili Shakira.
-Co, ale dlaczego !?-zdziwiłam się.
-EMi ... Nie pytaj. Kocham was wszystkich, ale muszę trochę od tego odpocząć-wyjaśniła.
-Trochę, znaczy ile .?-spytała Dan.
-Nie wiem ... Ostatnio nie układa się nam za dobrze.-powiedziała. Widać było, że jest bardzo smutna. Po chwili wstała i wyszła z domu, a my za nią. We trójkę poszłyśmy do jej domu, po chwili dołączyły do nas Cher i El. Ja z El siedziałyśmy na łóżku, obok walizki, a Dan i Cher na podłodze przy łóżku, Shakira natomiast chodziła od garderoby do walizki.
-Czemu nam to robisz >?-przerwała milczenie Cher.
-Nie daję już rady ... Przykro mi dziewczyny, ale ... Muszę to zrobić-wyjaśniła.
-Na ile wyjeżdżasz .?-zapytała Dan.
-I gdzie .?-kolejne pytanie zadała El.
-Nie wiem ..-odpowiedziała blondynka.
-Przepraszam Cię za niego ..-w końcu się odezwałam.
-Daj spokój Emi, to ja powinnam Cię za niego przeprosić. Jest twoim bratem, a zachowuje się teraz tak chamsko wobec Ciebie, to nie do przyjęcia-powiedziała.
-Nie tylko wobec mnie-wywróciłam oczami.
-Tak, Lou mówił, że podczas nagrywania był jakiś dziwny. Taki wkurzający-wyjaśniła El.
-Obejrzyjcie sobie dokładnie teledysk i przyjrzyjcie się Zayn'owi-zaśmiała się Dan-Do tego pasuje tylko jedno pytanie "Zayn, matka wie, że ćpiesz .?"-powiedziała Danielle i nie przestawała się śmiać.-Ściagnęłam te fotki dzisiaj z netu-pokazała nam je. Była to tzw. 'sklejka' zdjęć Zayn'a z baardzo dziwnymi minami.
-Ej, a moze on coś bierze .?-zapytała z przejęciem Cher.
-Prócz tego, że pali jak smok, to chyba nie-odpowiedziała Shakira.
-A jeśli jednak .?-zapytała Dan. Plan był taki-Shakira nadal będzie się pakowała, a Cher i El zostaną z nią. Poprosimy chłopaków, aby zatrzymali Zayn'a na dole, a ja i Dan pójdziemy przeszukać jego pokój, bo szczerze martwię sie. A co jeśli on serio coś bierze .? Rzeczywiście ostatnio dziwnie się zachowuje. 
 
~~*~~
 

 Zawołałam na chwilę Nick'a i Hazze i powiedziałam im, co mają robić. Tylko przytaknęli i wrócili do pomieszczenia, natomiast ja i Danielle szybko weszłyśmy na górę, a następnie do pokoju Zayn'a. Przymknęłyśmy lekko drzwi i stanęłyśmy.
-Wow-skwitowała Dan.
-Ale syf-powiedziałam.
-Dobra, to zabieramy się do pracy-zaśmiała się brunetka. Najpierw przeszukałyśmy wszystkie szafki. Półki, szuflady, szafy, fotele. Następnie weszłyśmy do łazienki i też przejrzałyśmy wszystko - i nic. Nie ma nic. Następnie wyszłyśmy na balkon i przeszukałyśmy dwa stojące tam stoliki z szufladami i znów nic nie ma.
-Może jednak się myliłyśmy-powiedziała po chwili Dan.
-Nie, nie sądze-odpowiedziałam-Zostało nam jeszcze jedno miejsce-uśmiechnęłam się 'złowrogo'. Pamiętam, że Zayn zawsze jak był mały chował różne 'tajne' rzeczy pod łóżkiem. Jak .? No właśnie, nie było miejsca pod łóżkiem, więc jak on to robił .? Teraz np. ma wysokie, że tak powiem łóżko. Jest duże. Więc zrzuciłyśmy z łóżka pościel, a później koc. Było jeszcze prześcieradło i znów koc, a potem kolejny. Teraz byłam pewna. Nie było już nic na łóżku, tylko materac, którego nie dało się wyjąć. ALE był bardzo widoczny, ze tak powiem otwór w materacu. Normalnie tak jakby nozem, czy czymś wycięty taki kwadracik. trochę się namęczyłyśmy, ale udało nam się go wyjąć. Ja myślałam, była tam skrytka, całkiem głęboka. Dało się zauważyć na samym wierzchu płytę chłopaków, parę zdjęć z Shakirą, 2 całkiem duże butelki wódy - no ładnie, ładnie. Wyjęłyśmy już wszystko i nie było tego, o czym myślałyśmy. Znalazłam natomiast jeszcze jeden taki 'kwadracik' w materacu, w tej właśnie skrytce, tym razem mniejszy. Dało się zauważyć, bo był nie wiem jak, ale z zamknięty na kłódkę. Kłódka była na szczęście w tym większym 'schowku', więc nie było problemu. Otworzyłyśmy mały 'schowek' i ujrzałyśmy właśnie to ...
-Bingo-powiedziałam i uśmichnęłam się. Danielle wzięła to do ręki. Była to mała folijka z białym prochem w środku.-Nie otwieraj-krzyknęłam dość głośno. Bałam się, ze to usłyszą. Szybko złapałam folijkę do kieszeni, następnie Dan zamknęła miini schowek i powkładała rzeczy do dużego schowka. Szybko wrzuciła jeszcze klucz i włożyłyśmy ten kwadrat z materaca. Następnie jak najszybciej położyłyśmy koce i materac i jeszcze kołdrę. Szybko po tym zbiegłyśmy na dół. W salonie byli wszyscy, na szczęście. Nie chciałyśmy na razie niepokoić chłopaków, więc poszłyśmy prosto do domu Shakiry.
 
 
~~*~~
 
 

-Cher, miałaś rację-powiedziałam zawiedziona wchodząc do pokoju blondynki.
-Z czym miałą rację .?-przejęła się Shakira.
-Z tym, ze Zayn coś bierze-wyjaśniła zdyszana Danielle.
-No bez jaj! -krzyknęły jednocześnie El, Cher i Shakira.
-Oto dowód-rzuciłam w ich stronę folijkę z białymi prochami. Na jej widok Shakira szybko zasunęła walizkę i podeszła do laptopa, na którym miała otwarty net i stronę z rozkładem lotów.
-Za chwilę mam samolot, czyli ... 21.-wyjaśniła.
-Wylatujesz dziś !?-zdziwiłam sie.
-Tak, nawet nei pytajcie gdzie i nie szukajcie mnie. Wrócę, gdy nadejdzie odpowiednia pora-odpowiedziała i wzięła walizkę do ręki. Wszystkie pięć wyszłyśmy z jej domu, a następnie pożegnałyśmy się z nią. Widziałymy tylko jak oddala się od nas swoim czerwonym ferrarii.
 
 
 
Tam tara tammmm !
Jest 29 ! : )
Zdziwieni .?
Ja też, dużo się dzieje.
Nie wiedziałam co pisać. Co o tym sądzicie .?
Em w ciąży, Zayn ćpie, Shakira wyjechała i rozstała się z mulatem ...
Wiem, ze to nie są pocieszające wiadomości, ale ..
Będzie małe Hazziątko !  : )
To chyba jest pocieszające, co .? : P
No więc ... Teraz taka sprawa ... Pod 28 rozdziałem były TYLKO 3 KOMENTARZE, a było prawie 40 wejść, no to sorry, ale EJ. Proszę was z całego serca o komentowanie !!!
Pasuje wam długosć ./?
Jakoś tak wyszło dziwnie ... Połowa miała iść do 30, ale stwierdziłam, że wśród czytelników są osoby, które lubią ten blog i zasługują na długi rozdział, hehehe : P
A więc ... Zaglądajcie na blogi pozostałe i komentujcie, plissss !
Jak już wiadomo też, co pisałam w poprzedniej notce, to LWWY już jest ... : )
Jak wam się podoba .? Moim zdaniem to najlepsza piosenka i teledysk 1D. Wgl. wszyscy w nim tak zajebiście wyglądają ... Zayn dużo śpiewa i wgl. jest tu taki sexy, hahahaha, nie mogę, naprawdę bosko tu wygląda. tak samo Hazzuś, normalnie padłam. A Lou ... O boże, no ... Brak słów, jeszcze ta super fryzurka, haha, dokładnie tak jak Liam, chyba lepiej mu w tych włosach, hehe, no, a Nialler mnie rozwalił po prostu ... Cała piątka jest zajebista, a tekst LWWY znam już na pamięć, popadam w nowy nałóg LiveWe'reYoungCholizm, heheh, głupie, ale prawdziwe :P
Więc ... Komentujcie misiaki, czekammm ! : )
See you < 3
 
 
Kasuu. < 333

czwartek, 20 września 2012

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Już jesttttt !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
O DŻIZYS JARAM SIĘ ~!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
JUŻ JEST, JUŻ JEST TELEDYSK, AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!
Macie go tu, jakby ktoś nie widział.:

<KLIK>


Nie wiem jak wy, ale ja gwałcę replay. To chyba teraz moja ulubiona piosenka 1D, no i oczywiście ulubiony teledysk. W tym klipie Malik to po prostu ... No ... nie mam na niego słów ! Wygląda tu tak, no ... ZAJEBIŚCIE. Scena, gdy jest mokry z Lou i tym mikrofonem ... PADŁAM ... : ) A więc jeśli ktoś nie widział to miłego oglądania, napaście swe oczy tą zajebistością, do napisania : )


kasuu. < 333


poniedziałek, 17 września 2012

Rozdział 28"Ciągle nas coś zaskakuje"


Na początek chce zadedykować ten rozdział Docia Styles, ona jako jedyna zgadła jak to dalej będzie, a także drugą dedykację dostanie Julie_C za ten jakże cholernie długi i przemiły komentarz : ) Dziękuję : )


Zobaczyłam Kevin'a. Stałam daleko, więc podeszłam jeszcze bliżej, a chłopak odwrócił się i po prostu osłupiałam. To nie był Kevin. To nie był Nathan. To nie był Will. To nie był Justin. To był po prostu Harry ! Zdziwiłam się ogromnie. Chłopacy mówili, że przecież ma dziewczynę, i, że właśnie do niej idzie ! O co tu chodzi .? Nie pewnie, ale podeszłam jeszcze bliżej i mimo, że jestem zła uśmiecham się do niego szczerze.
-Przyszłaś-również się uśmiechnął i podszedł do Ciebie.
-Co to ma znaczyć .?-zapytałam już z nutką złości.-Miałeś iść do swojej dziewczyny-dodałam.
-Jestem z  nią teraz-znów się uśmiechnął.
-Nie jesteśmy razem, dobrze o tym wiesz-powiedziałam obojętnie.
-Nie, masz rację, ale chce to zmienić-po raz kolejny szeroko się uśmiechnął.
-Ale może ja tego nie chce !-krzyknęłam.
-Em, rozumiem ... Zraniłem Cię, nie raz, wiem, jestem idiotą ! Ale chce, żebyś wiedziała ... Chce żebyś wiedziała, że nikogo nigdy nie pokochałem równie mocno jak Ciebie !-wyznał. Przyznam, że ... Zaskoczyły mnie jego słowa.
-I sądzisz, ze Ci wybaczę .?-nie dawałam po sobie poznać, ze nadal go kocham.
-Nie oczekuje tego od Ciebie, bo wiem, że tego nie zrobisz. Chce po prostu spędzić z Tobą choć jedna noc, żeby było jak dawniej-wytłumaczył. Pociągnął mnie za rękę i weszliśmy do kapsuły. Zaczęliśmy się kręcić.
-usiądź-powiedział odsuwając mi krzesło.
-Nie mam zamairu-rzuciłam oschle. Muszę wiedzieć jak bardzo mu na mnie zależy więc ... Nie będę miła.
-Posłuchaj ... Wiem, że było różnie, ale ...-zaczął.
-ALE CO !?-przerwałam mu-Chcesz kolejną szansę i kolejny raz mnie zranisz .?-wydarłam sie na niego.
-Proszę o ostatnią szansę-powiedział.
-Wieele razy prosiłeś o tą ostatnią-zadrwiłam z niego.
-Dobra, no to ... Nie wiem ... Zrobię, co tylko chcesz, tylko błagam, wróć do mnie-prosił.
-A co jeśli Cię już nie kocham .?-zapytałam. Milczał.
-Dzięki, że przyszłaś, to tyle ode mnie-odszedł ode mnie i podążył w stronę stolika. Wziął krzesło i przysunął je do szyby. Następnie usiadł i wpatrywał się w panoramę Londynu. Nie mogłam już tak dłużej. Kogo ja oszukuje .? Kocham go ! Tęsknię za nim ! Zranił mnie-fakt, wiele razy, ale ... Gdy się kogoś kocha, to się wybacza wszystko.
-Podejdź tu.-powiedziałam.Wstał z krzesła i podszedł do mnie. Staliśmy tak w ciszy patrząc sobie głęboko w oczy. Oczywiście zmiękłam jak zwykle na widok tych zielonych tęczówek. Chłopak spojrzał w górę i zaśmiał się lekko. Ja również spojrzałam.
-Jemioła ...-zaśmiałam się.
-Kocham Cię Emily-uśmiechnął się, a następnie szybko przyciągnął mnie do siebie i pocałował bardzo namiętnie. Całowaliśmy się długo. Nie łapaliśmy oddechu. Całowaliśmy się czule, ale bardzo zachłannie. Brakowało mi tego. Gdy oderwaliśmy się od siebie Harry uśmiechnął się do mnie szczerze, a następnie uklęknął.
-Emily ... Wyjdziesz za mnie >?-zapytał.-Znowu .?-dodał i zaśmiał się.
-O boże Harry ... Nie spodziewałam się, że znów to zrobisz ...-powiedziałam zszokowana.
-Emi ... Wszystko czego chce, jest właśnie tutaj.-uśmiechnął się.-Kocham tylko CIebie-powiedział pewny swoich słów. Po moim poliku spłynęła pojedyncza łza.
-Też Cię kocham-uśmiechnęłam się i mimowolnie zaczęlam płakać.
-WIęc .?-zapytał.
-Tak !-krzyknęłam uradowana. Chłopak uśmiechnął się i wsunął pierścionek na mój palec. Uśmiechnęłam się na widok srebrnego pierścionka na mojej dłoni. Harry wstał i znów zatopiliśmy się w namiętnym pocałunku. Cały wieczór, a w zasadzie noc przesiedzieliśmy w jednej z kapsuł London Eye. Strasznie długo rozmawialiśmy. Mieliśmy pewne 'zaległości' w rozmowach. Więc koło godziny 4 nad ranem wróciliśmy do domu. Byliśmy strasznie senni, więc od razu położyliśmy się spać. A właśnie, ciekawe co oni wczoraj robili .? W końcu urodziny Lou : )

25 grudnia

Obudziłam się wtulona w mojego 'narzeczonego'. Tak. Jak wiadomo znów jesteśmy razem i ... I teraz mogę powiedzieć, że naprawdę jestem szczęśliwa. To Harry wypełnił tą pustkę w sercu, tylko on potrafił to zrobić. A jeśli jeszcze kiedyś mnie zdradzi .? Łatwa odpowiedzieć-jakoś to będzie. Już nigdy, ale to nigdy, przenigdy od niego nie odejdę. Tylko jego kocham. Zawsze go kochałam. Najmocniej na świecie i ani mi się śni stracić taką wspaniałą osobę, jaką jest Harry. A więc jest godzina 14. Jak zwykle strasznie długo śpimy. Leżałam tak, myślałam i przyglądałam się Harry'emu. Ooo, jaki on jest słodki. Po chwili jego słodkie oczka zaczęły się otwierać.
-Dzień dobry-uśmiechnął się.
-Dzień dobry-odwzajemniłam uśmiech.
-Na co tak patrzysz .?-zapytał.
-A na Ciebie-uśmiechnęłam się.
-Wiem, ładny jestem-zaśmiał się.
-Haha, tak-odpowiedziałam.
-Kocham Cię Em.-powiedział już całkiem poważny.
-Awww, też Cię kocham Harry-wtuliłam się w niego. Chłopak obrócił się i po chwili znalazł się na mnie. Wyszczerzył się i pocałował mnie.
-Ale ty jesteś słodka-zaśmiał się.
-Wiem-również się zaśmiałam-Wiesz ... tęskniłam za Tobą-powiedziałam po chwili.
-Tak, ja za Tobą też.-uśmiechnął się-I obiecuję Ci, że już NIGDY Cię nie zranię-oznajmił.
-Zawsze tak mówisz ...-posmutniałam. On spojrzał mi głęboko w oczy, a następnie delikatnie musnął moje usta.
-Obiecuję-powiedział stanowczo.
-Mam nadzieję-wstałam i podeszłam do okna
-Emily, co się dzieje .?-zapytał.
-Bo wiesz, kocham Cię, ale ... Boję się, że znów to zrobisz-wytłumaczyłam, a po moim poliku spłynęła pojedyncza łza.
-EMily ... Dlaczego nie chcesz mi zaufać >/?-zadał kolejne pytanie.
-Kocham Cię i chce być z Tobą, serio, ale ... Minie trochę czasu zanim znów Ci zaufam-uśmiechnęłam się do niego ciepło.
-Czyli jak na razie nie mam co liczyć na coś więcej .?-zaśmiał się.
-Zobaczymy-również się zaśmiałam. Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Tego mi było trzeba. Następnie wysuszyłam włosy, rozczesałam i wyprostowałam. Ubrałam się i wyszłam z łazienki. Hazzy już nie było w pokoju, więc zeszłam na dół.
-TAAAAAAAAAAAAAKKK !-darł się Louis, gdy tylko zeszłam na dół.-Udało się wam !-cieszył pape.
-Tak Loui, udało się, ale proszę Cię ogarnij się troszkę, ok .?-zaśmiałam się.
-Czyli wszyscy są już szczęśliwi .?-zapytał Niall przytulając się do Cher.
-Teraz już tak-uśmiechnęłam się.-A gdzie Zayn i Shakira .?-zapytałam.
-Ou, oni gdzieś wyszli rano-powiedziała Danielle.
-A gdzie >/?-znów zadałam pytanie.
-A wiesz, nie wiemy, nic nie mówili-odpowiedział Liam bawiąc się rączkami Aby.
-Też chce mieć taką córeczkę-uśmiechnął się Loui.
-Ja to był wolał synka-powiedział Harry i spojrzał na mnie spojrzeniem 47. pt."Wiesz dobrze o co mi chodzi" z cwaniackim uśmieszkiem.
-Ha Ha Ha, o nie Styles, ja już wiem o czym ty myślisz !-krzyknęłam rozbawiona razem z Lou.
-No weźcie, chyba zasłużyłem-zrobił oczka smutnego psiaka.
-Ejj, to nie taki głujpi pomysł ! Przecież jak Emi 'niby' była w ciąży, to obiecaliście mi, że będę chrzestnym-wyszczerzył się Horan.
-Ejj właśnie przydałoby się jeszcze jakieś dzieciatko w naszej 'rodzinie'-zaśmiała się El.
-Hahah, to zrób sobie z Louis'em-zaśmiał się Niall.
-Nie mogę, bo Harry się obrazi-odpowiedziała Eleanor.
-Ej, a jak Harry zrobi dzieciaka Emily, to ja się obrażę !-udał złość Loui. Ja tylko się zaśmiałam i akurat skończyłam jeść śniadanie. Wzięłam Hazze za rękę i poszliśmy do góry.
-Ha Ha, a jednak to zrobią !-wydarł się Louis, a ja tylko przewróciłam oczami. Weszliśmy do pokoju i od razu rzuciłam się na łóżko.
-Co dziś robimy .?-zapytałam.
-Wiesz, są święta-odpowiedział Harry.
-No wiem, wiem, ale jakoś nudno-odpowiedziałam obojętnie.
-To może jednak...-zaczął i położył się obok mnie. Następnie usiadł na mnie i zaczęliśmy się całować.
-Harry, nie zaczynaj-zaśmiałam się.
-No weź, co będziemy robić innego .?-zapytał i znów powrócił do całowania. Przestał na chwilę i spojrzał mi głęboko w oczy. Zatraciłam się w jego oczach, jak zawsze. Patrzyłam tak i patrzyłam, aż w końcu obudziłam się ze 'snu'.
-Heh, co tak patrzysz >?-zapytal.
-Zacne masz oczka Haroldzie-zaśmiałam się.
-Wiem-odpowiedział krótko i znów mnie pocałował. Pocałunek był bardzo czuły. Całowaliśmy się jakiś czas, a potem doszło do tego.(wiadomo czego) Następnie zdrzemnęłam się trochę., Obudziłam się koło 18. Podniosłam się z łóżka i poszłam się ubrać w bieliznę, następnie nałożyłam na siebie ślafrok i zeszłam na dół. Nikogo chyba nie było w domu, bo w salonie oraz w kuchni świeciło pustkami. Ciekawe gdzie oni wszyscy się podziali ... Hmm, no nic. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie michę popcornu. Następnie wyjęłam z lodówki dużą colę. Wzięłam miskę, oraz picie i usiadłam przed telewizorem. Włączyłam TV, a następnie przełączyłam na mój ulubiony kanał filmowy. Zaczynał się akurat ten nowy film "TED" o tym misiu. Oglądałam go już raz i bardzo mi się spodobał, więc postanowiłam obejrzeć go po raz drugi. Oglądałam tak film zajadając się popcornem, gdy nagle usłyszałam jak ktoś przekręca kluczyk w drzwiach. Dziwne, przecież nasze drzwi zawsze są otwarte. Ale no tak, przecież spałam, więc musieli zamknąć dom.
-Cześć słońce-przywitał się Harry zdejmując płaszcz i rzucając go na fotel.
-Hej, gdzie byłeś .?-zapytałam.
-Byliśmy wszyscy na lodowisku, a, że spałaś, to poszliśmy bez Ciebie-wytłumaczył.
-Hej, no dzięki ...-naburmuszyłam się.
-Wybacz, ale tak słodko spałaś, że nie miałem serca Cię budzić-uśmiechnął się.
-Awwwww, słodkie-odpowiedziałam.
-No więc, co robiłaś .?-zapytał.
-Nie dawno wstałam i właśnie oglądam film-wyjaśniłam.-I trochę chce mi się rzygać-zaśmiałam się.
-Nic dziwnego, jak zeżarłaś całą miskę popcornu żarłoczku-zaśmiał się.
-Ejj, mam to po Niall'u-wyszczerzyłam się i cofnęło mi się. Szybko pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam.
-Wiesz ... Może zobacze co to za porpcorn, co >?-zapytał Harry.
-Ta, robiłam z paczki-wyjaśniłam.
-Wiesz ... To rzeczy Nialler'a z tamtego roku-usłyszałam po chwili. -Z której szafki to wzięłaś >?-zapytał.
-Szósta od drzwi na dole-odpowiedziałam.
-Zajrzę ...-powiedział.-Tak, miałem racje, to te jego staqre zapasy-powiedzial po chwili.
-No pięknie ! Teraz będę rzygać od zepsutego popcornu .?-zaśmialam się.
-Możliwe-odpowiedział. Wzięłam do ręki szczoteczkę i umyłam zęby. Następnie wyszła z łazienki i dosiadłam się do Hazzy.
-Seksownie wyglądasz-zaśmiał się. No tak. Nadal miałam na sobie tylko bieliznę w panterkę i zwiewny, czarny szlafrok.
-Ojj, zamknij się-również zaczęłam się śmiać. Obejrzałam z Hazzą 2 filmy, a podczas oglądania jak zwykle rozmawialiśmy, wygłupialiśmy się, całowaliśmy i tak dalej. Koło 22:30 do domu przyszli Louis i Eleanor. Chwilę po nich Zayn i Shakira, a później Cher, Niall oraz Dan i Li z małą Aby. O ile się nie mylę, Aby ma już pół roku. To słodkie : ) A więc byłam cholernie zmęczona. Nie wiem dlaczego. Przecież cały ten dzień przesiedziałam w domu. No nic : P Więc koło 23 poszłam położyć się spać, a Harry zrobił to samo.

~~*~~
 
 
Spojrzałam na zegarek. 3 w nocy. Było mi tak cholernie nie dobrze. Chwilę poleżałam, ale było tylko gorzej. Wstałam z łóżka i wyszłam na balkon. Świeże powietrze, tak, tego mi było trzeba. Na dworzu natomiast padał śnieg, więc już po chwili wróciłam do pokoju i zamknęłam drzwi od balkonu. W takim razie poszłam do łazienki. Uchyliłam lekko małe okno łazienkowe i ustałam nie daleko niego. Natomiast po chwili usiadłam na podłogę. Było mi tak słabo, że nie mogłam nawet ustać. Przeszłam na czworaka i otworzyłam klapę od sedesu. Nie musiałam czekać długo, bo już po chwili wylały się ze mnie dziwnie pachnące płyny(rzygi). Siedziałam tak z łbem wsadzonym w kibel i co chwilę to na nowo wymiotowałam. Było mi tak strasznie nie dobrze. Jakoś słabo. Kręciło mi się w głowie. Po chwili już zrobiło mi się nieco lepiej i wstałam. Trzymałam się na nogach, czyli ok. Następnie wzięłam szczoteczkę i pastę i zaczęłam dokładnie szorować zęby. Po umyciu ząbków usiadłam na kiblu. Nie chciało mi się już chyba rzygać, ale nadal było mi nieco słabo. Po chwili do łazienki wszedł Harry.
-Skarbie co jest .?dochodzi czwarta w nocy-powiedział.
-Ou, obudziłam Cię, wybacz-przeprosiłam go.
-Co się dzieje .?-zapytał.
-Wieszz... Tak mi strasznie nie dobrze, tak słabo się czuję-wyjaśniłam mu.
-Myślisz, że to przez ten popcorn .?-zamyślił się.
-Ta, możliwe-odpowiedziałam krótko. Zrobiło mi się lepiej, więc już po chwili wróciliśmy do łóżka.
 
 
~~*~~
 
Znów się obudziłam. Spojrzałam na zegarek. 5:37. Długo nie pospałam. Tym razem bardzo szybko coś podeszło mi do gardła. Jak najszybciej wstałam i pobiegłam do łazienki, ale na moje nieszczęście potknęłam się o leżące na podłodze buty Hazzy. Jescze chwila, a bym się na nie zrzygała. Na szczęście udało mi się dotrzeć do łazienki. Podniosłam klapę od kibla i momentalnie zwymiotowałam. Następnie umyłam zęby i wzięłam jakiś koc z szafy. Wzięłam także poduszkę z łóżka. Przyłożyłam poduszkę do ściany w łazience i usialam tak, że miałam poduchę pod głową. Następnie przykryłam się kocem i próbowałam zasnąć.
 
 
~~*~~
 
 
-Szybko, wieźcie ją na salę !-usłyszałam czyjś głos. Miałam zamknięte oczy, więc miałam ciemno przed oczami. Po chwili otworzyłam je. Tym razem miałam biały kolor przed oczami. Bardzo mnie raził. Poczułam ból w brzuchu i jęknęłam głośno.
-Już kopie !-krzyknął ktoś. Znałam ten głos. Otworzyłam szerzej oczy i ujrzałam Zayn'a, Hazze i jakichś lekarzy. Wieźli mnie na noszach. Po chwili znaleźliśmy się w jakiejś sali. Zauważyłam, ze Zayn i Harry odchodzą. Podeszły do mnie pielęgniarki i lekarz. Chyba ... Chyba rodziłam. Tak, tak dokładnie. Brzuch cały czas mnie bolał, byłam wyczerpana. Po pewnym czasie udało się ... 




Wooohooo !
No to jest 28 ! : )
Jak wam sie podoba .?
Jak dla mnie jest całkiem, całkiem : P
I co sądzicie .?
Waszym zdaniem to dobrze, że Em i Harry są znów razem .?
No i co się dzieje z Em .?
Pewnie się domyślacie : P
Piszcie komentarze i weźcie komentujcie pozostałe blogi. Tak więc miałam dodać rozdział we wtorek, ale jednak dziś, bo jutro mam ognisko klasowe : P Więc dodaję dziś, czyli w poniedziałek :P Następny przewiduje, tak na ... czwartek, ewentualnie sobotę, bo mam tylko 3 zdania napisane : P
Komentujcieeee ! : )
See  you < 333
 
 
Kasuu. < 333